Edward M. Urbanowski: Wotum zaufania

W miniony piątek, premier Donald Tusk wygłosił w Sejmie swoje najważniejsze w tym roku przemówienie. Była to informacja o planach rządu na najbliższe trzy lata. I chociażby z tego tylko powodu nie można mówić, jak to robią posłowie z opozycji, że było to nic nie znaczące wystąpienie. Było ważne, gdyż dotyczyło naszej przyszłości. Chociażby zapowiedź wybudowania obwodnicy Marek czy przewidywane w najbliższych latach dotacje rządowe do przedszkoli, dla samorządów budujących żłobki czy młodych kupujących swoje pierwsze własne mieszkanie.

Po ideologicznych wystąpieniach polityków opozycji, przemówienie Premiera było inne, konkretne, takie… ludzkie. ?Zdaję sobie sprawę, że każda władza bywa irytująca. Władza, która trwa pięć lat, potrafi rozczarować. Wiem to z doświadczenia premiera, ale też z doświadczenia opozycjonisty i dlatego nie mam żadnych wątpliwości, że ci, którzy trwają przy koalicji i ci, którzy się rozczarowali będą domagali się od nas, jedni i drudzy, abyśmy każdego dnia,  a nie tylko w dniu wyjątkowym, jakim jest tego typu informacja, pokazali, że każde nasze działanie jest staraniem o odzyskanie ich zaufania, o zbudowanie na nowo wiary nie tylko we władzę i nie głównie we władzę, ale wiary w to, że ich sprawy, codzienne sprawy zwykłych Polaków mogą iść w dobrym kierunku?.

?Chcę sprawę postawić bardzo jasno, bo polityka powinna być grą prostą, uczciwą
i czytelną dla ludzi. To, co zapowiem w tej informacji, wymaga większości w parlamencie ? to truizm, ale truizm zapominany przez niektórych w ostatnich tygodniach. Chcę grać z Państwem w otwarte karty: to, co zapowiemy, będziemy starali się robić. I zrobimy ? pod jednym warunkiem, że będziemy dysponowali większością parlamentarną. Chcemy więc sprawdzić, czy rację mają ci, którzy twierdzą, że wyczerpał się polityczny mandat do sprawowania władzy, czy rację mają ci, którzy twierdzą, że rok po wyborach nadal jest on ważny (…)?.

?To wotum zaufania, jeśli je uzyskamy, potwierdzi sens politycznego ustroju w Polsce ? rządzi ten, kto bierze na siebie pełną odpowiedzialność. Jeśli Państwo nie macie w tej chwili odwagi czy nie macie ostatecznej decyzji, aby składać konstruktywne wota nieufności ? mówię tutaj do opozycji ? to chcę też ułatwić Wam w jakimś sensie zadanie. Mniej głosów opozycja potrzebuje w dzisiejszym głosowaniu niż w ewentualnym głosowaniu nad konstruktywnym wotum nieufności. Jak patrzę na ławę opozycji, nie widzę szczególnego zapału do podjęcia walki i do przyjęcia na siebie odpowiedzialności. (…) Ja od tej odpowiedzialności nie mam zamiaru się uchylać i po to jest to głosowanie, dzisiejsze głosowanie nad wotum zaufania.?

Opozycja poniosła prestiżową porażkę. Rząd otrzymał wotum zaufania! Ale tylko Józef Oleksy, reprezentujący opozycję, przyznał głośno: ?Tusk postawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko i musi ją teraz przeskoczyć. Ale nie wykluczam, że mu się uda, bo opozycja nie jest jednolita. Jest rozdrobniona i poróżniona. (…) Na razie, przy demonstracyjnym utrzymaniu tej większości, Tuskowi nic nie zagrozi. Dopiero wybory mogą zweryfikować zaufanie do PO (…) jeśli nie zrobi tego, co zapowiedział Premier. (…) Tusk ma szansę na trzecią kadencję.?