Edward M. Urbanowski: Wszystko jasne!

To były ważne wybory. Nasze rady zostały wypełnione przez dużą liczbę osób nowych, dla których samorząd może stać się pierwszym szczeblem w ich drodze na szczyty politycznej piramidy. Niech się uczą, bo może i my też na tym skorzystamy! Powtórzę za profesorem Jerzym Regulskim, współtwórcą reformy samorządowej w Polsce: – Samorządność to prawo obywateli w państwie demokratycznym do stosowania różnorodnych rozwiązań, w zależności od lokalnych potrzeb i warunków. Nie urządzajmy ludziom życia, oni sami wiedzą, czego chcą. Dajmy ludziom decydować.

Niestety, w ubiegły piątek byliśmy świadkami zdarzenia podważającego przytoczoną powyżej definicję. Na pierwszym posiedzeniu nowo wybrana rada powiatu wołomińskiego nie mogła się ukonstytuować, gdyż otwierający jej posiedzenie radny – senior Adam Łosan z Platformy Obywatelskiej natychmiast ogłosił przerwę w obradach do dnia 22 grudnia. Jako powód podał potrzebę odczekania na wyniki II tury wyborów na burmistrzów i wójtów, gdyż paru z ubiegających się o te stanowiska kandydatów zostało już wcześniej wybranych do rady powiatu. Naturalnie, jest to bardzo słaby argument, powiedziałbym nawet, że mało poważny, bo cóż by się stało, gdyby zaprzysiężony radny został wójtem? Przecież procedurę zrzeczenia się mandatu reguluje bardzo dokładnie ustawa samorządowa! Przesunięcie terminu ukonstytuowania się rady powiatu nie miało więc charakteru merytorycznego a polityczny. Radny ? senior Adam Łosan reprezentuje bowiem mniejszość w nowej radzie i to radni Prawa i Sprawiedliwości mają obowiązek wybrać ? zapewne tylko spośród siebie – prezydium rady i starostę. Zakpiono więc z wyborców, a na to nie może być przyzwolenia!

Profesor Paweł Śpiewak, socjolog: ?Platforma nie może zachowywać się tak, jakby była jedyną partią obrony demokracji przed szaleńcami, populistami w stylu Kaczyńskiego. Dlatego, że to pod jej rządami – i mówię to z dużą odpowiedzialnością – stało się to, co się stało. To znaczy, że te wybory były naganne z punktu widzenia procedur demokratycznych. Jak czytamy, niedofinansowanie PKW było tak daleko idące, że wybrano najgorszy wariant elektronizacji. Nie wybrano go dlatego, że komisja sama chciała oszczędzać, tylko po prostu nie było pieniędzy na nic lepszego. To są rzeczy bardzo poważne i pokazują, że coś jest nie tak w Polsce. W tym sensie to Platforma powinna się raczej zastanowić nad tym, jak to się stało, że zostało poważnie nadszarpnięte zaufanie do wyborów. Ewa Kopacz realizuje przecież politykę Donalda Tuska, czyli politykę nieustannego atakowania oponentów i robi to, mimo pierwotnych deklaracji, że ona nie lubi polityki, że chce rzetelnie rozmawiać z konkurentami. To wszystko pic na wodę. Nie ma bowiem żadnej innej formuły rządzenia poza atakowaniem! Wyłącznie szuka argumentów do atakowania. Nie jest skłonna do jakiejkolwiek koncyliacyjnej postawy. Zresztą, druga strona, czyli PiS, niewiele się tutaj od nich różni.?

I to widzieliśmy! W przyszłym roku będziemy wybierać prezydenta RP, posłów i senatorów. Jakoś trudno mi sobie dziś wyobrazić, bym po tej wołomińskiej hecy mógł oddać głos na przedstawiciela lokalnej PO.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.