Usłyszeć dziękuję ? bezcenne

Z Marcinem Dutkiewiczem, radnym dwóch kolejnych kadencji w Radzie Miejskiej w Wołominie, mieszkańcem Duczek, rozmawia Teresa Urbanowska.

? Jest Pan radnym już drugą kadencję, kilka miesięcy temu zrezygnował Pan z pełnienia funkcji Przewodniczącego Rady Gminy Wołomin. Czy planuje Pan start w nadchodzących wyborach?

? To prawda, już osiem lat pracuję w Radzie Miejskiej na rzecz mieszkańców Wołomina i 15 sołectw, w tym Duczek. Mam nadzieję, że przez te dwie kadencje nie zawiodłem pokładanych we mnie nadziei, że nie zawiodłem tych, którzy na mnie postawili. Praca radnego to nie tylko sukcesy, to także porażki, rozczarowania i niesprawiedliwe osądy. Mimo wszystko nie czuję się wypalony samorządowo i dlatego będę zabiegał o to, aby w głosowaniu 16 listopada moi sąsiedzi, znajomi, przyjaciele, mieszkańcy Duczek pozwolili mi pełnić w dalszym ciągu mandat radnego gminnego. Odpowiadając na pani pytanie: tak, będę się ubiegał o mandat radnego Rady Miejskiej w Wołominie.

? Cztery lata temu szedł Pan w wyborach pod szyldem RSP a później Wspólnoty Samorządowej. Czy w tym roku szyld będzie nadal ten sam?

? Trzeba pamiętać, że tegoroczne wybory będą w Wołominie wyglądały zupełnie inaczej niż do tej pory. Będą to bowiem 23 jednomandatowe okręgi, w których będziemy wybierali jednego radnego. Radnym z danego okręgu zostanie osoba, na którą głos odda największa ilość mieszkańców. Nowa ordynacja wyborcza wykluczy przypadki, w których osoba z małą ilością głosów zostawała radnym, bo była na ?mocnej? – wygrywającej liście. Teraz ważne jest tylko społeczne poparcie. Lista będzie jedna a na niej kilka może kilkanaście nazwisk. Wybrać można będzie tylko jedno…

? Patrząc wstecz, proszę powiedzieć jak zmieniły się przez te ostatnie osiem lat Duczki ? miejscowość w imieniu której był Pan radnym?

? Zacznę od tego, że dotychczas głos na mnie mogli oddać mieszkańcy wszystkich sołectw w Gminie Wołomin. Zatem jestem przedstawicielem w radzie wszystkich 15 sołectw. W tym roku już tak nie będzie. W tym roku na radnego kandydującego z Duczek będą mogli głosować tylko mieszkańcy Duczek. Więc tak naprawdę, dopiero po tych wyborach będzie można powiedzieć ? jeśli tak się stanie, że to tylko mieszkańcy Duczek mnie wybiorą. Do tej pory mogło się zdarzyć, że Duczki nie miałyby swojego przedstawiciela w radzie ? lub, jak to miało miejsce w kończącej się kadencji ? dwóch. Teraz w każdej sytuacji radny z Duczek będzie zawsze ? ale tylko jeden.

? Ciągle nie odpowiedział Pan jednak na moje pytanie o to co się w tych Duczkach zmieniło? Może nie ma o czym mówić?

? Myślę, że najlepiej na to pytanie odpowiedzieliby sami mieszkańcy, nie chciałbym czegokolwiek pominąć. Gdyby jednak był kłopot z odtworzeniem tego co się wydarzyło w ostatniej kadencji z pomocą na pewno przyjdzie nam informator miejski. Bogato ilustrowany i szczegółowo opisujący każdy sukces… ;-) A tak na poważnie… Trudno tak na poczekaniu wymienić wszystkie zmiany jakie zaszły. Czasem są one niewidoczne gołym okiem. Mam tu na myśli rozbudowę sieci wodno-kanalizacyjnej w wielu mniejszych ulicach nie ujętych w Funduszu Spójności oraz budowę kanalizacji burzowej. A to co widać zobaczymy spacerując choćby nową ulicą Willową, z nowymi chodnikami i oświetleniem. Dalej zapraszam w ulicę Przytorową z nową nakładką asfaltową (choć jeszcze nie na całej długości), potem skierujmy się w stronę nowego przedszkola idąc ulicą Szkolną. A ta zyska już we wrześniu nowy chodnik na całej długości. Idąc dalej możemy pójść w kierunku ul. Ogrodowej i Poprzecznej również z nowymi nakładkami asfaltowymi albo w kierunku Nowego Grabia, ulicą Ręczajską z nowym chodnikiem wybudowanym również przez Nowe Grabie, aż do lasu…. Jeszcze w tej kadencji powinna zacząć się budowa chodnika w ul. Szosa Jadowska od ul Willowej aż do granic gminy w Starym Grabiu. Nie zobaczymy również póki co prac projektowych nad kompleksową budową ul. Długiej oraz prac planistycznych nad MPZP dla centrum Duczek. A są to rzeczy równie ważne jak widoczne chodniki czy ulice.

? Rozumiem z Pana wypowiedzi, że praca w samorządzie Pana wciągnęła…

? Myślę, że tak. Rozpoczynając swoją samorządową działalność miałem na uwadze głównie poprawę warunków w przedszkolu, do którego wówczas chodziły moje dzieci. A chodziły one do starego przedszkola, którego wygląd pamiętałem ze swojego dzieciństwa. Dzięki uporowi wielu ludzi i systematycznym działaniom w końcu udało się poprawić warunki młodym mieszkańcom naszej miejscowości. Pojawiły się natomiast kolejne cele, które też są systematycznie realizowane ? jedne szybciej inne wolniej. Muszę przyznać, że praca w samorządzie zaspokaja moją potrzebę zaangażowania się w sprawy społeczne i daje możliwość kreowania, nawet jeśli niewielkiego, otaczającej nas rzeczywistości.

? Jakie inne korzyści ma Pan z bycia radnym?

? Pyta pani o stronę materialną? Każdy wie ile wynosi dieta za sprawowanie mandatu radnego. Zatem oczywiste jest, że nie jest to praca dla pieniędzy. Ja tak tego nie traktuję. Natomiast bezcennym jest usłyszeć za swoją pracę społeczną – na przykład od mieszkańców ulicy Jaroszewskiej ? dziękuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.