Kiedy zbliżają się wybory, zaczyna się czas „gruszek na wierzbie”. Obietnic, których nikt nigdy nie ma zamiaru dotrzymywać. Obietnic pustych, bez pokrycia. Tak już jest, że przed wyborami ogłasza się światu jak to ten świat się zmieni, gdy dany kandydat zostanie wybranym np. na radnego.
Tu trzeba by było postawić kropkę i zakończyć ten tekst. Nie uczynię jednak tego, bo jak świat wygląda po zakończeniu aktu wyborczego, wszyscy wiedzą. Ciekawsze jest jednak to, co się mówi przed wyborami w telewizji, w radio lub pisze w gazecie. Wszystkie te opisy, oglądy i odsłuchy jedną mają cechę wspólną – wszystkie są nieomylne!
Wszystkie te teksty i audycje mają też i inną cechę wspólną, wszystkie są skierowane przeciwko komuś. Zawsze pojawia się wróg z którym ten szlachetny rycerz prawdy walczy. To jest szczególna cecha wystąpień przedwyborczych a przy tym obrzydliwa, bo zaraz w następnym zdaniu znajduje się płomienna deklaracja dotycząca Kościoła lub powołanie się się na naukę Jana Pawła II. Zanim zakończę tę myśl, proszę uprzejmie o zaprzestanie powoływania się na to, czego się nie rozumie i szanuje. Czas skończyć z wygadywaniem patetycznych bzdur okraszanych cytatami z papieskich wystąpień.
Już prężą muskuły kandydaci na przyszłych radnych, już rozbrzmiewają pierwsze obietnice a Ty Wyborco, mimo że masz tego dosyć, zaczynasz zastanawiać się na kogo tu postawić. Powiem Ci – sam nie wiem. Wybrać kogoś trzeba, bo jak nie pójdziesz na wybory, to inni pójdą i wybiorą tego, kogo nie chcesz. Taki protest prowadzi donikąd.
Skoro wiemy, że trzeba iść, to należy zastanowić się nad kandydatem. Na początek trzeba by wiedzieć kto to taki? Czy już coś w życiu zrobił (oprócz pyskówki, oczywiście)? Czy ma jakieś dokonania w pracy społecznej? To ważne pytania. Trzeba by też wiedzieć, czy ten kandydat jest słowny, czyli jak na spotkaniu z ludźmi coś obieca, to będzie za tym głosował. I tu trzeba pomyśleć, bo radnych wybiera się na cztery lata a odwołać takiego w czasie kadencji jest prawie niemożliwe.
Warto również wiedzieć, jaką opinię ma ten kandydat w swoim środowisku, pośród sąsiadów, czy potrafił włączyć się w jakąś inicjatywę społeczną, czy potrafi coś zrobić, zorganizować, czy tylko umie przypisywać sobie dokonania innych. W końcu, co nie jest bez znaczenia, jakie ma cechy charakteru, czy potrafi być wielkodusznym i puszczać w niepamięć różne wydarzenia z przeszłości, czy też kieruje się chęcią zemsty. Czy rzeczywiście jest społecznikiem, czy tylko chce przy tej okazji „ukręcić” własne interesy.
Politycy, ci ogólnopolscy, jak i ci lokalni, nie dzielą się na lewicowych i prawicowych. Dziś te słowa nic nie znaczą. Znaczy tylko to, że ugrupowanie takie to a takie nazywa siebie np. prawicowym. Czy to znaczy, że to jest prawda? Nie! To znaczy tylko tyle, że to ugrupowanie tak siebie nazywa. Jakie ono jest, często samo nie wie! Wie natomiast, że chce zdobyć władzę a określenie siebie jako prawicowe lub lewicowe ma w zdobyciu tej władzy być pomocne. Nazywanie siebie prawicą, lewicą czy centrum żadnego związku z obiektywną prawdą nie ma. No, chyba że z jednym z trzech subiektywnych stanowisk dotyczących prawdy, ogłoszonych kiedyś przez księdza Józefa Tischnera.
Drogi Czytelniku, według mojego rozumienia, politycy nie dzielą się na prawicowych i lewicowych a tylko na mądrych i głupich. Nie dajmy się wciągnąć tym drugim w wir podłości.
Nie zgadzam sie, że politycy nie dzielą się na lewicowych i prawicowych – chyba, że są bezideowi. Proponuję panu Jerzemu zapoznać się z historią myśli politycznej, gdzie ten podział jest jasno określony. Oczywiście z biegiem czasu zmieniaja sie warunki życia politycznego i tworzą się także nowe idee, jednak podstawy podziału lewica-prawica zachowują się do dzisiaj w większości krajów europejskich w tym w Polsce.
Niektorzy okreslaja ten podzial na bialych i czerwonych….!Inni dodaja jeszcze zielonych….!A jeszcze inni jak pan ;madrych i glupich…..Zadna z podanych „kategori” nie ma znaczenia w przypadku jesli spoleczenstwo zadowolone jest z rzadow swojego rzadu./z wyjatkiem glupich/
Nie chcę polemizować jednak tekst ten nie zawiera jednego zdania, będącego przedmiotem komentarzy. Zawiera inne zdania i rad bym zobaczyć komentarze na ten temat. Dobrym jest to,że mimo wszystko ludzie wymieniaja poglady.