Jeden dom, dwie klasy energetyczne. Organizacje pozarządowe ostrzegają przed chaosem

Jeden dom, dwie klasy energetyczne. Organizacje pozarządowe ostrzegają przed chaosem

Organizacje pozarządowe protestują przeciw nowym przepisom dotyczącym klas energetycznych budynków. Domagają się od Ministerstwa Rozwoju i Technologii natychmiastowej korekty i wskazują, że nowe regulacje spowodują ogromną dezinformację, wprowadzając mieszkańców oraz nabywców nieruchomości w błąd. Zmiany mogą przy tym szkodzić walce o czyste powietrze i są niezgodne z przepisami unijnymi.   

Wczoraj zakończyły się konsultacje społeczne projektu rozporządzenia Ministerstwa Rozwoju i Technologii w sprawie metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynku. Projekt zakłada wprowadzenie klas energetycznych budynków wzorem klas, które są powszechnie stosowane w oznaczaniu urządzeń gospodarstwa domowego. Problem w tym, że zamiast jasnej i zrozumiałej dla wszystkich informacji, możemy dostać całkowicie sprzeczne ze sobą oceny. Jak to możliwe?

Założenie nowych przepisów jest takie: im bardziej efektywny energetycznie jest dom, tym lepszą klasę powinien on posiadać. Organizacje pozarządowe wskazują, że to bardzo dobry kierunek: właściciele domów, wynajmujący czy kupujący dowiedzieliby się, jaką klasę ma dany budynek, ile energii potrzebne jest m.in. na jego ogrzanie, a tym samym jakie rachunki trzeba płacić za jego utrzymanie. Tak jednak się nie stanie.

Sygnatariusze stanowiska wskazują, że po wejściu w życie proponowanej przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii klasyfikacji będzie dochodzić do kuriozalnych sytuacji. Ten sam budynek będzie mógł mieć jednocześnie najlepszą klasę A oraz jedną z najgorszych, czyli klasę F. Wszystko za sprawą tego, że ministerialni urzędnicy postanowili umieścić na jednym dokumencie, czyli świadectwie charakterystyki energetycznej budynku, dwie odrębne klasyfikacje: jedną opartą o tzw. wskaźnik zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną (EP) oraz drugą opartą o energię dostarczoną netto (ED). Podczas gdy ta druga odzwierciedla faktyczne potrzeby energetyczne budynku, pierwsza oparta jest o arbitralnie określony przelicznik i ma odzwierciedlać wyłącznie zużycie energii nieodnawialnej, wprowadzając odbiorców informacji w błąd.

Przykład? Kilkudziesięcioletni dom, słabo ocieplony, z nieszczelnymi oknami, ogrzewany starym kotłem, kopciuchem na drewno, może osiągnąć wskaźnik EP porównywalny do nowoczesnego budynku z bardzo dobrą izolacją, ogrzewanego efektywną pompą ciepła. – wyjaśnia radca prawny Miłosz Jakubowski z Frank Bold. – To tak jakbyśmy wystawili nieruchomości jednocześnie i piątkę, i dwóję – dodaje ekspert.

Skąd jednak tak istotne różnice? Problem pojawia się, kiedy źródłem energii jest biomasa (np. w przypadku domów ogrzewanych kotłami na drewno lub pellet). Biomasa jest traktowana jako paliwo odnawialne, więc przy obliczaniu wskaźnika EP uwzględnia się jedynie niewielki nakład energii nieodnawialnej związany z jej pozyskaniem i transportem. W praktyce oznacza to, że wskaźnik EP przy ogrzewaniu biomasą jest bardzo niski i w żadnym stopniu nie odzwierciedla rzeczywistego zużycia energii w budynku.

Organizacje pozarządowe proponują posługiwanie się jednym, a nie dwoma wskaźnikami. Świadectwo energetyczne powinno pokazywać faktyczny stan energetyczny domu. Tak, aby było jasne, ile energii dany dom zużywa, a tym samym jakie będą faktyczne koszty jego utrzymania.

Według organizacji pozarządowych po wejściu w życie przepisów można oczekiwać, że powszechne będą przypadki, w których właściciele domów będą montować najtańsze i najbardziej zanieczyszczające powietrze kozy na drewno tylko po to, żeby uzyskać znacznie wyższą klasę energetyczną. – W efekcie te regulacje zamiast poprawiać efektywność energetyczną i promować niższe koszty ogrzewania przyczynią się do pogorszenia jakości powietrza  w Polsce – mówi Andrzej Guła, prezes Polskiego Alarmu Smogowego.

Rozporządzenie w założeniu ma wdrażać istotne przepisy dyrektywy budynkowej, ale w rzeczywistości jest z nią niezgodne. Klasa energetyczna A zgodnie z dyrektywą jest zarezerwowana dla budynków bezemisyjnych, o bardzo niskim zapotrzebowaniu na energię, a zgodnie z propozycją MRiT otrzyma ją stary, niedocieplony dom z kopciuchem. – dodaje Miłosz Jakubowski.

Pod wystosowanym protestem podpisały się: Fundacja Frank Bold, Polski Alarm Smogowy, Fundacja Instrat, Projekt Tempo, Instytut Reform oraz Instytut Ekonomii Środowiska.

Miłosz Jakubowski, Fundacja Frank Bold
Andrzej Guła, Polski Alarm Smogowy

Więcej informacji z Mazowsza

Coraz bliżej wypłaty odszkodowań oraz rozpoczęcia budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego

Coraz bliżej wypłaty odszkodowań oraz rozpoczęcia budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego

Dzięki działaniom rządu właściciele nieruchomości, na których powstanie Centralny Port Komunikacyjny, szybciej otrzymają odszkodowania. Nowelizacja ustawy gwarantuje wcześniejszą wypłatę większości środków za nieruchomości [...]
0 komentarzy
Kto zaprojektuje S17 Wschodnią Obwodnicę Warszawy

Kto zaprojektuje S17 Wschodnią Obwodnicę Warszawy

Dziewięć firm projektowych złożyło oferty w przetargu na wykonanie Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego (STEŚ) wraz z uzyskaniem decyzji środowiskowej dla ostatniej części obwodnicy Warszawy. Ofertę [...]
0 komentarzy

Eskulapy Mazowsza wręczone!

Już po raz czwarty samorząd Mazowsza nagrodził najlepszych medyków i najlepsze rozwiązania medyczne w regionie. Łącznie przyznano nagrody w sześciu kategoriach, a także wyróżnienia. [...]
0 komentarzy
Oszustwo NFC- MALWARE. Na czym polega i jak sie przed nim uchronić?

Dezinformacja – co warto wiedzieć?

Wiedza o dezinformacji pomaga odbiorcy w jej rozpoznaniu, a co za tym idzie – powstrzymuje go od jej dalszego rozpowszechniania. Dlatego jest najlepszym [...]
0 komentarzy

Wolontariusze z Mazowsza nagrodzeni

Empatyczni, skromni, zaangażowani, uśmiechnięci – wolontariusze z Mazowsza to prawdziwi bohaterowie codzienności. Z pasją i zaangażowaniem poświęcają swój czas, by pomagać innym i [...]
0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.