Idealny arabski hummus

Ten hummus nie mieści się w kanonie zrób szybko, zjedz jeszcze szybciej.
To hummus idealny, o aksamitnej gładkiej konsystencji i wyjątkowym smaku. 

Niedawno trafiła w nasze ręce rewelacyjna książka Konrada Budzyka „Hummusy i pasty”, zawierająca kilkadziesiąt przepisów na różnego rodzaju pasty do kanapek. Wiele zawartych w niej przepisów zawiera w swoim składzie ciecierzycę, która w polskiej kuchni zyskuje coraz większą popularność.

Ciecierzyca, której nazwa po arabsku brzmi właśnie „hummus” była uprawiana na Bliskim Wschodzie już 8000 lat temu, do Europy trafiła 3000 lat później, a pierwsze wzmianki o puree z ciecierzycy, podawanym na zimno pochodzą z XIII wieku.
Bogata w łatwo przyswajalne białko,witaminy, minerały i kwas foliowy sprzyja odchudzaniu, reguluje procesy trawienne, obniża poziom cholesterolu i ciśnienie krwi.

Hummus bi tahini (czyli właśnie to, co w Europie w skrócie nazywamy hummusem) jest popularny na całym Bliskim Wschodzie i w krajach Maghrebu. Coraz częściej sięgają po niego także Polacy. Ma niezliczoną ilość odmian i wariantów, ale zawsze powinien mieć w składzie ciecierzycę –  po prostu nie istnieje coś takiego jak hummus bez cieciorki
Książka Konrada Budzyka, z pewnością dla wielu naszych Czytelników będzie skarbnicą pomysłów na doskonałe pasty i różne warianty hummusu, ale dziś chciałabym przedstawić przepis na najbardziej, moim zdaniem, klasyczny hummus bi tahini.
Bez zbędnych dodatków i udziwnień.
W krajach Zatoki Perskiej – Arabii Saudyjskiej, Omanie, Kuwejcie i pozostałych państwach tego regionu –  czas płynie inaczej, wolniej, a wszechobecne słowo bukra (pol. jutro) najlepiej oddaje charakter mieszkańców Półwyspu Arabskiego. Hummus w krajach arabskich, to nie tylko dodatek do falafela, warzyw czy płaskich arabskich chlebów. To podstawa codziennej diety, to wspólne biesiadowanie i długie godziny rozmów, wczesnym rankiem lub nocą, kiedy słońce nie jest już tak dokuczliwe.
Idealny hummus powinien być jedwabiście gładki, z wyczuwalną nutą czosnku i oliwy.
Inne nazwy ciecierzycy: cieciorka, groch włoski

Składniki

  • półtorej szklanki (około 260 g) suszonej ciecierzycy (w ostateczności 2 puszki ciecierzycy po 400 g każda)
  • 3 łyżki wywaru z ugotowanej ciecierzycy
  • 3 kostki lodu lub lodowatej wody (u mnie każda kostka lodu to odpowiednik 1 łyżki wody)
  • 3 łyżki pasty sezamowej tahini
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 lub 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej dodanej do wody, w której moczymy ciecierzycę
  • sól i pieprz do smaku
  • opcjonalnie około pół łyżeczki mielonego kuminu

Do przybrania: oliwa z oliwek do polania na wierzchu, duża szczypta kashmiri chilli (można zastąpić pieprzem kajeńskim albo ostrą papryką), orzeszki piniowe, plasterki świeżego ogórka obsypane słodką lub ostrą mieloną papryką, natka z pietruszki albo kolendry lub inne ulubione dodatki

Przygotowanie
Z ciecierzycy suszonej: ciecierzycę wsypać do miski, zaleć dużą ilością wody z sodą oczyszczoną. (zazwyczaj na 1 szklankę suszonej ciecierzycy wlewam 3 szklanki wody). Pozostawić na 10-12 godzin.
Następnego dnia odcedzić i opłukać, gotować w dużej ilości wody około 2 godzin.
Ciecierzycę odcedzić, wywar zachować i wystudzić, im będzie zimniejszy tym lepiej.
Z ciecierzycy z puszki: Ciecierzycę odcedzić, opłukać wodą i gotować przez około 25-30 minut.
Zalewę z gotowania pozostawić i dobrze wystudzić.
Do ugotowanej ciecierzycy dodać czosnek, pastę tahini, sok z cytryny, doprawić solą i pieprzem do smaku i miksować do czasu, aż pasta będzie aksamitna, bez żadnych grudek (czas miksowania zależy od mocy i jakości blendera).
Nie przerywając miksowania, do powstałej masy stopniowo dodać około 3 łyżek zimnego wywaru z ciecierzycy, kostki lodu (lub lodowatą wodę) i miksować do połączenia składników.

Gotowy hummus przełożyć do płaskiej miseczki, łyżką zrobić niezbyt głębokie rowki do których będzie spływała oliwa, polać oliwą, posypać kashmiri chili lub ostrą mieloną papryką albo udekorować plasterkami świeżego ogórka lub natką pietruszki.
Podawać z chlebem z chlebem markook, pita lub tandoori, jako dodatek do falafeli, krakersów itp.

Aleksandra Olczyk
Autorka prowadzi blog kulinarny Cztery fajery

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.