Jak radny z radnym

Podczas poniedziałkowego posiedzenia Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Wołominie, Karol Ciepielewski, naczelnik ds. nadzoru właścicielskiego, poinformował radnych o tym, że będzie rekomendował wprowadzenie centralnego rejestru umów we wszystkich spółkach miejskich. Poinformował też o kilku działaniach gospodarczych na linii miejskie spółki-podmioty powiązane z byłymi lub obecnymi radnymi. Informacja ta wywołała konsternację wśród członków Komisji.

Podczas obrad gminnej Komisji Rewizyjnej, która odbyła się w miniony poniedziałek padłła informacja o działaniach gospodarczych na linii miejskie spółki-podmioty powiązane z byłymi lub obecnymi radnymi. Jako przykład podano umowy na dostawę sprzętu komputerowego dla wołomińskiego MZO realizowane przez radnego poprzedniej i obecnej kadencji – Emila Wiatraka. Temat jest nowy i zaskoczył większość uczestników. Władze gminy zobowiązały się do przygotowania stosownego raportu w tej sprawie.
Ta sytuacja przywołuje w pamięci wydarzenia z poprzedniej kadencji, których finałem była rezygnacja z pełnienia funkcji przewodniczącego Rady Miejskiej w Wołominie przez Marcina Dutkiewicza. Wniosek o odwołanie Dutkiewicza z funkcji złożył wówczas? Emil Wiatrak. Powodem było dzierżawienie od gminy terenu pod urządzenia reklamowe przez członka rodziny przewodniczącego.
Na sesji odbyła się wówczas nieprzyjemna dyskusja, po której Dutkiewicz zrezygnował z pełnionej funkcji. ? Pani redaktor, od tamtego czasu minęło już trzy lata, zatem nie chciałbym już serwować czytelnikom ?odgrzewanych kotletów” w postaci przytaczania szczegółów sprawy. O wszystkim można poczytać w internetowych wydaniach lokalnych gazet lub na stronach Urzędu Miasta. Istotą całego zamieszania było ?unieszkodliwienie” potencjalnego kandydata na stanowisko burmistrza, chociaż nigdy i nigdzie nie zgłosiłem swojego akcesu. Z perspektywy czasu mogę tylko stwierdzić, że cieszy fakt, iż to właśnie we mnie dostrzeżono konkurenta, co oznacza, że moja praca nie pozostała niezauważona ? mówi Marcin Dutkiewicz.
Składając wówczas rezygnację Dutkiewicz oświadczył, że zbyt ceni sobie spokój najbliższych, aby godzić się na publiczne szkalowanie. Wiele razy na ten temat z radnym Dutkiewiczem rozmawialiśmy ? zawsze podkreślał, że zrezygnował, choć był przekonany, że prawa nie złamał … Nadal podtrzymuje prezentowane wówczas w tej sprawie stanowisko. ? A pani, pani redaktor w to wątpi? Ja byłem i jestem pewien, że nie zrobiłem nic co stałoby w sprzeczności z prawem i etyką. Zdecydowałem się zrezygnować z funkcji Przewodniczącego Rady Miasta, aby nie dawać więcej ?pożywki” ludziom pokroju moich adwersarzy. Przez chwilę myślałem, że przegrałem…. Ale jak się okazało to była tylko bitwa…. Wojna toczyła się dalej…. Dla mnie ważniejszy był jednak spokój ? podkreślił poproszony o komentarz.
Jak wynika z ujawnionych dokumentów po kilku miesiącach od wydarzeń związanych z kolegą z Rady, radny Wiatrak również podjął współpracę biznesową z gminną spółką, zawierając umowy na dostawy sprzętu komputerowego na łączną kwotę ok. 40 000,00 zł.
Emil Wiatrak radnym jest również w obecnej kadencji. Jest też członkiem Komisji Rewizyjnej. Zapytany podczas spotkania o komentarz do omawianej sprawy zrezygnował z wypowiedzi.
Od oceny sytuacji stroni również Marcin Dutkiewicz. –  Nie uczestniczyłem w obradach tej komisji więc trudno mi się odnieść do podanych tam informacji. Gdyby okazały się one prawdziwe, to w kontekście próby odwołania mnie z funkcji Przewodniczącego Rady Miejskiej, warto tu przytoczyć stare porzekadło obrazujące psychologię społeczną: konia ukradł kowal a cygana powiesili…. Czyż nie jest ono prawdziwe? ;-). Jednak jeszcze raz podkreślam, że nie znam szczegółów, nie uczestniczyłem i nie chciałbym ferować tu wyroków. Jestem przekonany natomiast, że radny Emil Wiatrak sprawę wyjaśni kolegom i koleżankom z Rady Miasta oraz całej wołomińskiej społeczności. Gdyby jednak zabrakło racjonalnych argumentów wierzę, że zachowa się jak facet i pokaże, że ma… (to co każdy facet mieć powinien). A tym samym złoży mandat ? podsumował naszą rozmowę.

Teresa Urbanowska

3 przemyślenia nt. „Jak radny z radnym

  1. Bardzo źle oceniam włączenie się redakcji w bieżącą walkę polityczną. Radny, który sam złamał prawo i jest osobą niewiarygodną nie powinien uczestniczyć w próbie dyskredytownia innego radnego. Czy redakcja i zleceniodawca nie miał kogoś innego gotowego dać twarz i głos w toczących się rozgrywkach. Nic nie ma za darmo. Ciekawe jakie w tym przypadku będą nagrody?

  2. Led boy melduje, czyszczę wizerunek takiego faceta jak ja i czeka na to samo od E. Wiatraka. Czegoś w zamian chce napewno? Nie wiem co zrobił radny Wiatrak, ale wiem, że były radny Dutkiewicz niczego nie może uczyć i wymagać od innych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.