14. Właściciel czy niewolnik?

Uruchomienie własnej działalności gospodarczej, dzięki wprowadzanym stopniowo uproszczeniom formalno-prawnym, nie sprawia większych trudności. W niektórych gminach osoby, które decydują się na taki krok nie ponoszą żadnych opłat związanych z rejestracją. Stawka ZUS przez okres dwóch lat jest około trzykrotnie niższa niż dla tych, którzy już wcześniej, czyli przed 25 sierpnia 2005 r., zdecydowali się po raz pierwszy na samozatrudnienie.

W Urzędzie Gminy, właściwym ze względu na miejsce prowadzenia podejmowanej działalności, dokonuje się jej zgłoszenia do odpowiedniej ewidencji. Można to zrobić samodzielnie, także przez internet lub skorzystać na miejscu z fachowej pomocy urzędnika. Jedyną trudnością jest tylko właściwe określenie takiego zakresu, jakim przedsiębiorca zamierza się zająć. Musi on być zgodny z Polską Klasyfikacją Działalności (PKD), co oznacza, że nazwa i związany z nią numer są ściśle określone. Można wybrać dowolnie dużo przedmiotów działalności. Trzeba tylko pamiętać, że zarobkowe wykonywanie jakiejkolwiek czynności, która nie została uprzednio wpisana do Ewidencji Działalności Gospodarczej (EDG), jest niedopuszczalne. Działalność taka jest traktowana wówczas jako nielegalna i podlega karze.
Po dopełnieniu tego obowiązku pozostaje jeszcze zarejestrowanie w systemie REGON, który jest prowadzony przez Wojewódzkie Urzędy Statystyczne, otworzenie firmowego rachunku bankowego (nie wolno posługiwać się rachunkiem osobistym) i zgłoszenie do ZUS.
Konieczne jest jeszcze zgłoszenie działalności w Urzędzie Skarbowym, właściwym ze względu na miejsce prowadzenia działalności. Musi ono nastąpić nie później niż przed wystawieniem pierwszej faktury.
Po przebrnięciu przez te wszystkie formalności można nazywać się już Przedsiębiorcą. Aby jednak można było poczuć się pełnowartościowym właścicielem firmy konieczne jest jeszcze wyposażenie w odpowiednie atrybuty władzy: pieczątkę i wizytówki. Dobrze jest w związku z tym mieć łatwo wpadającą „w ucho i w oko” nazwę oraz logo, czyli znak firmowy. Mile widziane są także listowniki i ulotki reklamowe. A czy wypada pojawiać się w dobrym towarzystwie bez drobnych upominków z nadrukowanym własnym logo, adresem e-mail i numerem telefonu? Trzeba także posiadać jakiś lokal biurowy. Nie wypada przecież przyjmować służbowych gości w pokoiku wygospodarowanym z trudem kosztem osobistej powierzchni mieszkaniowej, przeprowadzając ich dyskretnie pomiędzy kibicującymi dziećmi i pod czujnym okiem żony (męża), nie wspominając już o innych członkach bliższej i dalszej rodziny, szczególnie tych zatrudnionych na etatach i sceptycznie podchodzących do samozatrudnienia, a nawet niekiedy traktujących je jako zjawisko lokujące się gdzieś na pograniczu działalności hobbistycznej i bliżej nieokreślonego poszukiwania sposobu unikania poważnej pracy.
Lokal trzeba wyposażyć w odpowiednie meble, artykuły biurowe i inne podstawowe rekwizyty: telefon, fax, komputer, drukarka, kopiarka, expres do kawy i herbaty oraz związane z tym akcesoria.
Teraz dopiero można na chwilę zasiąść wygodnie w fotelu, aby przypomnieć sobie skąd wziął się pomysł uruchomienia własnej działalności.
Najczęściej u podstaw decyzji o samozatrudnieniu leży kilka czynników: chęć uniezależnienia się od rygorów i humorów szefa, możliwość wpływania na zagospodarowanie własnego czasu, dążenie do uzyskiwania dochodów wyższych niż pułap wyznaczany przez pensję.
Może okazać się, że są to tylko złudzenia. Postać szefa i rygory służbowe zastępują przepisy, wytyczne, Ustawy i Rozporządzenia, do których każdy przedsiębiorca musi się stosować, czas zostaje zagospodarowany przez klientów, do których najpierw trzeba dotrzeć, a potem dbać, aby ich nie stracić, natomiast spodziewane wysokie dochody pochłaniają koszty prowadzenia działalności.
W rezultacie właściciel może stać się niewolnikiem własnej firmy, szukającym czasu niezbędnego do zaspokojenia wymagań klientów i pieniędzy koniecznych w pierwszej kolejności do pokrycia kosztów. Jak widać z powyższego krótkiego opisu już sam pierwszy próg samodzielności może niektórym osobom sprawiać pewne problemy. W oparciu o własne doświadczenia pomagamy przebrnąć przez granicę oddzielającą, w miarę spokojną i stabilną, pracę w cudzej firmie lub wymuszony marazm bezrobocia od burzliwej – z natury – własnej działalności gospodarczej.
Zapraszamy na spotkania z praktykami, którzy przeprowadzili już przez te progi i granice nie tylko siebie, ale też wiele innych osób.