Grzegorz Lipski: – Czy zgoda buduje naszą Polskę?

Kiedy słucham Bronisława Komorowskiego oraz członków jego sztabu burzy się we mnie krew i rozum. Traktowanie wyborcę jak marionetkę oburza zapewne nie tylko mnie. Panie i Panowie politycy wyborca ma swój rozum i wiedzę jaka tej Waszej nie ustępuje.

Czytam nie tylko programy wyborcze, wsłuchuję się w wypowiedzi, mam pamięć o tym, o czym Wy często zapominacie. Gospodarka liberalna i państwo solidarne poruszane w kampanii przez J. Kaczyńskiego nie jest to przeciwstawienie wolności, tej międzyludzkiej solidarności jak to interpretuje B. Komorowski. Polska A i B to kraj podzielony rozwojem gospodarczym, a nie politycznymi sympatiami. Kto twierdzi, że tego podziału nie ma, szydzi ze spostrzegawczości wyborców. Mieszanie tych pojęć i kontekstów świadczy o głupocie manipulacji pijarowca i polityka korzystającego z jego sugestii. Zgoda, którą buduje kandydat PO na Prezydenta ma dotyczyć krzesła przy stole, dostępności samolotu, spolegliwości polityków w obrębie jednej partii oraz wstrzymywania się od veta – nie są to moje preferencje, a problem wyłącznie parających się polityką. Dla dobra obywateli, ugrupowania parlamentarne powinny porozumiewać się tak, aby nawet potencjalne veto nie przeszkadzało wejściu w życie ustawy służącej większości mającej w parlamencie swoje przedstawicielstwo. Zgoda która wyklucza opozycję w skutecznym prawie do obrony interesu swoich wyborców rodzi spory i podziały ? niczego nie buduje. A do tego właśnie zmierza wybór kandydata Platformy Obywatelskiej, jaka przez trzy lata niewiele zrealizowała ze sztandarowych haseł z jakimi szła do wyborów. Nie zamierzam swoim głosem utwierdzać racji stron toczących spór o krzesło i miejsce w samolocie, a miejsce dla obywatela oraz przyszłość Polski. Tak pojmowana zgoda u kandydata na Prezydenta dotyczy wygody sprawujących władzę, a nie dobra ogółu obywateli. Nigdzie nie jest powiedziane, że ma być politykom łatwo, w moim pojęciu mają wykazywać się pracowitością, umiejętnościami oraz zdolnością przekonywania innych do swoich racji.

Przykłady zapowiadanej zgody obserwowałem w trakcie wykonywanych przez B. Komorowskiego obowiązków prezydenckich. W imię tej zgody zapomniano o konsultacjach nawet ze swoim koalicjantem. W tych dniach wszystkie przywileje Prezydenta posiadającego mandat społeczny, wykonujący jego obowiązki zawłaszczył nie oglądając się na prośby, postulaty oraz opinie konstytucjonalistów. Swoimi czynami nie budował żadnej zgody, a dzielił. Nie był to pluralizm polityczny o jakim się tylko bajdurzy. Przykładem powołanie Prezesa Narodowego Banku Polskiego, mimo wcześniejszej zmiany ustawy, pozwalającej na oddalenie tego powołania w czasie. Dlaczego tak się stało wyjaśnia pierwsza decyzja jaką podjął nowy Prezes. Była to kalkulacja polityczna przejawiająca się zawarciem umowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym dotyczącej gwarancji bankowej dla linii kredytowej. Nie potrzebna Polsce gwarancja będzie kosztować nas obywateli 180 mln. zł. rocznie. Na linię tą nie godził się były Prezes Ś.p. Sławomir Skrzypek, w oparciu o posiadane rezerwy określił ją jako zbędną. Na zawarcie umowy z MFW naciskał obecny Min. Finansów, mnożąc zyski międzynarodowej organizacji finansowej naszym kosztem. W bankach tych zatrudnienie znajdowali w przeszłości prominentni politycy z bliskiego otoczenia PO (Bielecki w EBOR) i zaplecza politycznego SLD (Belka w MFW). Decyzję tą poczytuję jako formę wdzięczności otwierającą przyszłość. Oto realny wymiar zgody, ale nie między rządzącymi i obywatelami, a politykami i finansistami. Kolejnym przykładem zgody bliskiej celom politycznym własnej partii był pośpiech w odrzuceniu sprawozdania Krajowej Rady i Telewizji oraz jej odwołaniu. Krok ten tłumaczy postulat o przejęcie rzekomo ?wrażej? TVP wojowniczo usposobionego A. Wajdy na spotkaniu wyborczym Marszałka Sejmu w warszawskich Łazienkach. Podczas spotkania tego mało honorowego komitetu wyborczego satyryk M. Majewski nazwał psychopatą, polityk W. Bartoszewski hodowcą zwierząt futerkowych o skłonnościach nekrofilskich, tego kogo Palikot wraz z Komorowskim mają ?zastrzelić, wypatroszyć i sprzedać? w ramach budowania zgody z Unią Europejską.

O jakiej zgodzie i między kim, tutaj mowa. Toż to jest polityczna rzeźnia w imię interesu polityków jednej partii i jedynie słusznej liberalnej wizji. Czy ten liberalizm kandydat PO na prezydenta utożsamia również z wolnością i solidarnością?

O dziwo tak, bowiem od takich słów i opinii nigdy się nie odciął, nie potępił. Poszedł dalej nie odbierając prawa do zajmowania i wygłaszania takich stanowisk poprzez oficjalnych członków swojego komitetu poparcia . SLD korzystające na tej kłótni tylko zaciera ręce, a jej notowania idą w górę przejmując młody, zdegustowany ale niedoświadczony elektorat.

Obserwując to wszystko widzę kto i jaką zgodę chce mi zafundować. Gdyby to chodziło wyłącznie o mnie zapewne nie decydowałbym się w ten sposób wyrażać sprzeciwu wobec tego co obserwuję. Ale chodzi tu o przyszłość mojej rodziny oraz mojej ojczyzny. Nie zamierzam emigrować w poszukiwaniu tego co cenię, tego co w Niej widzę oraz tego z czym się utożsamiam. Nie zadawala mnie wizja zgody budującej przyszłość wyłącznie jedynie ?słusznej? linii politycznej, wyłącznie wśród jej wyznawców. Nie będąc członkiem żadnej partii ani ich sympatykiem, nie akceptuję obok dyscypliny sondażowych prób nacisku na zdezorientowaną część społeczeństwa. Wobec napastliwej propagandy mediów, również i tych dziś przejmowanych, nakłaniam wszystkich do kierowania się własnym poczuciem prawdy, słuszności i dobra.

W najbliższą niedzielę oddam swój głos na Jarosława Kaczyńskiego dlatego, że może powstrzymać monopol władzy, wiedzy oraz wątpliwej prawdy. Metodami socjotechnicznymi czynione są starania budowy nie mojej Polski. Praktyka zaprezentowana przez B. Komorowskiego stanowi dla mojej Polski zagrożenie swoim autorytaryzmem i nadużywaniem posiadanych środków. Powołanie BBN jest wyłącznie przysłowiowym kwiatkiem do kożucha. Podczas ingresu w Gnieźnie Prymas Polski Abp Józef Kowalczyk napiętnował te negatywne polityczne praktyki. Kierując wzrok ku tym siedzącym w pierwszych rzędach powiedział:

Cyt.? Byłby więc czas najwyższy aby po 20 latach skończyć te bezpłodne dyskusje, bezsensowne kłótnie, a podjąć pracę organiczną i wytrwałą nad budową dobra społecznego. To jest nasze zadanie, to nas łączy, nie dzieli. Wszelkie podziały czynione tu i ówdzie ? nie wiem skąd wynikają: czy z woli zaistnienia, jako taka czy inna siła polityczna, czy też rzeczywiście z troski i wielkiego przekonania, że tylko ja i moja siła polityczna ma receptę na największe dobro narodu i państwa. To jest egoizm, a nie współdziałanie. Polska dzisiaj powinna zespolić swoje siły do tego, ażby po kilku latach wytężonej pracy w duchu solidarności i miłości Boga i człowieka zbudować ten dobrobyt, który jest w zasięgu jej ręki ? byle ta ręka była otwarta na współpracę z współbratem.?

Dzisiaj nie dzieli Jarosław Kaczyński, tylko ten który mówiąc zgoda buduje nie czyni ku temu wymiernego kroku. Bezpardonowo atakuje kontrkandydata wszelkimi ocierającymi się o niegodziwość metodami, podważa autentyczność Jego woli zmiany i odrzuca wyciągniętą w geście pojednania rękę.

22 przemyślenia nt. „Grzegorz Lipski: – Czy zgoda buduje naszą Polskę?

  1. A wybieraj se panie ciemnotę i zacofanie . Ja głosuje na Komorowskiego bo czuje że trzeba POzytywnych z mian w RP

  2. Ciemnota wykazuje więcej honoru niż jaśnie pan hrabia co psy obrabia.

  3. Nie jestem już żaden smarkacz,
    Łeb mam pokryty siwizną.
    Nie zagłosuję na Jarka,
    Bo zbyt cię kocham, Ojczyzno!
    Niejeden ciężar na barkach
    Dźwigałem, znosiłem trudy.
    Nie zagłosuję na Jarka,
    Bo dość mam kłamstw i obłudy.
    Gdy spytasz mnie, niedowiarka,
    Dlaczego? Wyznam ci szczerze:
    Nie zagłosuję na Jarka,
    Bo w żadną zmianę nie wierzę.
    Skąd wiem, że wybór niedobry?
    Nie wierzę w zmiany oblicza,
    Bo nie chcę powrotu Ziobry
    I teczek Macierewicza.
    Bo nie chcę mieć Prezydenta,
    Co straszy gejem i Żydem,
    Co w każdym widzi agenta,
    I może zaszczuć jak Blidę.
    Na Jarka nie oddam głosu
    Za czasy, gdy był premierem,
    Za ten upadek etosu,
    I koalicję z Lepperem.
    Za to, co wciska ludowi,
    Na co pozwala i sprzyja,
    Za to, co pisze Sakowicz
    I głosi Radio Maryja.
    Za sieć podsłuchów i haków,
    Wydanie walki elitom,
    Za to, że skłócił Rodaków,
    Za IV Rzeczpospolitą.
    Dziś w duszy mej zakamarkach
    Odkrywam decyzji sedno:
    Nie zagłosuję na Jarka,
    Bo nie jest mi wszystko jedno.
    Wybaczcie drwinę i sarkazm,
    Odporność z wiekiem się zmniejsza.
    Nie zagłosuję na Jarka,
    Bo Polska jest najważniejsza!

  4. Cóż to za światłość która;

    -gaz wydobywa metodą odkrywkową,
    -deficyt utożsamia z PKB,
    -z przyjemnością wizytuje tereny powodziowe,
    -wyklucza w dyplomacji rozmowy wielostronne,
    -Norwegię zalicza do UE,
    -umiejscawia zatrudnienie Belki w ONZ,
    -wprowadza stan wojenny na ograniczonym terenie państwa,
    itd. …

    Śmiech na sali balowej i w czworakach z tego kandydata.

  5. Ciemnota, zacofanie i co jeszcze … ? Takim samym językiem operujesz co Twój niePOzytywny bohater. Siegnij do zasobów w internecie, a dowiesz się o stałości poglądów i zachowań jakie weryfikuje prokurator i zmienione przed nim zeznanie. Poszukasz dalej to dowiesz się o podsłuchiwaniu posłów przez WSI w czasach kiedy był ministrem MON, a o IV RP nikt jeszcze nie słyszał.

  6. Czy ktoś będąc fałszywym hrabią i mający największe poparcie wsród bandziorów może zrobić coś dla Polski? Zrobi ale dla bandziorów.

  7. Drogi Kaziku, historia rodziny Komorowskich to również moja historia.
    Nie można bezkarnie rozpowszechniać zasłyszanych kłamstw co niestety czynisz.

    Zasługi rodziny Komorowskich i Romerów Dla Wolnej Polski mogą być przykładem dla innych rodzin.

    Szczególnie rotmistrz Bronisław Romer który był wujkiem ojca Bronisława Komorowskiego i to właśnie po nim w rodzinie Komorowskich nadaje się imię Bronisław, zasłużył sobie na wdzięczność Polaków.
    tak pisze o nim Nasz Dziennik

    http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20080930&typ=po&id=po89.txt

  8. Szanowny Adamie, ze strony internetowej Komorowskiego zniknęła informacja o tytule hrabiowskim i z palca znikął pierścień rodowy. Nasuwają się dwa pytania; Czy była to prawda z tym tytułęm, czy też nieprawda? Jeżeli prawda to czego się wstydzi? Jeżeli zaś nieprawda to po co to zostało umieszczone? Największą moją wątpliwośc budzi fakt zostania przez jego ojca (z takim pochodzeniem) oficerem Ludowego Wojska Polskiego. Tu nie było przypadków.

  9. Nazwisko i szlachectwo zobowiązują. Marszałek Komorowski wielokrotnie zachował się w sposób ujmujący honoru nie tylko nazwisku, stanowisku ale i zwykłej ludzkiej godności. Jego rubaszność to zwykłe chamstwo. Człowiek pozbawiony wiedzy merytorycznej i wyczucia sytuacji. Zarzuca kłamstwo innym, kiedy wraz z Tuskiem są pierwszymi w ich szerzeniu. Raport Boniego dowodzi nie jednego z wypowiedzianych kłamstw. Obok pogłębiającej się dysproporcji w rozwoju polski A i B jest również na str. 335 potwierdzenie woli prywatyzacji usług zdrowia.

  10. Wiecie, tytuły szlacheckie zostały bezpowrotnie zniesione w Polsce w 1921 r.

  11. Bronisław Komorowski nie ma prawa używać tytułu hrabiowskiego, bo te nie są w Polsce uznawane. Niemniej jednak, odnosząc się do badań Minakowskiego – wyszło mu ostatecznie, że decyzją władz austriackich herb Korczak i tytuł hrabiowski Komorowskich z miejscowości Komorów w województwie bełskim został niejako „rozciągnięty” na Komorowskich h. Dołęga, czy też może raczej obie rodziny zostały zlane w jedną.

    czytaj całość na:

    http://yarc.salon24.pl/201317,wikipedia-i-falszywy-hrabia-komorowski

  12. Konstytucyjne zniesienie tytułu w życiu publicznym o jakim pisze Fresq nie ma nic wspólnego z powoływaniem się na wywodzenie się. W pogramie red. Olejnik Komorowski przyznał się do herbu Korczak. Sygnet nosił, a nie nosi. Prawo do powoływania się na szlachectwo pochodzenia traciły dzieci pochodzące z małżeństwa z osobą nie pochodzącą z szlachty. W takich okolicznościach rody pozbawiały swoich członków decydujących się na taki krok praw do dziedzictwa. Łatwo to prześledzić i sprawdzić nie tylko w geneaologii B.Komorwskiego. Czynione kroki i słowa wypowiedziane ośmieszają, deprecjonują i wykluczają tego kandydata.

  13. Swoich przymiotów nie dowodzi się herbem, słowami i obietnicami, a czynem. Te podważają szlachetność pobódek kandydata na prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zgoda budowana w gronie kolesi partyjnych nie przypomina w niczym biblijnego pojęcia uczucia i poszanowania drugiej osoby jaka zasługuje na uznanie. Napastliwe i niemerytoryczne ataki osobiste i swojego zaplecza na konkurenta ujmują godności. Kiedy brakuje już tematów krajowych sięga się po oczernianie jego przyjaciół w Anglii z którymi nie tak dawno samemu się współpracowało. W dodatku nie znając faktów zawartych w ich programach wyborczych, mówi się o tym czego tam nie ma. Jest to dokładnie odwrotnie w stosunku do własnego programu bo zaprzecza się temu co tam jest zawarte. Tym jest wola prywatyzacji również ZOZ-ów i inne podejście do strategii rozwoju gospodarczo podzielonej Polski – tzw. lokomotywy gospodarcze.

  14. KANDYDACI
    Obaj siwi, a nie gołębie,
    w potyczce ujawniają oblicza,
    sprawny w geście oraz ?gębie?,
    obietnice składa bez pokrycia.
    Jarek rzeczowo i treści wiele,
    Bronek o gdzieś dzwoniącym miele.
    Obaj mówią o przyszłości,
    nie każdy rozumie ją tak samo,
    zgoda wśród polityków zagości,
    obywateli z nimi nie zrównano .
    Jarek proponuje więzi braterskie,
    Bronek wybiera te nie partnerskie.
    Obaj wizję IV RP budowali,
    swojego udziału jeden nie pamięta,
    deubekizacja co razem uchwalali,
    jak łata drugiemu zostaje przypięta.
    Jarek proponuje nowe otwarcie,
    Bronek podważa w nie wiarę zażarcie.
    Obaj IPN powołali do życia,
    by narodową pamięć ocalić,
    niebezpieczne były odkrycia,
    co historii mity miały obalić.
    Jarek miał nie uszanować Bolka,
    Bronek znajduje wsparcie u Olka.
    Obaj z korupcją walkę podjęli,
    CBA powołane zostało do życia.
    nie wszyscy tego samego chcieli,
    aby szydło wychodziło z ukrycia.
    Jarek czynić miał szkody dotkliwe,
    Bronek gromadzi te dane wrażliwe.
    Obaj mieli nie zapalać zniczy,
    Kaczyńskim żałobę się wypomina,
    Blida w kampanii tej uczestniczy,
    czy nikogo nie wspiera jej rodzina?
    Jarek zachowuje się przyzwoicie,
    Bronek potwarzą szczypie skrycie.
    Obaj mówią o prawdzie i czynie,
    czyż pluralizmem powołanie Belki,
    gdy wypełnianie zastępstwa minie,
    z NBP do MFW trafią cenne papierki.
    Obaj czują potrzebę zmiany,
    lecz każdy inną drogą kroczy,
    kiedy Jarek leczyć chce rany,
    Bronek z Palikotem we krwi broczy.
    Jarek ma wolę, wyciąga dłoń,
    Bronek wieści ? toż niezgody woń.
    Kogo mierzi strzelanie i gończa sfora,
    nie poprze tej nagonki ?imć Komora?.

  15. Już dziś za zwyciężcę można uznać Jarosława Kaczyńskiego. Nie ma tu znaczenia wynik nadchodzacego głosowania. Bronisław Komoroski i sztab PO obnażył swoją miałkość. Skutkować to będzie spadkiem notowań i utratą władzy w 2011r. Przygotowywana koalicja ze stronnictwem Kwaśniewskiego i Olejniczaka w SLD nie zaistnieje. Napieralski nie zgodzi się na wyautowanie. To osłabi szanse lewicy na uzyskanie dobrego wyniku. Na tym swoje ugra PiS. Kaczyński weźmie albo prezydenturę obecnie, albo tekę premiera w przyszłym roku. Stawiam na to, że bardziej interesujące jest dla niego to drugie rozwiązanie.

  16. Zgadzam się że jeśli Komorowski zostanie prezydentem, PO straci szansę na dobry wynik w 2011 r.
    Jednak wygrana Kaczyńskiego doprowadzi do sytuacji patowej i prawdopodobnie sytuacji w której PIS i PO będą miały podobne wyniki, czyli brak możliwości rządzenia żadnej z partii, czyli kolejne wybory
    A to może doprowadzić polską gospodarkę do upadku, z czego skrzętnie skorzysta SLD.
    I tak zakończą się rządy skłóconej prawicy.

    Wyjście jest tylko jedno PO i PIS muszą się dogadać inaczej nie mamy szansy mieć dobrego rządu.

    Dla osób które nie interesują się polityką a mieszkają w naszym powiecie
    to Komorowski jest dużo lepszym kandydatem.
    Komorowski praktycznie od kilku lat jest na każdych uroczystościach w Ossowie i dał się poznać jako osoba zainteresowana naszym powiatem. Jest miły i łatwo nawiązać z nim kontakt.

    Niestety zupełną przeciwnością jest Kaczyński.

  17. Fałszywy hrabia z Komorowskiego – to coś na wzór Nikodema Dyzmy. Prawda wyjdzie na jaw. Brak honoru nawet zwykłego człowieka a tu ponoć lewego hrabiego robi z Polski kraj błaznów pod niemiecko- ruską kuratelą. No cóż My Polacy nie raz daliśmy się podpuścić na lewych patriotów.

  18. Fałsz w parze chodzi i głoszącemu zaszkodzi. Można temu dać wyraz poniżej w ocenie tej opinii (kciukiem niczym podczas walk gladiatorów w koloseum). Aby nie było nieporozumień – ten do góry potwierdza słuszność oceny, a zarazem zwycięstwo prawdy nad fałszem.

  19. Jeśli wiedza tej co na grzędzie siedzi o polityce dorównuje tej z ortografii, wybieram odwrotne rozwiązanie oraz inną kokoszkę.

  20. Szanowny Adamie… zasługi wujków racz sobie
    darować… niedługo sam zauważysz, że to nie ma znaczenia

  21. Nie było mnie tu trochę…Artykuł mi się podoba…ale wierszyk przytoczony przez Mańka… został opublikowany przez kogoś na forum sk… 23 czerwca… podpisany był Wojciech Dąbrowskii. Na końcu było dodatkowe „i”… może specjalnie …może literówka (link poniżej).
    http://www.tvn24.pl/1,251,8,71703873,186863914,9023921,0,forum.html

    Natychmiast… nawet nie sprawdzając poprzez google co autor wiersza ma wspólnego z Jarosławem Kaczyńskim napisałam wierszowaną odpowiedź, skierowaną do autora…

    Mówisz drogi Wojciechu
    Że nie jest Ci wszystko jedno…
    Na prawie jednym oddechu
    Odkrywasz decyzji sedno
    Nie zagłosujesz na Jarka…
    Bo Polska jest najważniejsza…
    Bo się przebrała już miarka…
    Wiedz, że decyzja trudniejsza…
    To spojrzeć z boku na wszystko
    Przypomnieć sobie niejedno…
    Zamiast przedstawiać Jarka
    Jako osobę tak wredną
    Nie uznającą wdzięczności
    Nie uznającą układów
    Nie kochającą przepychu
    I sprawdzającą „sąsiadów”…
    Też sprawdzającą skłonności
    Swych nawet koalicjantów
    I nazbyt wręcz podejrzliwą
    Doszukującą się „kantów”…
    Czy Ci do głowy nie przyszło
    Że człowiek dość doświadczony
    Co czasu ma jednak więcej
    (Bo nie ma dzieci i żony)
    Może dokładniej niż inni
    „Przepatrzyć”… zanalizować
    Różne też poznać niuanse
    I nie chcieć się dostosować
    Nie chcieć przymykać swych oczu
    Na działalności rodaków
    Którym do chluby daleko
    Co on Ci zrobił…biedaku…

    ale moderator sk czuwał… i mój wierszyk trafił do kosza. Natomiast wierszyk p.Wojciecha doczekał się w następnych dniach powieleń (już bez podpisu…tak jak tu). Przeciwnicy JK „pieli” z zachwytu, Palikot
    nawet (i nie tylko) zrobili z tego piosenkę (taką sobie zresztą moim zdaniem). Pod jednym z rozmnożonych wierszyków wpisał się na sk sam autor kierując wielbicieli na swój
    kontakt (nie byłam tam, więc nie wiem czy pisuje wierszyki…czy ktoś mu napisał na zamówienie).

    Ja tymczasem wpisałam w google słowa kluczowe Wojciech Dąbrowski Jarosław Kaczyński… i jak myślicie Państwo… co znalazłam?
    Otóż pewien Wojciech Dąbrowski (oczywiście
    zupełnie przypadkowo nazywający się tak samo jak autor wiersza)… został 1 lutego 2007r (po 12 dniach urzędowania) wyrzucony przez ówczesnego Premiera Jarosława Kaczyńskiego ze stanowiska wojewody mazowieckiego (jak zrozumiałam za wyłudzenie duplikatu zabranego wcześniej prawa jazdy…

    Dodam tu, że na sk zaglądać zaczęłam (i czasem pod wpływem chwili pisać)… jak w ubiegłym roku zauważyłam tam istną nagonkę na PiS na ś.p. Lecha Kaczyńskiego… ale to już całkiem inna historia… i jak będzie okazja jeszcze coś przypomnę…

    Pozdrawiam

Możliwość komentowania jest wyłączona.