Dwa oblicza Dolcanu…

Piłkarze Dolcanu Ząbki wygrali drugi mecz w sezonie. Tym razem wyższość Ząbkowian musiał uznać Ruch Radzionków, przegrywając 3:4.

Od początku aktywniejsi byli piłkarze Roberta Moskala. Grali pressingiem, agresywnie i zdecydowanie. Początkowe akcje przynosiły jedynie spalone. Już w 11 minucie Dolcan wyszedł na prowadzenie. Świetna akcja Bazlera, który przeprowadził szarżę prawą stroną, zagrał na środek do Stańczyka, a ten strzelił pierwszego gola w tym meczu. Parę minut później było 2:0. Świetnie wyprowadzona kontra przez gospodarzy po wolnym dla Radzionkowa. Sędzia wskazał na 11 metr.
Pewnym egzekutorem okazał się Stańczyk. Tym samym popularny ?Siwy? strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu i trzecią w tym sezonie. Nie minęło 20 minut, a bramkarz gości Seweryn Kiełpin musiał trzeci raz wyciągać piłkę z siatki. Świetna wrzutka z wolnego w pole karne, tam najwyżej wyskoczył Unierzyski i zrobiło się 3:0. Goście byli na kolanach. Dolcan nie pozostawiał złudzeń kto dziś jest lepszy. W 33 minucie gola na 4:0 strzelił Patryk Kubicki. Wyszedł na równi z obrońcami ?Cidrów? wykorzystując swoją szybkość i pewnie skierował piłkę do bramki.
Parę minut później gola dla gości po płaskim strzale w prawy róg zdobył Dawid Jarka. Podopieczni Roberta Moskala mogli natychmiast odpowiedzieć, ale w sytuacji gdzie kilkakrotnie mogli zdobyć gola nie trafili ani razu. Druga połowa na początku nie była tak ciekawa. Zaraz po przerwie dobry rajd lewą stroną przeprowadził Piotr Rocki, wystawił piłkę swojemu koledze niemal jak na tacy, ale ten się pomylił. Potem był chaos i kopanina. Ruch nie potrafił stworzyć akcji, a Dolcan miał 3 gole w zapasie. W 64 minucie hat-tricka mógł skompletować Stańczyk, ale w sytuacji oko w oko z bramkarzem popełnił błąd. Minutę później znów okazję miał Dolcan, ale nie udało się zdobyć piątego gola. Kwadrans przed końcem, gola na 4:2 zdobył Jarka. Jednak nadal gra była chaotyczna. W 83 minucie z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Bazler. Siedem minut później gola na 4:3 dla Ruchu strzelił były piłkarz Dolcanu Marcin Wachowicz. Końcówka była nerwowa, ale piłkarze z Ząbek zatrzymali zwycięstwo do końca.
Pierwsza połowa świetna, druga słabsza tak należy skomentować grę Dolcanu. Udało się pokonać naprawdę wymagającego rywala. Martwi fakt, że w kolejnym meczu zespół Roberta Moskala kończy w ?10?. Ale, że zwycięzców się nie sądzi to ten fakt przemilczę. Po tym meczu Dolcan opuścił ostatnie miejsce w tabeli.

Przemysław Kur