Fachowcy

Pewnie będzie znów trochę monotematycznie, bo o lokalnych fachowcach, tym razem od sprawowania władzy, czyli naszym wołomińskim samorządzie. Mam jednak po temu pewne usprawiedliwienie – gorący okres kampanii wyborczej, w którym nagle praktycznie w całym mieście z każdego słupa, ogrodzenia, ba nawet lodówki wyskakują uśmiechnięte kadłubki ?FACHOWCÓW?, które błagalnym wzrokiem i niemym krzykiem starają się dotrzeć do naszej podświadomości i zasugerować ?Wybierz właśnie mnie!?.

Wiadomo ? reklama dźwignią handlu jest, ale czy w tym przypadku? Nadal dużym problemem jest świadomość podejmujących decyzję ? czytelników, mieszkańców-Wyborców.

I właśnie dzisiaj chciałbym poruszyć temat ? po pierwsze motywacji, a po drugie kryteriów doboru Fachowców- Samorządowców.

Wielu z nas żyje w przekonaniu, że pójście na wybory niewiele zmienia. I tak wybiorą tych, co się do żłoba pchają i żerują na naszych podatkach. Trudno, po trochu, się z tym nie zgodzić? zwłaszcza, że wiadomo ciepłe kapcie fajny serial i coś dobrego do picia w listopadowy weekend to kusząca alternatywa dla chodzenia, błądzenia i szukania punktu komisji wyborczej (sam nie wiem, czy w przypadku Wołomina nie jest to celowe działanie, tylko po to, by właściwe miejsce w miejskiej dżungli wytropili tylko ci najbardziej zdyscyplinowani wyborcy?)

Stąd pomysł ciągłego zachęcania jak największej liczby czytelników, mieszkańców, wyborców, do pójścia i wrzucenia do urny swojego głosu w najbliższych wyborach przewidzianych na 16 listopada. To właśnie ta decyzja, tego konkretnego dnia będzie miała, tym razem bezpośrednie przełożenie na to jak wyglądać będzie w perspektywie ? uwaga: KOLEJNYCH czterech LAT nasze najbliższe otoczenie: podwórko ulica, dzielnica, miasto. Niby po tych 25 latach demokracji wszystko powinno być już jasne, a jednak nie jest? Nadal niska jest świadomość tego, że naprawdę możemy decydować sami za siebie.

Jak wybrać właściwych Fachowców-Samorządowców? Pisać można byłoby bardzo dużo, jednak ja chciałbym zasugerować jeden, moim zdaniem najlepszy, sposób.

Podobnie jak to ma miejsce w życiu codziennym przede wszystkim szukać i zasięgać języka wśród osób zorientowanych, na bieżąco korzystających z ich usług-czyli w zasadzie najbliższych sąsiadów.

Wszelkie reklamy, znaki jakości i kojarzone z życia codziennego loga ?marek handlowych?, nie zawsze gwarantują satysfakcję. Co ważne i na co uczulam: REFERENCJE, podobnie jak przy fachowcach od innych, kupowanych przez nas usług (hydraulicznych, elektrycznych itd.), warto zasięgnąć języka o dotychczasowych efektach pracy delikwenta.

Zwłaszcza, w przypadku kandydatów i kandydatek starających się o ponowny wybór sprawa jest bardzo prosta: nie plakaty i zdjęcia w suto sponsorowanych wydawnictwach, te co najwyżej można traktować jako ?ofertę nie stanowiącą oferty handlowej w rozumieniu kodeksu wyborczego?, ale twarde fakty, najlepiej z własnego podwórka, tego które przez ostatnie cztery lata było pod opieką tychże ?Fachowców?.

Piszę i w myślach mam położone na granicy miasta Muzeum Nałkowskich. Moim zdaniem jest to bardzo dobry przykład. Mam nadzieję, że nie tylko ja mam już wyrobione zdanie o fachowcach-budowniczych niedoszłego parku ze złotymi wodotryskami. Zatrudnionych za niebotyczne pieniądze w wołomińskim urzędzie. Czy można zaufać komuś po raz kolejny, kto po czterech latach nie zna ?prawa?, które na co dzień powinien respektować? Czy w takiej ?sprawiedliwej? gminie chcemy żyć? Czy, jedynym rozwiązaniem jest wyprowadzka? Jeśli większość z nas zostanie w domu i w ciepłych kapciach oglądać będzie kolejne seriale to pewnie tak ?

Igor Sulich

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.