Dobry początek ? Izabela Kieś

Zaczął sie rok szkolny. Dla jednych dzieci kolejny, dla innych pierwszy w ich życiu. Chciałabym podzielić się swoimi refleksjami z tymi rodzicami, którzy dopiero rozpoczynają wraz ze swoimi pociechami karierę szkolną i jako rodzice pierwszy raz zmierzą się z wyzwaniami edukacji.

Obserwując uczniów zerówek, tak szkolnych jak i przedszkolnych, zachęcałabym ich rodziców przedewszystkim do optymizmu. Wiem, że na początku może pojawić się wiele niepokoi. Nie znamy nauczycieli i obawiamy się, czy dobrze sobie poradzi z klasą (młoda nie ma doświadczenia, starsza może mieć problem z ogarnięciem rozbrykanej grupy itd.).

Krytycznie spoglądamy na innych rodziców. Zastanawiamy się, czy uda się nam z nimi porozumieć. Martwimy się, jakich kolegów i koleżanki będzie miało nasze dziecko. Przytłaczają nas informacje podawane w mediach o niebezpieczeństwach czyhających poza szkołą. Należy się do tego zdystansować, zapanować nad niepokojem, bo dziecko wyczuje go. Nastawmy się na zapoznanie z otoczeniem. Potrzebna nam wiedza, by ocenić co może zagrażać naszemu maluchowi. Rozmawiajmy z nauczycielem, by mieć jak najwięcej informacji o klasie, szkole i zajęciach dziecka. Nawiążmy kontakty z innymi rodzicami, spróbujmy poznać inne dzieci. Uczmy dziecko radości z wysiłku zdobywania wiedzy i umiejętności. Wymagania stawiane w szkole pomogą dziecku rozwijać się. Jeżeli zauważymy, że są one wygórowane lub zbyt niskie, zawsze możemy porozmawiać z nauczycielem czy nawet dyrektorem, by razem tworzyć dzieciom jak najlepsze warunki do nauki. Nie powinniśmy bać się zaangażowania w życie szkoły. W oswajaniu ze szkoła pomoże ustalony w domu, razem z dzieckiem plan działania i zasady postępowania. Dobrze, jeśli ustalenia spiszemy, aby w trakcie roku szkolnego niczego nie zapomnieć.

Taki plan pozwala zrozumieć, ze jest czas na naukę i odpoczynek, kiedy jest pora na obowiązkowe czynności i które to są (odrabianie lekcji, dbanie o higienę i własny wygląd, sprzątanie po sobie czy jedzenie rano śniadania). Pokaże jak odpoczywać (gry komputerowe oraz bajki w telewizji to nie jedyna rozrywka, więc trzeba zaznaczyć wyraźnie ile można poświecić na nie czasu i dać szansę na inne formy aktywności, np. zajęcia na basenie, nauka gry na instrumencie, czy śpiewanie w chórze, albo zwykła przejażdżka na rowerze). Możemy spisać zasady postępowania obowiązujące w domu, np.: nie krzyczymy na siebie, mówimy prawdę, niezadowolenie i złość wyrażamy tak, by nie obrażać innych itd.

Realizując podjęte ustalenia, dopilnujmy, by dziecko dostatecznie wcześnie kładło się spać. Są takie sześciolatki, które przesiadują do 22. a nawet 23.. Jeżeli następnego dnia wstają o 7., to przesypiają tyle, ile dorosły. Stanowczo za mało. Są wiec niewyspane, szybko się męczą, niechętnie pracują, nie mogą się skoncentrować. Małe dzieci potrzebują nawet 12 godzin snu. Szybkie tempo współczesnego życia wymusza nawet na dzieciach skracanie okresu odpoczynku. Organizm jednak źle na to reaguje z powodu takiego wydawałoby się drobiazgu nauka w szkole może być dla dziecka o wiele trudniejsza. Dbajmy również o porządne pierwsze śniadanie w domu oraz drugie do szkoły, aby nie zabrakło małemu uczniowi energii.

Na zakończenie sprawa dla mnie bardzo ważna ? zajęcia logopedyczne. Jeżeli dziecko ich potrzebuje, rodzice muszą się zaangażować w ich przebieg, brać czynny udział w terapii. To duży wysiłek ze strony rodziców, ale bardzo się opłaca. Efekt terapii logopedycznej w klasie ?O? może mieć olbrzymi wpływ na dalszą naukę w szkole.