02. Czekam na deszcz

Edward M.Urbanowski

Od kilku dni nic mi się nie chce robić. Nawet czytanie książki mojego ulubionego autora nie sprawia mi przyjemności. Wszystko mnie złości, denerwuje i zniechęca. Zapewne powodem tego opłakanego stanu mojego ducha i ciała jest nie tylko przepracowanie, ale i pogoda. Przecież za kilka dni jesień a z nieba leje się żar. Mój organizm dopomina się już chłodu i wilgoci!
Wstyd mi się przyznać, ale zajęty sobą, nie interesuję się wielką polityką, a zwłaszcza sporami jakie toczą pomiędzy sobą kandydaci na prezydenta, posła i senatora. Widzę tylko, że coś się wokół mnie dzieje, słyszę szum na placach, ktoś wciska mi w dłoń ulotki, a ja myślę tylko o deszczu i długim, długim, śnie. Emocjonowanie się wyborami, programami, kandydatami i partiami pozostawiłem innym. Wiem na kogo, i na jaką listę, będę głosował. Nie widzę natomiast, odpowiadającego mi, kandydata na prezydenta. Mimo to nie martwię się, bo wiem, że wyboru na ten urząd dokonają inni.
Pora zejść z chmur na własne podwórko! Przecież za rok odbędą się wybory samorządowe. Wybierać będziemy burmistrzów, wójtów i radnych wszystkich szczebli, a tym samym określać rzeczywisty wybór drogi rozwoju naszego miasta, naszej wsi i naszego powiatu. Te wybory, to będzie szansa na pozyskanie środków z budżetu wojewódzkiego na rozwój naszego regionu. Właśnie dlatego, że mogę mieć wpływ na rozwój mojej okolicy, bliższe są mi wybory samorządowe. To o czym mówię, widać chociażby w Wołominie, w którym jak nigdy przedtem, nie prowadzone jest tak dużo prac budowlanych na ulicach miasta. Podobne efekty sprawnie działającego samorządu widziałem w pozostałych gminach naszego powiatu. Jest regułą, że w gminach, gdzie nie ma destrukcyjnie działającej grupy radnych, efekty pracy burmistrza i wójta są większe. Tylko jak to wytłumaczyć wyborcom, że opozycyjny krzykacz czasem jest warchołem!
Po drugiej turze wyborów prezydenckich opadną emocje. Będziemy mogli spojrzeć chłodnym okiem na to wszystko, co nas otacza. Mam nadzieję, że wreszcie nie będę odosobniony gdy mówię, że dla mnie ważniejsze są ulice, chodniki, kanalizacja czy gospodarka komunalna w moim mieście, niż to, kto zostanie prezydentem w stolicy.
Czekam niecierpliwie na jesienny deszcz i chłód.

16 przemyśleń nt. „02. Czekam na deszcz

  1. Nic mi się nie chce robić. Nawet czytanie tego tekstu o niczym nie sprawia mi przyjemności.

  2. cotygodniowy schemat literacki pana U:

    (wstęp)
    Wstałem rano, podrapałem się po udzie, zaczerpnąłem kwaterkę wody z ocynkowanego wiadra. – Eeech, ten cholerny świat – pomyślałem, przełykając zimny łyk, który przypomniał mi, że dziś jest sesja rady miasta…

    (tu następuje rozwinięcie w stylu wszechwiedzącego Rozwiązywacza Spraw Trudnych, a przecież dla Niego tak prostych, że aż banalnych)

    (Teraz zakończenie)

    Może ten łyk zimnej wody podziała na mnie jak cały kubeł na głowę….

  3. nakrapiana — recepta dla ciebie —
    porada u psychologa –jak najszybciej

  4. „nakrapiana”, to raczej poważniejszy przypadek i psycholog już nie pomoże.

  5. Nie rozumiem czemu w takim tonie zwracacie sie do „nakrapianej”, przeciez nikogo nie obrazila a jej spostrzezenie odnosnie konwencji literackiej Pana Urabnowskiego jest nawet trafne. Jednym sie taka forma podoba, innym nie i tyle. To nie ma nic wspolnego z zaburzeniami psychicznymi.

  6. Oj, nie lubimy krytyki, nie lubimy. Zabolało, bo pozwoliłam sobie zażartować z ogranego schematu pana U. A ten schemacik to już grany jest od czasów Tygodnika Wołomińskiego. Może pora coś zmienić, a nie obrażać się, hm?

  7. „Prawdziwa cnota krytyk się nie boi” :) Proszę przedstawić mi kontrargumenty, zamiast mnie odsyłać do psychologa :)))))

  8. Nakrapiana.A może tym ogranym schematem jesteś Ty i nie podoba Ci się, że chwalone są inwestycje na terenie miasta przy obecnych władzach, gdy Twoje serce wzdycha do poprzednich i tęsknisz za kostką na swojej ulicy z „rondem do nieba”

  9. nakrapiana – masz tak dobra pamięć zawsze – czy tylko wybiórczo?
    Przydałaby sie jeszcze umiejętnośc czytania ze zrozumieniem.;P

  10. Do Czytelniczki i Myśliciela:
    Problemy ze zrozumieniem pisanego ma Myśliciel. Nie chodzi mi o krytykę poczynań władzy, tylko o styl pisarski pana U, o ten ograny schemat! Bez względu na to, do kogo należała władza – felietony były i są takie same. Czy naprawdę nie dość jasno napisałam wyżej o co mi chodzi?
    Proszę nie odwracać kota ogonkiem, tylko zerknąć na najnowszy wyrób pana U. Ten sam szablonik, co zwykle :)))
    P.S. Nie identyfikuję się z żadną władzuchną. Akurat do niej Wołomin niestety nie ma szczęścia od wielu lat:-/

  11. Nareszcie spadla ulewa tej niedzieli……Zbliza sie nie tylko ulewa ale moze i huragan dla niektorych.

  12. I nie tylko na deszcz i kolejny numer ale rowniez na dalsze informacje co do konkursu na zagospodarowanie terenow nad Liwcem.

  13. Andrzeju nowy numer za chwilkę – moze ejszcze i dziś jak się uda wrzucić pozdrawiam Teresa

Możliwość komentowania jest wyłączona.