Nowy dyrygent chóru

Od grudnia ubiegłego roku Chór Męski im. Józefa Gromali w Zielonce działa jako sekcja Ośrodka Kultury i Sportu w Zielonce. O planach na rozwój chóru rozmawiamy z jego nowym dyrygentem, Maciejem Cegielskim.

– Od kiedy pracuje Pan w Zielonce?
– Jestem dyrygentem chóru im. Józefa Gromali w Zielonce od grudnia. Ale to nie jedyne moje zajęcie. Jestem także dyrygentem chóru w Tłuszczu. Od czasu do czasu bywam też w Warszawie jako dyrygent zespołu Cancara.
– Jak trafił Pan do Zielonki?
– Pracę z Chórem Męskim im. Józefa Gromali zaproponował mi dyrektor Ośrodka Kultury i Sportu. Ja chętnie przystałem na tę współpracę. Wcześniej chór śpiewał tylko w kościele i posiada ogromny repertuar utworów kościelnych. Teraz zmieniamy status.
– Na czym to polega?
– Przede wszystkim musimy rozszerzyć repertuar. Uczymy się nowych pieśni o charakterze patriotycznym i okolicznościowym. Myślę że przy okazji święta 3 maja zaśpiewamy już coś z naszego nowego repertuaru. Mamy teraz spokojny czas, który w pełni poświęcamy na próby. Sam przygotowuję aranżacje nowych utworów dla chóru. Korzystamy też z pieśni opracowanych przez śp. Józefa Gromalę.
– Jak często się spotykacie?
– Próby odbywają się dwa razy w tygodniu. W poniedziałki i środy od 19 do 21. Ćwiczymy na Sali Widowiskowej przy OKiS. Na próby przychodzi regularnie około 20 chórzystów. Śpiewamy czterogłosowo. Dwa basy i dwa tenory. Teraz po pewnej ilości spotkań widzę, że w tym zespole leży ogromny potencjał. Panowie przychodzą na próby, a to znaczy, że chce im się śpiewać. To cieszy mnie najbardziej. Myślę że za rok o tej porze chór będzie już swobodnie poruszał się po całym repertuarze.


– Ile już lat zajmuje się Pan dyrygenturą?
– Będzie już 36 lat od kiedy zacząłem pracę z chórami. Pracowałem w Filharmonii Narodowej ? Teatrze Wielkim, Teatrze Muzycznym Roma i bodaj przez osiem lat w Mazowszu. To jeśli chodzi o pracę z profesjonalistami. Przez cały czas współpracowałem również z chórami i zespołami amatorskimi.
– Czym różni się praca z profesjonalistami od pracy z amatorami?
– Przede wszystkim w pracy z amatorami trzeba zwrócić uwagę na sposób śpiewania. Tu nie ma prostej recepty na osiągnięcie sukcesu. Wszystko zależy od ludzi. Mniej więcej po trzeciej, czwartej próbie, wiadomo już co z takiego chóru będzie.
– A co będzie z chórem im. Józefa Gromali?
– Będzie bardzo dobrze. Cel na dziś to rozszerzenie repertuaru. Panowie mają za sobą już trochę śpiewania, więc mamy solidną podstawę. Pozostaje mi tylko ich ukierunkować. Wszystkich chętnych spróbowania swoich sił zapraszam na próby.

Rozmawiał
Adam Kudełka