Wczoraj (środa 22 lutego) minęły dwa tygodnie od pożaru kamienic w Wołominie przy ul. Warszawskiej. O sytuacji poszkodowanych w tym zdarzeniu z Ryszardem Madziarem, burmistrzem Wołomina, rozmawia Teresa Urbanowska.
? Tuż po zdarzeniu w hotelu Livia w Wołominie przebywało 88 osób. Czy ten stan utrzymuje się nadal?
? W tej chwili mieszka tam 71 osób, są jeszcze dwie osoby umieszczone w innym hotelu. Spółka Komunalna intensywnie remontuje kamienicę przy ul. Warszawskiej 4, do której, mam nadzieję, niebawem wróci 25 mieszkańców, więc liczba ta jeszcze się zmniejszy.
? A co z mieszkańcami pozostałych trzech kamienic?
? Nie mamy jeszcze wszystkich ekspertyz, ale trzeba liczyć się z tym, że mieszkańcy mogą nie wrócić do swoich dotychczasowych mieszkań. Dokonano przeglądu gminnych zasobów lokalowych. Spółka wyremontowała kilka niewielkich mieszkań, niektóre są jeszcze w trakcie remontu. Na początku tygodnia Komisja Mieszkaniowa zajmowała się przydzieleniem przygotowanych lokali. Zbieramy też informacje o lokalach do wynajęcia na naszym rynku.
? Jak wygląda sytuacja zwierząt, które wraz z właścicielami trafiły do hotelu? Czy udało się rozwiązać ten problem?
? Pomimo początkowej niechęci, głównie ze względu na zachowanie czystości w budynku, właścicielka hotelu przychyliła się do obecności zwierząt. W tej chwili w hotelu przebywają jeszcze dwa psy.
? Z jakim odzewem spotkał się Pański apel o pomoc finansową?
? Zaraz po pożarach otrzymywaliśmy wiele pytań od mieszkańców Wołomina i całego powiatu dotyczących możliwości pomocy. Urząd otworzył specjalne konto, na które cały czas wpływają pieniądze, i to zarówno z Wołomina, jak i całej Polski. Odbyłem spotkanie z księdzem dziekanem Sylwestrem Sienkiewiczem, który zaproponował, aby taca zbierana w minioną niedzielę była przeznaczona dla pogorzelców. Pomoc finansową zadeklarowała także Kobyłka i Starostwo Powiatowe.
? Czy znane już są przyczyny tych pożarów?
? Ciągle trwa dochodzenie i ustalanie przyczyn, sprawę bada policja i Państwowa Straż Pożarna.
? Jakie koszty zakwaterowania pogorzelców w hotelach ponosi gmina?
? Jedna doba utrzymania w początkowym okresie wynosiła 6000 zł. Kwota ta maleje wraz ze zmniejszaniem się liczby mieszkańców mieszkających w hotelu.
? Czy pomoc, jaką otrzymują pogorzelcy, jest wystarczająca?
? Zacznę może od tego, że pomoc, jaką zadeklarowali mieszkańcy Wołomina w pierwszych godzinach po tym nieszczęściu, była tak duża, że przerosła nasze oczekiwania. W pewnym momencie trzeba było podjąć decyzję, aby składować ofiarowane przedmioty poza hotelem. Myślę, że z punktu widzenia psychologicznego świadomość, jak wiele osób chce pomóc, była bardzo ważna dla poszkodowanych. W pewnym momencie jako urząd poczuliśmy się zobowiązani do tego, aby skoordynować oferowaną pomoc.
9 i 16 lutego odbyły się spotkania z organizacjami, które zadeklarowały pomoc. Jak wspomniałem, lada chwila osoby poszkodowane będą przenosiły się z hotelu do starych bądź nowych dla siebie mieszkań i będą potrzebne sprzęty AGD, meble i inne przedmioty codziennego użytku, które ci ludzie stracili. Tak więc ta pomoc potrzebna będzie jeszcze przez dłuższy czas. Skala problemów jest duża i nawet miasto tak duże jak Warszawa miałoby problem z uporaniem się z nim.