Izba wielkich możliwości

Izba Gospodarcza jest organizacją zrzeszającą nie osoby, a podmioty gospodarcze, firmy wpisane do ewidencji działalności gospodarczej. Ma zajmować się zagadnieniami ściśle gospodarczymi. Pragniemy wpływać w większym stopniu na decyzje gospodarcze

Wywiad z Mieczysławem Maciążkiem, głównym animatorem  Izby Gospodarczej Powiatu Wołomińskiego.

– Dosyć nieoczekiwanie rejon Wołomina stał się dużym ośrodkiem produkcji przemysłowej. W ostatnim dziesięcioleciu pojawiło się szereg prywatnych firm zatrudniających setki osób.
– Moim zdaniem nie stało się nic nadzwyczajnego, nastąpił normalny rozwój firm. Wiele z nich, zatrudniających obecnie 200 – 300 osób, jeszcze niedawno było małymi, często rodzinnymi firmami, dzisiaj to spółki prawa handlowego, czy spółki akcyjne. Firmy zwiększają swoje obroty i zatrudnienie, zmieniają też swoje struktury. Normalny rozwój gospodarczy.
Pamiętajmy też, że w skali europejskiej przedsiębiorstwo zatrudniające 50 osób, to mała firma, 200 osób średnia, a dopiero 400 – 500 osób to firma duża. Gdy mówimy, że rozwój gospodarki następuje poprzez rozwój małych i średnich firm, to mamy na myśli firmy 20 – 50 – 200 osobowe.

– Do tej pory jedyną znaną, przynajmniej medialnie, organizacją przedsiębiorców był Wołomiński Klub Biznesu, znany z organizowania bali karnawałowych i działalności charytatywnej. Po co tworzyć dodatkowo Izbę Gospodarczą?
Izba Gospodarcza jest organizacją zrzeszającą nie osoby, a podmioty gospodarcze, firmy wpisane do ewidencji działalności gospodarczej. Ma zajmować się zagadnieniami ściśle gospodarczymi. Pragniemy wpływać w większym stopniu na decyzje gospodarcze.
Klub Biznesu natomiast jest i pozostaje miejscem spotkań towarzyskich, polem działalności kulturalnej i charytatywnej.

– Izba Gospodarcza służyć ma też do współdziałania z organami samorządowymi dla tworzenia korzystnych warunków działalności gospodarczej. Jak to wygląda na naszym podwórku?
– Nie najlepiej – i to w odczuciu zdecydowanej większości przedsiębiorców. Działania wielu samorządowców ukierunkowane są zazwyczaj na takie formy, które służyć mają zdobyciu głosów wyborców w następnych wyborach. Firmy, z natury rzeczy apolityczne, nie mieszczą się w ich spektrum zainteresowań, chyba, że chodzi o fundusze na kampanię wyborczą.
Mogę opisać spotkanie z kandydatami na burmistrzów w 2002 roku, na którym wszyscy podpisali się, że podatki lokalowe i od środków transportu muszą być zmniejszone. Mamy uchwalony budżet na kolejny rok i niestety dalej stawki maksymalne.
Sprawa budowy drogi do Warszawy, od 8-10 lat władze samorządowe wszystkich szczebli złożyły dziesiątki obietnic. Szybka i wygodna droga do Warszawy to nie tylko bezpośrednie zwiększenie aktywności gospodarczej na naszym terenie. Na obrzeżach Warszawy powstają wielkie osiedla mieszkaniowe, dlaczego nie w Zielonce i Wołominie, z Zielonki do Warszawy jest niecałe 10 km. Rozwój budownictwa wielkomiejskiego to przecież rozwój całego regionu.
Poza tym samorządowcy często kierują się zasadą, że lepiej czegoś nie zrobić, aby nie spotkało się to z protestami. W rezultacie często małe, ale hałaśliwe grupki wyborców powodują, że miasto nie podejmuje decyzji mogących przyczynić się do jego rozwoju.

– Czy członkostwo w wołomińskiej powiatowej izbie pomoże nawiązać współpracę z zagranicznym partnerem i dzięki temu osiągnąć sukces?
Mamy w tej chwili kontakty z czterema zagranicznymi izbami gospodarczymi: we Włoszech, Brandenburgii w Niemczech, Glasgow w Anglii i izbą w okręgu podparyskim we Francji. Firmy zrzeszone w tych izbach podobnie jak my szukają nowych kontaktów gospodarczych. Jednak chcą rozmawiać, szczególnie Włosi i Niemcy, z równoważnymi im partnerami. Oni działają formalnie, mają swoje procedury, chcą współpracować z firmami, które stosują te same standardy. Korzyści są absolutnie olbrzymie, cała Unia to właściwie wielki rynek bez barier. Istnieje większa możliwość poszukiwania lepszych i korzystniejszych zamówień. Teraz właściwie nie ma żadnego problemu by wyprodukować w Polsce np. jakieś ogrodzenie, zawieźć je do Szwecji i zamontować własnymi siłami za cenę o połowę niższą, niż zrobiłaby to firma szwedzka i zarobić na tym 30-40% więcej niż za podobne zlecenie w kraju. Współpraca oprócz kontaktów osobistych polega na wymianie baz danych o firmach, które my musimy dopiero tworzyć i aktualizować.

– Jak liczna jest izba gospodarcza w naszym powiecie.
Liczba członków jest w tej chwili niewystarczająca w stosunku do liczby firm w rejonie, obecnie sięga 140 członków, zbyt małe też jest zaangażowanie dużych firm, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich potencjał gospodarczy. One najbardziej przyczyniają się do rozwoju regionu, stąd też waga ich głosu jest i musi być największa. Ostatnio zauważamy wyraźne zwiększenie zainteresowania dużych firm działalnością w izbie.

– Większość regionalnych i branżowych izb gospodarczych zrzeszonych jest w Krajowej Izbie Gospodarczej, czy uważa pan, że celowe i korzystne jest włączenie się w struktury krajowe?
Oczywiście, chociaż przynależność do KIG jest dobrowolna, to możliwość uczestniczenia w imprezach handlowych na szczeblu krajowym i międzynarodowym jest bardzo ważnym argumentem. Izba powiatowa sama nie udźwignie takich ciężarów finansowych i organizacyjnych. Ważna jest też możliwość uczestniczenia w opiniowaniu prawa na szczeblu sejmowym, czy dostęp do arbitrażu międzynarodowego. Wołomińska powiatowa izba gospodarcza zamierza wkrótce przystąpić do Krajowei Izby Gospodarczej.

– Życząc sukcesów, dziękuję za rozmowę.

Jan Żebrowski
jan.zebrowski@neostrada.pl;
tel. 0-503-011-031

2 przemyślenia nt. „Izba wielkich możliwości

  1. Pan główny animator mowi: „Wiele z nich, zatrudniających obecnie 200 – 300 osób, jeszcze niedawno było małymi, często rodzinnymi firmami, dzisiaj to spółki prawa handlowego, czy spółki akcyjne.” Uprzejmie informuję p.Maciążka,że spółki akcyjne to spółki prawa handlowego!!!

  2. To moja wina. Bardzo przepraszam Czytelnika knb i jednocześnie p. Maciążka za lapsus językowy i dziękuję za zwrócenie uwagi. Pozdrawiam.
    Jan Żebrowski

Możliwość komentowania jest wyłączona.