14. Będąc… przedsiębiorcą!

Trudno coś zrobić, jeśli się nie wie co. Szukaniem pomysłu na biznes jest rozważanie własnych zdolności, umiejętności i talentów. Jakie są Twoje doświadczenia, zainteresowania, wiedza? Może masz „złote ręce”, może talent artystyczny, może jesteś w czymś mistrzem, któremu nikt nie dorówna?

I… stało się. Po latach stabilizacji przyszedł nieoczekiwanie czas na zmianę. Bezpieczny etat trzeba zmienić na inną formę zatrudnienia. Nigdy nie jesteśmy przygotowani na zmiany, dlatego i w moim życiu, po stracie pracy zapanował totalny chaos. Zadawałam sobie szereg pytań, co teraz robić? Jak zabezpieczyć materialnie potrzeby swoje i swojego dorastającego syna? Jaką obrać dalszą drogę zawodową? Wyższe wykształcenie, długoletnie doświadczenie zawodowe, szerokie zainteresowania, kultura osobista i umiejętność budowania prawidłowych relacji z ludźmi – to atuty, które, w przekonaniu wielu osób, powinny wystarczyć by znaleźć nowe, satysfakcjonujące i trwałe zajęcie. Rzeczywistość pokazała jednak, że nawet te umiejętności i wciąż pogłębiana wiedza nie dają jeszcze absolutnej pewności zatrudnienia.
Z czasem pojawia się również szereg kolejnych dylematów: Czy na pewno praca na etacie? Skoro los tak chciał, może czas podjąć wyzwanie i rozpocząć zupełnie nowy etap? Decyzję podjęcia ryzyka własnej działalności, nieoczekiwanie dla mnie samej, podjęłam dość szybko i z łatwością. Po latach pracy na etacie, podporządkowana narzuconym regułom zapisanym w wielu procedurach, przepisach i regulaminach, uzależniona od planów i sprawozdań oraz niejednokrotnie ambicji i humorów przełożonego, bez możliwości realizowania własnych pomysłów, podjęłam decyzję… nigdy więcej. Nie muszę przecież być jednym z czynników pracy – o pracownikach mówi się – zasoby ludzkie. Czyżby stawiano nas, pracowników, na równi z zasobami rzeczowymi i finansowymi firmy? O tym jak się ubierać, jak prowadzić rozmowę, jak się przedstawiać nie musi decydować już kolejny zapis na wyznaczonej stronie procedur, lecz wpajana mi przez lata wychowania kultura osobista. O czasie pracy, czasie przerwy na kawę czy zwykłą chwilę wytchnienia nie muszą decydować zegary i „usłużni” współpracownicy, mogę zrobić to sama z kalendarzem i telefonem w ręku. O wysokości uzyskiwanych dochodów, może decydować nie ilość sprzedanych produktów, szef i jego nie zawsze obiektywna ocena, lecz moje umiejętności, determinacja i talenty.
Wielu z nas ma dosyć bezczynności, czekania na „lepsze czasy” czy tkwienia w nie zawsze sprzyjających nam układach i strukturach. Wahamy się z podjęciem decyzji, bo nie zawsze wiemy, od czego zacząć. Ja miałam szczęście. W świat biznesu i samodzielnego decydowania o własnych działaniach wprowadzona zostałam za rękę, po kilku tygodniach przyglądania się, poznawania ludzi i asystowania w pracy przedsiębiorców.
W trakcie cyklu spotkań, na które Państwa zapraszamy, postaramy się odpowiedzieć na pytania i pojawiające się wątpliwości. Opiszemy krok po kroku, drogę, która trzeba przejść, a my już przeszliśmy, aby znaleźć i wykorzystać pomysł na własne przedsiębiorstwo, aby założyć, prowadzić i rozwijać własną firmę. Zapraszamy również do udziału w dyskusji, prosimy, by Państwo podzielili się z nami swoimi doświadczeniami i opisali swoje wrażenia z „pobytu w świecie biznesu”.