02. Ratujmy rzekę Czarną

O ratowaniu rzeki Czarnej i lasach rozmowa z Markiem Szczepanowskim, radnym mareckim, członkiem Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej, Bezpieczeństwa Publicznego i Ochrony Środowiska.

– Rada zazwyczaj zajmuje się sprawami ściśle związanymi

z funkcjonowaniem miasta, takimi, jak kanalizacja, czy komunikacja. Tymczasem Pan porusza sprawę regulacji małej rzeczki. Jaki jest powód zajmowania się, w gruncie rzeczy, błahą sprawą?

– Po pierwsze idzie nie o regulację całej rzeki, a o ingerencję tylko

w jeden fragment jej pływu. Chodzi o przegrodę rzeki, jaz, który został częściowo zerwany. Jest to rezultat przyboru wód. W efekcie rzeka wytyczyła sobie nowe koryto, i nie można magazynować wody na miesiące letnie, co wpływa na cały dalszy bieg rzeki i na jej losy w czasie suszy. W ubiegłym roku, w czasie upałów, rzeka Czarna prawie wyschła, pozostały wręcz tylko kałuże w jej korycie. Ma to wpływ na okoliczny las. Nie jest to byle jaki las. Rzeka Czarna jest częścią ekosystemu leśnego Uroczyska Czarnej Strugi i dwóch rezerwatów: Rezerwatu Łęgi Czarnej Strugi i projektowanego Rezerwatu Puszcza Słupecka. Zerwany jaz może być przyczyną wysychania rzeki i, w dalszej kolejności, degradacji lasów w obu rezerwatach. Po drugie, wszyscy w jakiś sposób korzystamy z tego lasu. Albo spacerując po nim, albo chociaż wdychając czyste powietrze, jakiego dostarcza.

– Czy informacja o wysychaniu rzeki dotarła do Pana od wyborców?

– Sam to zobaczyłem. Od wielu lat spaceruję z rodziną wzdłuż Czarnej i mogę powiedzieć, że jestem tą rzeką zauroczony. Bardzo piękne zakola, krystalicznie czysta woda o poziomie jednego metra.

W lesie wokół widziałem sarny, dziki, bobry, kiedyś zobaczyłem trzy bobry złączone nosami w kształt znaku Mercedesa. W rzece pływały ławice ryb, kaczki. W ubiegłym roku było mi przykro, kiedy widziałem, jak rzeka wysycha. Chciałem coś zrobić, a gdy zostałem radnym musiałem coś zrobić. Czwartego stycznia, na posiedzeniu Komisji Zdrowia, Opieki Społecznej, Bezpieczeństwa Publicznego

i Ochrony Środowiska, w której kompetencjach leży dbanie

o środowisko naturalne, opowiedziałem o swoim pomyśle. Został on przyjęty z wielkim entuzjazmem. Z miejsca zostałem wybrany przez komisję do zajęcia się sprawą rzeki Czarnej. Do pomocy zgłosił się Jan Waldemar Orłowski, który, ze względu na swoje zainteresowania i czynne członkowstwo

w Mareckim Kole Polskiego Związku Wędkarskiego, będzie bardzo cenny w walce o rzekę.

– Co może zrobić rada?

– Zbierzemy materiały na temat rzeki i niezbędne opinie zainteresowanych urzędów. Zwróciłem się już do nadleśnictwa Drewnica. Niezbędny będzie kontakt z instytucjami powiatowymi i wojewódzkimi. Następnie doprowadzimy do naprawy jazu. Proste, prawda? Jednak trzeba napisać wiele listów i wykonać wiele telefonów. Są fundusze europejskie na inwestycje w zakresie ochrony środowiska. Na ich uruchomienie też liczę. Na pewno nie będziemy sami

w tych staraniach. Rzeka przepływa przez tereny kilku gmin, od Halinowa, przez gminę Radzymin do gminy Nieporęt. Zainteresujemy władze tych gmin sprawą.

– Czy sama naprawa jazu wystarczy?

– Muszę powiedzieć, że po naprawie jazu, same bobry dokończą resztę. Regulacja rzeki w lesie dokona się w sposób naturalny. Ale trzeba dać przyrodzie szansę.

Rozmawiał Paweł Tyliński

Jedno przemyślenie nt. „02. Ratujmy rzekę Czarną

  1. Rezerwat Przyrody Puszcza Słupecka został utworzony na mocy Zarządzenia Ministra Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 31 grudnia 1993 roku Celem ochrony jest zachowanie zróżnicowanych zbiorowisk leśnych i łęgów, grądów i borów, z bogatymi stanowiskami roślin chronionych, rzadkich i zagrożonych wyginięciem (wawrzynek wilczełyko, bluszcz pospolity, paprotka zwyczajna, kilka gatunków storczyków, konwalia majowa). Powierzchnia – 160,56 ha—>projektowany sic!!!. Gwoli uściślenia położony jest na terenie gminy NIEPORĘT.

Możliwość komentowania jest wyłączona.