Rada Miasta Marki przyjęła propozycję podwyższenia stawki za wywóz i zagospodarowanie odpadów do 17 zł za metr sześcienny wody. Jak podkreśla burmistrz Jacek Orych, była to decyzja podjęta „z ciężkim sercem”, ale konieczna, by nie rezygnować z kluczowych inwestycji i jednocześnie utrzymać system gospodarki odpadami w ryzach.
Więcej mieszkańców, dwa razy więcej śmieci
Samorząd zwracał uwagę, że na finanse systemu złożyły się dwa zasadnicze czynniki. Po pierwsze – dynamiczny wzrost liczby mieszkańców. W 2020 roku w Markach mieszkało oficjalnie ponad 34,3 tys. osób, obecnie – ponad 40 tys. Jednocześnie, jak zaznaczał burmistrz, rzeczywista liczba mieszkańców jest najprawdopodobniej wyższa, niż wynika to z rejestrów.
Po drugie – gwałtowny wzrost ilości odpadów. W 2020 roku odebrano w mieście prawie 16 tys. ton śmieci, natomiast w 2024 roku – już prawie 31 tys. ton. Oznaczało to, że w ciągu zaledwie czterech lat masa odpadów przeznaczonych do odbioru i zagospodarowania praktycznie się podwoiła, generując adekwatnie większe obciążenia finansowe.
Rosnące koszty systemu odpadowego
Równolegle rosły koszty obsługi systemu. W 2020 roku wydatki na odbiór i zagospodarowanie odpadów wyniosły 17,1 mln zł, w 2024 roku – już 23,3 mln zł. Po rozstrzygnięciu najnowszego przetargu, przy wyborze najkorzystniejszej oferty, miasto oszacowało, że w kolejnym roku koszty przekroczą 32 mln zł. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, samorząd nie może zarabiać na gospodarce odpadami – maksymalnym celem jest zbilansowanie wpływów i wydatków.
Wybór mniejszego ciężaru
Jak wynikało z wyliczeń, pełne zbilansowanie systemu wymagałoby ustalenia stawki powyżej 19 zł za metr sześcienny zużytej wody. Burmistrz Marek nie zgodził się jednak na taką wysokość opłaty. Na sesji Rady Miasta przedstawił propozycję stawki 17 zł, która – choć nie pokrywała wszystkich kosztów – ograniczała skalę koniecznych dopłat z budżetu. Po dyskusji radni przyjęli uchwałę: nikt nie zagłosował przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.
10 mln zł rocznie albo inwestycje
Bez zmiany stawek miasto musiałoby, według szacunków, dokładać do systemu odpadowego co najmniej 10 mln zł rocznie. W perspektywie 10 lat oznaczałoby to minimum 100 mln zł, których nie można byłoby przeznaczyć na inne zadania – w szczególności drogi i szkoły, których mieszkańcy realnie potrzebują. Po wprowadzeniu nowej stawki samorząd nadal będzie dopłacał do gospodarki odpadami, ale – jak wskazał burmistrz – w wysokości 3–4 mln zł rocznie, a więc zdecydowanie mniejszej niż w scenariuszu braku zmian.
Mniej bioodpadów, mniejsze koszty
Władze miasta podkreślały, że ważnym elementem ograniczania kosztów jest zmniejszenie strumienia odpadów, zwłaszcza bioodpadów. Wywóz jednej tony tej frakcji to obecnie wydatek rzędu 1000 zł.
Wprowadzono więc dodatkową zachętę ekonomiczną:dla właścicieli kompostowników ulga w opłacie została zwiększona z 2,45% do 4,56%.
Korzyści są obustronne: mieszkańcy płacą mniej za odpady i mogą wykorzystać kompost we własnym zakresie, asamorząd ma do wywiezienia i zagospodarowania mniejszą ilość bioodpadów.
Górny limit opłaty – mechanizm ochronny
System rozliczany według zużycia wody ma – jak przypomniano – także mechanizm zabezpieczający dla mieszkańców. Ustawowo wprowadzono maksymalną miesięczną opłatę za wywóz i zagospodarowanie odpadów, która obecnie wynosi 247,04 zł. Oznacza to, że nawet jeśli z wyliczeń wyniknie wyższa kwota, gospodarstwo domowe nie zapłaci więcej niż 247,04 zł miesięcznie.
Rozbudowany system kontroli firmy odpadowej
Samorząd wskazywał również na rozbudowane mechanizmy kontroli firmy odbierającej odpady, tak by system był rzetelny i przejrzysty. Weryfikacja odbywała się na kilku poziomach: kontrole pojazdów w terenie, szczegółowa analiza miesięcznych raportów i dokumentacji, w tym kwitów wagowych z każdego kursu, monitorowanie tras wszystkich pojazdów w czasie rzeczywistym za pomocą GPS – śledzono około 330–350 kursów od wyjazdu z bazy do powrotu, porównywanie godzin wyjazdu, przyjazdu do instalacji i ważenia pojazdów z danymi GPS i dokumentacją wagową.
Dodatkowo, od 2026 roku planowane jest wprowadzenie monitoringu wizyjnego na każdym pojeździe – z kamerami z przodu i z tyłu śmieciarki – aby na bieżąco weryfikować zarówno prawidłowość segregacji u źródła, jak i sam proces załadunku.
Odpowiedzialność za przyszłość miasta
Burmistrz Jacek Orych podsumował, że decyzja o podwyższeniu stawki była trudna, ale wynikała z odpowiedzialności za przyszłość Marek. Chodziło o to, by miasto mogło nadal się rozwijać – budować drogi, szkoły i inne potrzebne mieszkańcom obiekty – bez paraliżowania budżetu rosnącymi wydatkami na odpady. Podkreślił przy tym, że utrzymanie systemu gospodarki odpadami w ryzach będzie możliwe tylko przy współodpowiedzialności mieszkańców – poprzez lepszą segregację, świadome ograniczanie ilości odpadów i korzystanie z dostępnych ulg, takich jak te związane z kompostowaniem.
Więcej informacji z Marek
Magazyn kryzysowy w Markach. Nowe zaplecze dla ochrony ludności i obrony cywilnej
Marki – Zamknięcie parkingu obok urzędu miasta
Marki – Zbiórka dla schroniska na Jarmarku Świątecznym
Marki – Powiedz o tym komuś

