Apokalipsa według Gibsona

Mel Gibson to postać nietuzinkowa, kontrowersyjna, kochana i nienawidzona. Z jednej strony to hollywoodzki gwiazdor, który nie pojawia się już na ekranie, ale był współautorem największych hitów ostatnich dwóch dekad, w tym chociażby serii ?Zabójcza broń? (grał we wszystkich czterech częściach) i ?Walecznego serca? (główna rola, Oskar za reżyserię).

Marcin Pieńkowski

Aktorstwo go znudziło, więc ogranicza się już tylko do reżyserowania, jednak nie podejmuje się tematyki lekkiej, łatwej i przyjemnej. I tu mamy drugie oblicze Gibsona ? skandalisty. Najpierw nakręcił ?Pasję?, która stała się (nie bójmy się tego określenia) wielkim przebojem. Oskarżono go o antysemityzm, ale on te ataki odpierał dość sprawnie. Jednak pewnego wieczoru wypił o jedno piwko za dużo, przekroczył prędkość, zbluzgał policjantów i wypluł z siebie słowa ?Pie….. Żydki?. I jak takiego gościa można trawić? Hipokryta Gibson nakręcił ostatnio inny wielki przebój ?Apocalypto?. Można nie lubić Gibsona jako człowieka z zachwianą tożsamością, rasistę i degenerata, ale trzeba przyznać, że potrafi nakręcić sprawne kino akcji. Recepta na kinowy sukces jest dość prosta ? kontrowersyjny temat, autentyzm za wszelką cenę i mnóstwo scen o ogromnym ładunku emocjonalnym. To wszystko sprawdza się w ?Apocalypto? znakomicie. W końcu ktoś podjął się tematu cywilizacji Majów z godną tego pieczołowitością, bez pompatycznych fajerwerków i ubarwień typowych dla superprodukcji hollywoodzkich. Nasycona okrucieństwem historia walki młodego myśliwego Łapy Jaguara z bandą krwiożerczych Majów mocno chwyta za serce i nie puszcza nawet na chwilę. Wszystko dzięki wirtuozerskiej pracy kamery, która zakrada się w każdy zakamarek zdradzieckiej dżungli, niespokojna czai się w zaroślach, dynamicznie podąża za uciekającym bohaterem. Wielką zaletą ?Apocalypto? jest wizualny i fabularny realizm, co w tego rodzaju filmach jest dość rzadko spotykane. Aktorzy to rzecz jasna naturszczycy, na dodatek porozumiewają się w dialekcie Majów ? Yukatec. Można żałować tylko, że legendarna cywilizacja została przedstawiona w dość jednowymiarowy sposób, choć może w tym zapierającym dech w piersiach kinie akcji na głębszą analizę ich kultury po prostu nie starczyło miejsca. ?Apocalypto? to ultranowoczesna produkcja ? tak właśnie wygląda współczesne kino akcji. Ostatnio film Gibsona przebiło ?Ultimatum Bourne?a? ? jest jeszcze bardziej realistyczne, dynamiczne i znakomicie zmontowane. W końcu doczekaliśmy się transgresji w kinie mainstreamowym, prawdziwej rewolucji wizualnej, niekoniecznie przy użyciu efektów komputerowych. Wystarczyła odrobina wyobraźni, niezły program montażowy, kilka lekkich kamer i wiarygodny bohater. A Gibson planuje już kolejne filmy, zapewne równie kontrowersyjne ? w końcu skandal jest wiecznie w modzie i świetnie się sprzedaje. Dobrze chociaż, że ze skandalem idzie w parze kino świetne warsztatowo.

 

Apocalypto – USA, 2006

Reż.: Mel Gibson. Obsada: Rudy Youngblood, Dalia Hernandez, Jonathan Brewer.

Dystrybucja: Monolith Films 139?