Brązowy medal MŚ Luizy Złotkowskiej

Polki zdobyły w niedzielę w holenderskim Heerenveen brązowy medal Mistrzostw Świata w Łyżwiarstwie Szybkim w wyścigu drużynowym. To pierwszy krążek dla Polski w historii tej imprezy.

Jeszcze kilka dni temu o szansach polskiej drużynowej reprezentacji kobiet w łyżwiarstwie szybkim media wypowiadały się z ostrożnym optymizmem. Ewa Białkowska, trenerka kobiecej kadry, zapowiadała walkę do końca ? nadzieję na medal dawał drugi wynik w Pucharze Świata uzyskany z tą samą ekipą. Zespół w podobnym składzie dostarczył pozytywnych sportowych emocji przy innej okazji: Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak i Luiza Złotkowska wywalczyły brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Vancouver, więc kibice wierzyli w sukces i trzymali kciuki!

Od początku wątpliwości nie pozostawiała doskonała dyspozycja Natalii Czerwonki (MKS Cuprum Lubin) ? w finale Pucharu Świata zajęła siódme miejsce na 1500 metrów. Katarzyna Woźniak (WTŁ Stegny Warszawa) dochodziła do formy. Luiza Złotkowska (KS Orzeł Elbląg), panczenistka związana z Zielonką, treningi rozpoczęła dopiero w październiku, po ciężkiej kontuzji i operacji kolana oraz półrocznej rehabilitacji. Ten sukces to znakomity prognostyk na półmetku przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Soczi 2014 r.

W osiągnięciu medalowego wyniku niezwykle pomógł fakt, że nasze zawodniczki startowały w ostatniej, czwartej parze. Znały wyniki konkurencyjnych ekip, wiedziały, jaki czas muszą osiągnąć. Mimo tego nie zabrakło emocji ? Rosjanki, z którymi w swoim przejeździe konkurowały Polki, długo prowadziły. Nasze panczenistki odrabiały systematycznie stratę, aby zakończyć bieg jako pierwsze z wynikiem 3.03,32. Zwyciężyły Holenderki przed Kanadyjkami, podopieczne Ewy Białkowskiej były trzecie. Nikt nie ma już wątpliwości, że brązowy medal igrzysk olimpijskich nie był przypadkiem!

Ciekawe tylko, na ile prorocze były słowa Maurizia Marcetto, włoskiego szkoleniowca ekipy rosyjskiej. Przed startem powiedział swoim zawodniczkom, że jeśli teraz nie pokonają Polek, to nie wygrają z nimi już nigdy…

Łukasz Rygało