KINO KONESERA: Rafał Maj – Matka Noc

?Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać, kogo udajemy.?

Ten obraz poprzez swój PRZEKAZ naturalnie nawiązuje do poprzedniej recenzji, mowa tu o ?wczuwaniu się w rolę?. Regułą jest już, że w przypadku ekranizacji (niestety) film jest cieniem książki, trudno jest jednak rywalizować z wyobraźnią, która cudnie pracuje nam podczas czytania. Czy jednak reżyser jest skazany zawsze na porażkę? Ten, jak i poprzednio recenzowane filmy nie są dziełami wybitnymi, to swoista PROWOKACJA i to jest naczelną wartością tych produkcji.
W izraelskim więzieniu wśród ?gwiazd? nazistowskiego totalitaryzmu oczekuje na swoją rozprawę dramaturg amerykańskiego pochodzenia Howard W. Campbell. Jego autorskim projektem jest stworzenie postaci ?ostatniego wolnego Amerykanina?, postaci szalenie przerysowanej, wręcz groteskowej, która poprzez płomienne mowy w radio chce stać się sumieniem narodu amerykańskiego. Z jednej strony TUBA faszystowskiego reżimu, z drugiej strony, jak się okazuje, jeden z ważniejszych agentów amerykańskiego wywiadu. Jego dramat polega na tym, że dla wyznawców idei faceta z wąsem typu ?szczoteczka do zębów? był zbyt wiarygodny i umacniał ich wiarę, że Niemcy nie zwariowały. Część filmowej historii opowiada o wyzwaniu rzuconym Cambellowi, o pięknym związku z Helgą Noth- córką wysoko postawionego nazisty (związku nazywanym przez nich romantycznie ?niepodległym państwem dwojga?) i zasadniczej części: walki bohatera z własnym sumieniem, opowieści o, w zasadzie uczciwym człowieku, ?który chciał dobrze?. MATKA NOC to historia o mocy słowa, mocy mediów, gdzie to słowo staje się bardziej wiarygodne, bardziej ostre, gdzie kontekstowość traci znaczenie, jak w ?głuchym telefonie? zostaje ?oczyszczone? z emocji i nabiera znaczenia takiego, jakie chce mu nadać osoba, która stoi na końcu łańcuszka przekazu.
Czego brakowało mi w Filmie? Świetna obsada, Nick Nolte, sam autor w jednej z ról, fascynująca historia… i tylko brak mi słów Howarda W. Campbella, które fantastycznie podkreślają jego dramat, cytat przywołany na wstępie nie oddaje w pełni całej dramaturgi, demonów z którymi musiał walczyć, dlatego przytaczam je tu, poniżej…
?Sądzę, że dzisiejszej nocy powieszę Howarda W. Campbella, jr., za zbrodnie, jakie popełnił przeciwko samemu sobie.?  Howard W. Campbell, jr. MATKA NOC ? Kurt Vonnegut.

MATKA NOC (1996)
reż. Keith Gordon;
scenariusz: Robert B. Weide
na podstawie powieści Kurta Vonneguta
 pod tym samym tytułem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.