W sobotę nad Zielonką uniósł się gęsty, ciemny dym. Jak się okazało, na terenie wojskowego poligonu wybuchł pożar lasu. Ogień objął aż sześć hektarów i bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce, stanęli przed trudnym zadaniem – akcja gaśnicza prowadzona była w trudno dostępnym, leśnym terenie. Dym był widoczny z odległości wielu kilometrów – także ze wschodnich dzielnic Warszawy.
Trudne warunki, wymagająca akcja
Jak relacjonował w rozmowie z Polsat News st. kpt. Tomasz Przyborowski, dowódca sekcji biorącej udział w działaniach, sytuacja od początku była poważna. – Pożar bardzo szybko się rozwinął. Teren był trudny: brak dojazdu, duże odległości, ciężko było rozwinąć linie gaśnicze – mówił.
Do akcji skierowano łącznie 12 zastępów straży pożarnej. Pomimo znacznych utrudnień, strażacy opanowali ogień, choć – jak podkreślali – przed nimi była jeszcze długa noc. – Teraz czeka nas żmudne przelewanie pogorzeliska. To konieczne, bo w lesie wciąż mogą pozostać zarzewia ognia – dodał Przyborowski.

Prawdopodobną przyczyną było podpalenie
Choć oficjalne przyczyny pożaru nie zostały jeszcze potwierdzone, strażacy nie mają wątpliwości, że wszystko wskazuje na działanie człowieka. – Podejrzewamy, że doszło do podpalenia – zaznaczają.
To szczególnie niepokojące, biorąc pod uwagę fakt, że teren objęty pożarem znajduje się na obszarze wojskowego poligonu – miejsca o ograniczonym dostępie i znaczeniu strategicznym.

Miejsce z historią
Poligon w Zielonce to rozległy obszar o powierzchni około 7 tysięcy hektarów. Powstał jeszcze pod koniec XIX wieku z inicjatywy rosyjskiej armii. Dziś, choć nie odbywają się tam regularne ćwiczenia wojskowe, teren pozostaje pod zarządem instytucji obronnych i bywa wykorzystywany m.in. przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia.
Pożar, do którego doszło, zniszczył część leśnej roślinności i odsłonił problem niewłaściwego korzystania z tak cennych terenów – również przez osoby nieuprawnione.
Refleksja po akcji
Dzięki sprawnej i odważnej pracy strażaków udało się uniknąć większej katastrofy. Pożar został opanowany, jednak jego konsekwencje będą odczuwalne przez wiele miesięcy – zarówno dla lokalnego ekosystemu, jak i w kontekście bezpieczeństwa terenów wojskowych.
fot: Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie
Więcej wiadomości z Mazowsza
Czołowe zderzenie osobówek w Cybulicach Małych
Nieprawidłowy transport zatrzymany na S8
Obiecali uniwersalną protezę zębową. Przysłali zabawkowe zęby
Osobówka ścięła latarnię i wylądowała w rowie
Kradli jednoślady – złodziejski duet namierzony i zatrzymany
Trzech poszukiwanych mężczyzn zatrzymanych tego samego dnia
Pożar samochodu w Zielonce
Czarna seria wypadków z udziałem pieszych
Pożar pustostanu w Turowie
Pies przetrzymywany w brudzie, odchodach, w stanie rażącego wychudzenia i bez pokarmu, chory i pozbawiony opieki weterynaryjnej
Udaremniony przemyt papierosów balonem
Brawurowa prędkość i niebezpieczne manewry kierowców na S7
Nie wolno strzelać do dzików – przypomnienie zasad bezpieczeństwa
Poważny wypadek z udziałem trzech pojazdów. 18-latek trafił do szpitala śmigłowcem LPR

