68. rocznica II wojny światowej

zych-andrzej.jpgKazimierz A. Zych

 

 

 

?Obywatele Rzeczypospolitej! Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i historii. W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli Państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały Naród w obronie swej Wolności i Honoru skupi się dookoła Wodza Naczelnego i Sił Zbrojnych oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko ? niemieckich. Cały Naród Polski, pobłogosławiony przez Boga, w walce o swoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z Armią, pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa.

(-) Ignacy Mościcki, Prezydent Rzeczypospolitej?.

Napaść Niemiec na Polskę nastąpiła cztery lata po śmierci Józefa Piłsudskiego. Przed swoją śmiercią Marszałek ostrzegł Polskę: ?Nadchodzą czasy trudne, ja tych czasów nie dożyję, zbliża się wojna z odwiecznymi wrogami, wy tę wojnę beze mnie przegracie?. Państwo polskie w krótkim czasie, ogromnym kosztem i wysiłkiem, zmodernizowało swoją armię. Do wybuchu wojny nie wszystko zdążono wykonać, ale i tak była to już milionowa armia zdolna do heroicznej walki. Niestety, mimo bohaterstwa polskiego żołnierza i męstwa Polaków, pozostawieni sami sobie przez sojuszników, Francję i Anglię, ponieśliśmy ogromne straty stawiając samotnie czoło potędze Hitlera, i później Stalina. Hitler, przewidując bierność naszych sojuszników, rzucił na Polskę najlepsze swoje jednostki, na zachodzie pozostawił tylko rezerwistów i to bez broni pancernej i lotnictwa. Stojąca naprzeciw nich armia francuska liczyła 90 dywizji piechoty, 2500 czołgów, 10000 armat i kilka tysięcy samolotów. Mocarstwa zachodnie nie wykorzystały tej tak korzystnej dla siebie sytuacji militarnej, by już we wrześniu 1939 roku unicestwić faszyzm. Ale Francuzi nie chcieli umierać za Gdańsk! Mimo osamotnienia, obrona Westerplatte czy bitwy pod Mokrą, Wizną, Węgierską Górką czy nad Bzurą udowodniły światu, że młode państwo polskie zdolne było stawić czoło największej potędze militarnej Europy. Straty poniesione przez armię niemiecką były tak duże, że o kilka miesięcy opóźniły jej inwazję na Zachód. Nie uratowało to jednak Francji od klęski. Ufni w swoje żelbetowe bunkry biernie oczekiwali na katastrofę.

Nie mieliśmy szczęścia do sojuszników. Mimo, że walczyliśmy na wszystkich frontach II wojny światowej ?za naszą i waszą wolność?, już w 1943 roku zostaliśmy zdradzeni przez zachodnich sojuszników i oddani w niewolę sowietom. Zachód nie chciał słyszeć o zbrodni katyńskiej, pozwolił unicestwić Stalinowi Powstanie Warszawskie, uznał rząd z nadania Moskwy za legalnie działający w Warszawie, ?nie widział? moskiewskiego procesu przywódców podziemnego Państwa Polskiego. Jeszcze dzisiaj zjednoczona Europa nie nazwała stalinowskich zbrodni ludobójstwem! Woli z Rosją Putina handlować i przymykać oczy na jej zbrodnie dokonywane w Czeczenii. Ale nie widzi też rozbudowy rosyjskiej armii.

Po 50 latach zniewolenia wybiliśmy się, dzięki NSZZ ?Solidarność?, na niepodległość.