Jak liczyłem bociany

Jak
powszechnie wiadomo, bociany przynoszą dzieci. A skąd bociany biorą
te dzieci aby je przynosić? Bociany … Zdania na ten temat są
podzielone.

W lipcu bieżącego roku odbyło się
światowe liczenie bocianów. Co liczono i kto liczył? Liczono
młode bociany, a liczyli wolontariusze, czyli entuzjaści – czyli ci –
co nie biorą za to co robią, a nawet dokładają do tego interesu.

Udział w takiej akcji jest, mimo
wszystko, niezwykle romantyczny a także pouczający. Oprócz
wiedzy o ilości bocianów młodych i dorosłych zdobyć również
można wiedzę o tym jak żyją ludzie we wsiach bardzo oddalonych od
miast. Zobaczyć (jeszcze) można zabudowania powstałe sto i więcej lat
temu.

Ale
wracając do bocianów. Najwięcej gniazd znajduje się na słupach
energetycznych, i co ciekawe, elektrycy są fanami tych sympatycznych
ptaków, bo tylko nieliczne z gniazd nie posiadają platform.
Bardzo to ważne, bo gniazda bez platformy są zagrożeniem dla linii
energetycznej, mogą także spłonąć w wyniku zwarcia. Trzeba tu jeszcze
odnotować fakt, że to, kiedy bociany przylatują i co się dzieje w ich
gnieździe, jest bardzo pilnie obserwowane przez mieszkańców a
ten, u kogo bocian założy swe gniazdo, czuje się bardzo wyróżniony.
Nie jest to tak, że bociany żyją sobie a ludzie sobie. Jedni i drudzy
są sobie potrzebni. Wbrew temu co się powszechnie mówi, bocian
zjada więcej myszy niż żab. Gdyby te wszystkie myszy nie zostały
zjedzone przez bociana, to pewnie zjadłyby dużą część zboża.

Teraz kilka danych statystycznych. W
gminie Klembów naliczyłem szesnaście zasiedlonych gniazd, a w
gniazdach tych dwadzieścia siedem młodych, a dodając do tego około
dwudziestu dorosłych rodziców, to z tą młodzieżą mamy w tej
gminie imponującą liczbę około pięćdziesięciu bocianów. W
gminie Jadów, gdzie również dokonywałem obliczeń,
naliczyliśmy dziesięć gniazd z dwudziestosiedmioma młodymi, co daje
taki sam wynik jak w Klembowie. Wysłuchaliśmy też opowieści o tym,
jak to w zimę spaliła się stodoła z gniazdem a na wiosnę bocian
odbudował gniazdo na pobliskim słupie.

Już poza akcją, zobaczyłem
najpiękniejsze gniazda bocianie na Wileńszczyźnie, jedno na sośnie w
Podbrodziu a drugie na topoli w Korkorzyszkach. A przy wjeździe do
Polski, znak pewnej firmy z bocianem w herbie i tablicą witającą
gości w naszym kraju. I tak dochodzimy do konkluzji, że podobno co
trzeci bocian jest Polakiem. Tu już sam nasuwa się temat – bocian a
sprawa polska – ale to już zupełnie inny świat.