Wicemistrzyni świata Luiza Złotkowska

Luiza Złotkowska, panczenistka rodzinnie związana z powiatem wołomińskim, w minioną niedzielę wraz z dwiema koleżankami z drużyny stanęła na podium. Dziewczyny wywalczyły wicemistrzostwo świata w wyścigu drużynowym. To nie ich pierwszy wspólny sukces. ? Nie musimy nikomu już nic udowadniać ? stwierdziła w jednej z wypowiedzi Luiza Złotkowska.

Luiza Złotkowska, związana rodzinnie z Zielonką, gościła na naszych łamach wielokrotnie. Tym bardziej miło jest nam widzieć ją na podium takich imprez jak Mistrzostwa Świata, w których ostatnio zdobyła srebrny medal.

Wraz z Luizą Złotkowską na drugie miejsce polskiego zespołu pracowała Katarzyna Bachleda-Curuś, która podobnie jak Luiza trenuje w LKS Poroniec Poronin oraz Natalia Czerwonka zawodniczka MKS Cuprum Lubin.

Dziewczyny w swoim dorobku mają już wiele prestiżowych nagród i sukcesów.

Wspomnijmy choćby wicemistrzostwo olimpijskie w Vancouver, trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w ostatnim sezonie.

? Tym razem na pewno nie jechałyśmy jako outsiderki. Znamy już swoją wartość i każdym startem ją potwierdzamy, przede wszystkim samym sobie ? powiedziała Złotkowska podczas jednego z wywiadów.

Luiza nie kryje, że sukces osiągnięty w Soczi bardzo ją cieszy, ale jej zdaniem nie da się go porównać z medalem zdobytym podczas ostatnich Igrzysk Olimpijskich, gdyż był to ? jak podkreśla ? pierwszy medal zdobyty w barwach Polski na międzynarodowej arenie po wielu latach. Jej zdaniem olimpiada to jednak było zupełnie coś niesamowitego. ? Nikt nie spodziewał się, że zajdziemy tak wysoko.

W wywiadzie udzielonym na antenie TVP 3 Luiza Złotkowska mówi ? Medal ten dla mnie jest o tle ważny, że to pierwsze srebro w mojej kolekcji ? mówiła na antenie TVP3.

? Holenderki w Soczi były dla nas nie do przejścia. To bardzo silna drużyna, ale cieszymy się, że z reszty świata to my byłyśmy najlepsze. Jechałyśmy w przedostatniej parze z Niemkami i wiedziałyśmy, że jeśli nasz czas będzie najlepszy to będziemy na podium. Po przejechaniu mety już się cieszyłyśmy bo wiedziałyśmy, że staniemy na podium. Później już mogłyśmy tylko obserwować ostatnią jazdę kanadyjek i holenderek. Od początku obie drużyny jechały bardzo szybko. Holenderki wytrzymały do końca natomiast jedna z kanadyjek osłabła ? jedna z koleżanek chciała ją popchnąć, żeby było szybciej ale ta nie wytrzymała i upadła ? opowiadała Luiza na antenie programu.

Ostatnie starcia pokazały, że z kanadyjkami Polki mogły rywalizować. ? Natomiast na Holenderki jeszcze widocznie było dla nas za wcześnie. Jest to kraj, gdzie łyżwiarstwo szybkie jest sportem narodowym. Ich infrastruktura i szkolenie mówi samo za siebie i pewnie jeszcze minie wiele lat zanim będziemy mogły z nimi konkurować ? przekonuje Złotkowska.

W karierze polskich panczenistek widać tendencję wzrostową. ? Niezmiernie się cieszę, że mogę tworzyć historię polskiego sportu zimowego w naszym kraju. Tym bardziej, że szczególnie w sportach zimowych tych medali z mistrzostw świata czy olimpijskich nie mamy zbyt wiele ? podkreśliła.

We wspomnianej rozmowie telewizyjnej Luiza Złotkowska podkreśliła również, że osiągnięty sukces jest nie tylko zasługą trzyosobowego zespołu, który stanął do na podium. – To również sukces i zasługa naszych szkoleniowców i całej ekipy, która pracuje przez cały rok, abyśmy mogły w zawodach osiągać jak najlepsze wyniki.

Luiza ma nadzieję, że równie dobrze nasza drużyna zaprezentuje się na Igrzyskach Olimpijskich za kilka miesięcy. ? Warunki na torze w Soczi są takie, że możemy trenować również

w Europie.

Opracowała Teresa Urbanowska