Derbowe zwycięstwo Marcovii

Mecz z Mazurem Radzymin przyniósł Marcovii kolejne trzy punkty. Kolejnym przeciwnikiem będzie Sokół Serock.

Zdecydowanym faworytem piątkowego meczu w Ząbkach była Marcovia. Mimo że derby zawsze rządzą się własnymi prawami,  nikt nie brał pod uwagę straty punktów z zespołem, który po ośmiu kolejkach miał na swoim koncie tylko osiem punktów.

Nerwowa końcówka

Pierwsze minuty pokazały, że Mazur obrał identyczną taktykę co Wicher Kobyłka. Wysoki pressing miał przynieść efekty w postaci błędów naszej defensywy. Jeden błąd przytrafił się Radosławowi Mędrzyckiemu tuż po pierwszym gwizdku, ale później nasi obrońcy radzili sobie z Mazurem. Marcovia pierwszą bramkę zdobyła w 18 minucie. Na listę strzelców wpisał się powracający do wysokiej formy Marcin Rojek. Wcześniej Grzegorz Brzeziński po uderzeniu z rzutu wolnego trafił w słupek. Na tym samym zawodniku nie został odgwizdany również ewidentny rzut karny. Podobnie było w sytuacji, gdy w polu karnym nieprzepisowo powstrzymywany był Bartłomiej Gołasiewicz. Mazur nie miał pomysłu jak rozpracować Marcovię, ale miał coś z czego od kilku lat słynie – dobrze wykonywane stałe fragmenty gry. Najpierw Łukasza Bestergo pokonał Hubert Sochacki, który uderzył piłkę z rzutu wolnego mniej więcej z 35 metrów. Chwilę później jeden z zawodników gospodarzy trafił w słupek po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Końcówka pierwszej części spotkania była przez to bardzo nerwowa. Mazur „poczuł krew” i zamierzał ukąsić Marcovię jeszcze raz. Na szczęście mimo kilku prób graczom z Radzymina nie udało się pokonać naszego golkipera.

Nabrali wiatru w żagle

Po zmianie stron Marcovia błyskawicznie objęła prowadzenie. W 49 minucie bardzo dobre dośrodkowanie Michała Ochmana wykorzystał Bartłomiej Gołasiewicz. Najskuteczniejszy zawodnik naszej drużyny pokonał Karola Zalewskiego precyzyjnym strzałem głową. Po tym trafieniu Marcovia nabrała wiatru w żagle. W 69 minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Dominik Kendelewicz. Tym razem bramkarz gospodarzy nie miał jednak problemów z zatrzymaniem uderzenia naszego pomocnika. Mimo przewagi nasi defensorzy wciąż musieli być bardzo czujni, gdyż każde zagranie w pole karne było na swój sposób groźne. W 79 minucie dzięki pressingowi Bartłomieja Gołasiewicza piłkę przejął Dominik Kendelewicz. Wypożyczony z Ursusa Warszawa zawodnik zagrał ją wzdłuż bramki, gdzie stał już niepilnowany Marcin Rojek. Pomocnik Marcovii nie miał problemów z trafieniem do siatki i było 3:1 dla podopiecznych Konrada Kucharczyka. Chwilę później mogło być 4:1, ale Grzegorz Brzeziński oddał zbyt lekki strzał. W 86 minucie na placu gry pojawił się debiutujący w pierwszym zespole Paweł Basiuk. Urodzony w 2003 roku zawodnik trenuje na co dzień w naszej Akademii pod okiem Bartłomieja Salaka. Teraz otrzymał szansę zaprezentowania się w lidze okręgowej. W doliczonym czasie gry dobrą akcję przeprowadził Hubert Dałek. Niestety w ostatniej fazie, zamiast podawać do lepiej ustawionego Patryka Czajki, próbował zagrać trudniejszą piłkę do Bratłomieja Basiuka. Ostatecznie piłkę wybili obrońcy Mazura, a po chwili sędzia zakończył derbowe starcie.

Sokół przyleci do Marek

Marcovia odniosła kolejne w pełni zasłużone zwycięstwo. Komplet punktów pozwolił utrzymać naszym zawodnikom pozycję lidera. Teraz przed podopiecznymi Konrada Kucharczyka domowy mecz z Sokołem Serock. Spotkanie rozegrane zostanie w sobotę 12 października o godz. 11:00.

 

Skład Marcovii:

Bestry – Żmuda, Piekarz, Mędrzycki, Jurczuk – Kublik (62 Czajka), Brzeziński, Ochman, Kendelewicz (85 Dałek), Rojek (86 Basiuk) – Gołasiewicz (81 Zabłocki)

Trener: Konrad Kucharczyk

Asystent: Michał Drużba

Marcin Boczoń

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.