Fabuła dokumentalna – Marcin Pieńkowski

Przyznam się szczerze, że nie jestem fanem kina dokumentalnego. Zawsze odrzucało mnie to, że ktoś może pokazywać na ekranie najprawdziwszą prawdę. Jednak, gdy bliżej przyjrzeć się współczesnemu kinu dokumentalnemu, to dojdziemy do wniosku, że niewiele różni się od kina fabularnego. Znakomitym tego przykładem jest wstrząsający film Marcina Koszałki ?Istnienie”.

O najnowszej produkcji autora ?Takiego pięknego syna urodziłam” było swego czasu bardzo głośno. Reżyser chciał pokazać w swoim filmie to, co dzieje się z ciałem człowieka, który przeznacza je po śmierci do celów naukowych. Bohaterem filmu Koszałki stał się Jerzy Nowak, znany aktor, mistrz drugiego planu, któremu nigdy nie dane było zagrać pierwszoplanowej roli. Marzenie jego życia spełnia się właśnie w ?Istnieniu”.

Umierający Nowak pragnie zostawić po sobie cząstkę siebie, więc decyduje się, żeby jego ciało służyło studentom medycyny jako eksponat anatomiczny. Mówi szczerze, że nie obchodzi go, co się z jego ciałem stanie, wszak człowiek to przede wszystkim dusza zamknięta w śmiertelnym pancerzu. Kamera towarzyszy Nowakowi w teatrze, domu i podczas załatwiania wszystkich formalności, związanych z prawnymi aspektami swojej decyzji.

Koszałka dotyka pewnego tabu. Nie przypuszczam jednak, by dopuścił się świętokradztwa. Reżyser odstąpił w czasie realizacji filmu od pomysłu pokazania drogi, jaką mogłoby przebyć ciało Nowaka (zresztą ten ma się dobrze…) po śmierci. Co porusza w ?Istnieniu” najbardziej? Obraz wielkich i niespełnionych artystów. W filmie pojawia się kilku starych aktorów i reżyserów, niegdyś popularnych, dziś samotnych, opuszczonych, karmiących się złudzeniami, prowadzącymi dialog z kolegą z domu starców bądź z samym sobą.

Ale jak mówi jeden z nich: Tematy się już kończą… To film o porażającej samotności. Nowak jest również samotny, choć ma więcej szczęścia – ma kochającą żonę, z którą łączy go sakrament małżeństwa. I w końcu Nowak spełnia się jako aktor – właśnie dzięki filmowi Koszałki. No właśnie to zadziwia najbardziej. Dyskutujemy o filmie dokumentalnym, a używamy sformułowań typowych dla kina fabularnego.

To właśnie największy paradoks współczesnego kina. Nowak ewidentnie gra, Koszałka manipuluje (montaż, wyestetyzowane zdjęcia, zainscenizowane fragmenty) – nie mamy ?dotknięcia rzeczywistości”, lecz pewną jej kreację.

Film skandalem był tylko przez chwilę. Wydaje się, że właśnie po to istnieje kino dokumentalne, ażeby poruszać tak trudne tematy. Takie filmy mają poszerzać naszą świadomość o świecie i jego skomplikowanych zasadach. Nieważne czy używa się formuły kina dokumentalnego czy fabularnego. Chodzi o wymowę filmu i refleksję, która następuje po jego lekturze. Polecam ?Istnienie” – to znakomite warsztatowo i świetnie zagrane(!) kino dokumentalne. Miejscami jednak dla osób o mocnych żołądkach i silnej psychice. Do obejrzenia w HBO.

Istnienie
Reż. Marcin Koszałka, obsada: Jerzy Nowak
Polska, 2007

Marcin Pieńkowski