Demokracja to konflikt – Jan Pietrzak

Demokracja to nieustanna walka ?o swoje”. Swoje prawa, pieniądze, wpływy, przywileje, poglądy, wizje… itd. itp. W demokrację wpisany jest nieustanny konflikt. W gruncie rzeczy tak ma być. W wymiarze politycznym najbardziej spektakularny jest konflikt koalicji z opozycją w parlamencie. Ale przecież życie społeczne to nie tylko polityka. To mnóstwo drobnych konfliktów w przeróżnych rejonach życia publicznego.

Sprawność państwa, tego strażnika demokratycznych reguł gry, mierzy się umiejętnością rozwiązywania tych konfliktów, sporów, batalii, małych wojenek.
Przykłady niesie każdy dzień. Bijatyka kibiców Legii i Wisły po meczu o Puchar Polski to swego rodzaju rutyna, do której państwowe służby są przygotowane. Ale już wojenka ABW z członkami komisji weryfikującej WSI, to sprawa niejasna, bo przecież walczą ze sobą dwie instytucje państwowe.

Agenci bezpieczeństwa wewnętrznego z jakichś powodów nie lubią weryfikatorów WSI. Przypomnijmy, że WSI weryfikowane jest na mocy ustawy, decyzją Sejmu, a więc zgodnie z prawem, zgodnie z wolą państwa. To, że ustawę przyjął Sejm poprzedniej kadencji nie powinno mieć żadnego znaczenia. To jest to samo polskie państwo. Ciągłość władzy nie może być kwestionowana co kolejne wybory. Tak więc przeprowadzanie swoich pomysłów przez nową koalicję nie może wiązać się z niszczeniem wszystkiego, co robił poprzedni rząd.

Bo to jest w jakimś stopniu niszczenie państwa.
Poprzedni rząd uważał, że WSI źle służy Polsce i postanowił Wojskowe Służby Informacyjne przewietrzyć. Miał do tego pełne prawo, miał mandat wyborców, miał poparcie większości społeczeństwa i historyczne powody. Obecny rząd, uniemożliwiając dokończenie tamtej pracy, nie pozwala na stworzenie tajnej służby poza podejrzeniami.

A podejrzenia były takie, że mówiąc żartobliwie WSI to Wydział Sowieckich Interesów. Jedyna nie zreformowana w III Rzeczpospolitej tajna służba PRL-u, w przeszłości silnie uzależniona od wschodnich przełożonych. Czy to takie zaskakujące, czy to takie dziwne, że postanowiono coś z tym fantem zrobić?

Wracając do wstępnych zdań felietonu, dobrze jest, że w demokracji można się wykłócać o swoje racje, mieć różne poglądy i pomysły, ale zawsze należy sprawdzać, czy nie są to pomysły cudze, zwłaszcza podrzucane przez sąsiadów, z którymi mamy jako naród bardzo przykre doświadczenia.

Jan Pietrzak