Wybory już mamy za sobą. Chwilę odpoczniemy, ale po wakacjach znów zaczniemy walczyć. A jest o co, bo w przyszłym oku, jesienią, upływa kadencja prezydenta Lecha Kaczyńskiego ale też i radnych. Tylko w powiecie wołomińskim będzie do obsadzenia około dwustu stołków.
Zrozumiałe więc, że wśród zainteresowanych daje się odczuć nerwowe podniecenie. Pierwszym, który nie wytrzymał napięcia, był Pan Prezydent. Kilka dni temu, podległe mu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego opublikowało raport w którym zaatakowało Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, potencjalnych kontrkandydatów Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, obarczając ich polityczną winą za śmierć Ryszarda Stańczaka, polskiego geologa zamordowanego przez islamskich terrorystów w Pakistanie. Natychmiast zabrała głos Matka zamordowanego geologa. ?Chodzi o to żeby nakręcić maszynę wyborczą? Jestem oburzona, jeśli za tym raportem stoi prezydent. Dlaczego on nic nie zrobił? Przecież Kancelaria Prezydenta też mogła coś zrobić by uratować mojego syna! Teraz proszę prezydenta żeby zostawił mojego syna w spokoju.” Powinniśmy na długo zapamiętać te słowa pełne bólu ale i politycy też niech wiedzą, że pewnych granic, pod żadnym pozorem, nie wolno im przekraczać. A przekraczają, i to jakże często!
W ubiegły piątek, na przekraczaniu granicy odpowiedzialności przyłapani zostali radni powiatowi z Komisji Rozwoju Gospodarczego i Rolnictwa: Janusz Chibowski, Paweł Solis, Mirosław Bujalski, Ignacy Jarzyło, Romuald Kalinowski, Adam Milczarek i Edward Olszowy. Panowie spotkali się, by rozsądzić spór pomiędzy starostą wołomińskim Maciejem Urmanowskim a przedsiębiorcą z Ząbek. (W istotę tego sporu wprowadza nas zamieszczony obok materiał) Radni, na początku posiedzenia komisji w starostwie, wysłuchali wstępnych oświadczeń stron sporu, a następnie wsiedli do samochodów, by dojechać na sporny teren i dalej kontynuować posiedzenie. Ale gdy ruszyły samochody zaczęły się dziać dziwne rzeczy! Okazało się, że na tym wyjazdowym posiedzeniu komisji nie mogły już być obecne media czy publiczność, bo … taka była wola przedsiębiorcy! A nie jest sekretem, że tu nie chodzi o czapkę śliwek a o prawdziwe pieniądze, pieniądze porównywalne z wielkością całorocznego budżetu powiatu wołomińskiego! W interesie tychże radnych powinno zatem leżeć, by w tej sprawie od początku do końca była pełna przejrzystość i jawność. Nie powinni więc kontynuować obrad w miejscu ?ustronnym”, a jeżeli się zgodzili, to chyba zdają już sobie dzisiaj sprawę, że wcześniej czy później, tym posiedzeniem komisji – chociażby tylko z powodu zniknięcia na dwie godziny ?z ekranu radaru” – zainteresuje się Centralne Biuro Antykorupcyjne. A nie jest to tylko przeczucie, bo od kilku miesięcy funkcjonariusze CBA już są w Wołominie, gdyż prowadzą śledztwo w Urzędzie Skarbowym próbując zgłębić tajemne powiązania kilku urzędników skarbowych ze światem biznesu.
Sądzę, że dla uspokojenia emocji, Komisja Rozwoju Gospodarczego i Rolnictwa powinna zostać natychmiast odsunięta od tej sprawy a już wypracowane przez nią wnioski winny być przekazane do archiwum. Wyjaśnieniem zaś sporu powinna zająć się inna komisja rady, wolna od tajemniczej skłonności do przekraczania granic.
Czytaj też: https://www.zyciepw.pl/ekologiczny-bumerang/#more-12000
Widać kukułka ze swym śmierdzącym jajem, ponownie szuka dojścia do piskląt, w sprawdzonym już kiedyś gnieździe. Już raz ta kukułcza wrzutko ? wlepka wykluła się, kalając gniazdo i okoliczny teren. Wszystko wskazuje na płodną kukułkę z jajami. To przypomina walkę z mityczną hydrą i jej ciągle odrastającymi łbami. Tu potrzebna jest inna taktyka, potrzebny jest sokolnik (CBA) z dobrym sokołem, co by zrobił kuku kukułce, czyli pozbawił ptaszka jaj (złotego interesu – ? pozwolenia na odzysk odpadów?).
Widać kukułka ze swym śmierdzącym jajem, ponownie szuka dojścia do piskląt, w sprawdzonym już kiedyś gnieździe. Już raz ta kukułcza wrzutko ? wlepka wykluła się, kalając gniazdo i okoliczny teren. Wszystko wskazuje na płodną kukułkę z jajami. To przypomina walkę z mityczną hydrą i jej ciągle odrastającymi łbami. Tu potrzebna jest inna taktyka, potrzebny jest sokolnik (CBA) z dobrym sokołem, co by zrobił kuku kukułce, czyli pozbawił ptaszka jaj (złotego interesu – ? pozwolenia na odzysk odpadów?).
Jest, oczywistą wina nieudaczników z PO, za śmierć geologa. Innym jakoś się udawało tylko POpaprańcom wszystko pod górę. Wybory będą za rok. My też pozbędziemy się naszych ” wójtów (burmistrzów) czerepachów i pani Lodzi” najwyższy czas. To, że redaktora nie życzono sobie na tym spotkaniu jest zrozumiałe dla każdego kto czyta Życie Powiatu.
Drogi Panie Edwardzie poszedł Pan po bandzie i to ostro. Zamordowany w Afganistanie polski inżynier to Piotr Stańczak. Pan zatem uśmiercił żyjącego Ryszarda Stańczaka. Mam nadzieję że Pan Bóg da mu długie życie.
Wiesz ci Edziu U… dlaczego nie zaproszono Waści na te obrady w terenie, a to dlatego że nie zaprasza się gamoni za palestrę ponieważ i tak nic by z tego nie zrozumieli, a głupoty wypisywali.
Cieszę się że będą wybory, Jak zwykle moherowe i wieśniaki w gumofilcach głosować będą na mamrota, widocznie dobrze im się kojarzy.
Młodzież jak zwykle oleje to wszystko ciepłym i żółtym, im szkoda czasu na babranie się w gównie i chyba mają rację.
A ja pójdę i zagłosuję na Liberałów, ale czy PO to Liberały, i czy ja stawiający wieśniaków i moherówki w jednym rzędzie razem z pedałami i murzynami , mogę mówić ze mam liberalne poglądy?
Może lepiej pójdę na koncert Madonny, tyle że nie rozumiem tego zamieszania wokół koncertu.
Stare babsko nazywa się — Madonna Louise Veronica Ciccone. Madonna to jej prawdziwe imię a tradycja nadawania imienia Madonna ma tak długą historię jak nadawanie Maria w naszym kraju.
Czy te moherowe przygłupy są aż tak tępe że dają się prowokować.
Osoby odpowiedzialne za wizerunek Madonny od lat żyją ze skandali, wystarczy na wyszukiwarce wpisać Madonna i przeczytać historię jej kariery.
Wypijemy na ławeczce mamrota,
nasz głos, nie na PO i Palikota.
Zamiast koncertu skandalistki,
w remizie zaśpiewa ktoś bliski.
Nieważne czyś prawdziwy cool,
kopniak gumofilcem sprawi Ci ból.