Co wiemy o więzieniu?

Dla niektórych coś, co ich nie dotyczy, dla innych przykra rzeczywistość. Dla jednych temat tabu, dla innych tragedia i rozpacz rodziny. Zakład karny, który funkcjonuje w mowie potocznej jako więzienie, pudło, ciupa? żeby nie użyć brzydszego określenia wzbudza w społeczeństwie wiele emocji. Służy do wykonywania najdotkliwszej dla człowieka kary ? odebrania wolności.

W postaci obecnie znanej pojawiła się dopiero wraz z ideami oświecenia, gdy filozofowie dowiedli, że najcenniejsza dla człowieka jest wolność, niczym nieskrępowana możliwość decydowania o swoim losie. Zastąpiła powszechne stosowanie kary śmierci oraz okaleczania, wprowadzając powoli ideę humanizmu do prawa karnego. W świadomości statystycznego człowieka więzienie jest jak czarna dziura, funkcjonuje na uboczu, a pojawia się dopiero wtedy, gdy ktoś zrobi coś złego? i ma pecha. Nasuwa się więc pytanie: ?Co tak naprawdę wiemy o więzieniu?

W społeczeństwie funkcjonują dwa, błędne zresztą stereotypy. Według pierwszego osadzony jest odziany w pasiaste ubranie przypominające sceny z filmów o tragedii oświęcimskiej, do nogi ma przypiętą kilkudziesięciokilogramową metalową kulę, a całe życie za kratami mija w wiecznym strachu przez złymi ?klawiszami?.

Druga natomiast mówi, że pobyt dla skazanego to niczym urlop na koszt Skarbu Państwa, a bezkarnym oprychom czas mija między siłownią, a oglądaniem telewizji i filmów pornograficznych na dvd. Są to dwie bardzo niesłuszne poglądy, krzywdzące zarówno służbę więzienną jak i samych osadzonych.

Niewiele osób wie, że wszystko, co się dzieje za kratami dobywa się na podstawie przepisów prawa, zebranych w kodeksie karnym wykonawczym, który obowiązuje od 1998 roku. Powszechnie wiadomo, że więzienia w naszym kraju są przeludnione. Ogólne zaludnienie przekracza 120 %, często niemożliwe jest utrzymanie powierzchni 3 m? na jednego osadzonego.

Większość polskich więzień to bardzo stare kompleksy, pamiętające nie rzadko czasy rozbiorów. Nieliczne zostały wybudowane w ostatnich latach, tak jak na przykład Areszt Śledczy Warszawa- Białołęka, który został wzniesiony w latach 50tych ubiegłego wieku, a w 1991 roku po modernizacjach otwarto przy nim Zakład Karny.

Osadzeni przebywają w swoich celach 23 godziny na dobę, z innymi skazanymi – ludźmi, których gorsze dni muszą znosić, którzy nierzadko stanowią dla nich samych zagrożenie. Wyposażenie cel nie należy do przytulnych: jest zimno, często nie ma wygrodzonego kąta sanitarnego (gdzie stoi sedes), do dyspozycji więźniów są jedynie podstawowe meble, a z zakratowanego okna rozciąga się przygnębiający widok na szary betonowy mur.

W obecnych czasach więzienia zaczęły otwierać się na świat. Możliwe stało się wejście do zakładu karnego osoby ?z wolności?, czy to w ramach kontroli społecznej (Prezes Rady Ministrów wydał nawet stosowne rozporządzenie) jak i też w celach poznawczych lub naukowych.

Funkcjonariusze służby więziennej są świadomi funkcji, jaką pełnią oraz roli, jaką odgrywa więzienie w społeczeństwie. Zamiast więc opowiadać o tym jak tragiczne i nieszczęśliwe jest życie za kratami pokażmy, jakie ono jest naprawdę.

 I tu chciałem wystosować swojego rodzaju apel do wszelakich placówek oświatowych ? Pokażmy młodzieży więzienie! Wychowanie polega nie tylko na ukazywaniu dorobku kulturowego, czy miejsc martyrologii narodowej.

Należy też pokazać i nauczyć życia w społeczeństwie, pokazać pozytywne wzorce zachowań, ale też ostrzegać, co się dzieje, w przypadku ich naruszenia. Jeżeli funkcją prawa ma być odstraszanie od popełniania czynów zabronionych to pokażmy, co tak naprawdę czeka człowieka po popełnieniu przestępstwa – nie straszmy a pokażmy rzeczywistość.

Tego typu wycieczka byłaby szczególnie cenna dla szkół, gdzie większość uczniów pochodzi nierzadko ze środowisk patologicznych, gdzie zachodzą problemy wychowawcze, a obserwacja najbliższego otoczenia często popycha ich do popadania w konflikt z prawem. Konfrontacja z szarym, smutnym życiem w więzieniu może pozwolić im zrozumieć, że należy się żyć uczciwie, w zgodzie z innymi.  Karol Boński