Jak kabaret Limo rozbawiał wołominiaków…

26 lutego w ramach cyklu ?Teatr Bliżej?, w Miejskim Domu Kultury w Wołominie, wystąpił kabaret LIMO. Ich zaskakujące improwizacje oraz znane skecze rozbawiły zgromadzoną publiczność do łez. No i oczywiście nie obyło się bez bisów…

Kabaret Limo to obecnie jeden z najpopularniejszych kabaretów w Polsce. Kabaretowy los nie oszczędził im też nagród: Grand Prix w Lidzbarku Warmińskim, Złote Koryto Kabaretów, Koryto Publiczności na XIII Rybnickiej Jesieni Kabaretowej, talon na jacuzzi w domu Grzegorza Porowskiego ? Paka`01, II miejsce na Lidzbarskie Biesiady Humoru i Satyry`01, nagroda aktorska dla Ewy Błachnio – Lidzbarskie Biesiady Humoru i Satyry`01, I Nagroda ? Mulatka ?04, II Nagroda ? Lidzbarskie Biesiady Humoru i Satyry ?04, II Nagroda ? Dąbrowska Ściema Kabaretowa ?04… Są znani i nagradzani na tyle, że od 2006 roku nie biorą udziału w żadnych konkursach. Jak sami piszą o sobie na stronie Limo: ?Prawdopodobnie ma to wpływ na spadek ilości otrzymanych nagród. Za to w tym samym okresie zdecydowanie zacieśniliśmy związki z różnymi stacjami telewizyjnymi: mamy na koncie trzykrotny występ w programie ?Piotr Bałtroczyk przedstawia? (Polsat), udział w Pojedynkach Kabaretów (TVP 2), kilkakrotne nagranie ?Bombonierki? (TVN7), a także udział w Mazurskich Biesiadach Kabaretowych i Kabaretonie Koszalińskim ?Autostrada do śmiechu? (TVP2). Ale festiwale i telewizja to pikuś. Na jednym z finałów WOŚPu występowaliśmy kiedyś tuż po legendarnym zespole Boys i jesteśmy z tego dumni!?.
Dumni mogli być też ci, którzy zdecydowali się pójść na  występ Limo w wołomińskim MDK. Wszyscy z całą pewnością byli usatysfakcjonowani. Nie zabrakło znanych skeczy, ale było też dużo nowości, mafijnych odniesień do Wołomina (choć to już trochę zdezaktualizowane skojarzenie) oraz scenek kabaretowych robionych na poczekaniu, bez przygotowania, a tym samym absurdalnie zabawnych. Żartom Abelarda Gizy, Marcina Kulwikowskiego (założycieli kabaretu), Ewy Błachnio, Wojciecha Tremiszewskiego i Szymona Jachimka nie było końca. Choćby skecz ?Hitler?, choć często nadawany w telewizji, publiczność bawił świetnie. ?Hitler – Eee? czy ja u pana mogę zmienić nazwisko?, Urzędnik – Tak, bardzo proszę. Proszę, usiąść to tutaj. Dobrze to od razu. Pańska godność?, Hitler – (chwilę się zastanawia) Hitler., Urzędnik – Przepraszam bardzo ale bez wąsika nie poznałem., Hitler – A to długo będzie trwało., Urzędnik – Nie. Nie niedługo nawet nie zdąży zająć Czechosłowacji. Proszę przygotować dowód. A nie za ciepło panu, powinien zdjąć sobie pan ten sweterek. I odwiesić. (wykonując gest nazistowski woła) TAM JEST WIESZAK. ?
Występ od początku do samego końca nasycony był fenomenalnym humorem. W porównaniu z występami innych znanych grup kabaretowych wieczór z kabaretem Limo znacznie się różnił. Był totalnie spontaniczny, a kabareciarze nie ukrywali, że bawią się równie wybornie jak ich publiczność. Od pierwszych chwil starali się nawiązać bezpośredni kontakt z publicznością. Co udało im się bez najmniejszych problemów. Ponadto widownia miała okazję kilkakrotnie uczestniczyć w ?tworzeniu? kabaretowych skeczy, co w efekcie bawiło nie tylko nas (widzów) ale również sam kabaret.

Sylwia Kowalska