Kobiety łagodzą polityczne obyczaje

Po ubiegłorocznych wyborach samorządowych w samorządach lokalnych swoją karierę zaczęło wielu młodych ludzi. Postanowiliśmy zapytać ich o to czego chcą dokonać w swojej pracy społecznej. Jaką mają wizję rozwoju przestrzeni publicznej. Dziś prezentujemy rozmowę z Arletą Dębkowską radną Rady Miejskiej w Wołominie z ramienia PO, z którą rozmawiała Teresa Urbanowska


– Jest Pani młodą osobą. Związała się Pani z partią polityczną. Została Pani Radną Rady Miejskiej w Wołominie. Jest Pani asystentką wicemarszałka. Proszę powiedzieć co Panią bardziej pociąga, samorząd czy polityka?
– Najbardziej interesuje mnie praca na rzecz tworzenia funkcjonalnego i przyjaznego mieszkańcom Wołomina. Decydując się na start w wyborach samorządowych pod hasłem: ?Nie róbmy polityki, zbudujmy strefę parkuj i jedź? chciałam pokazać, że nie chcę uczestniczyć w lokalnych rozgrywkach politycznych, lecz popierać słuszne inicjatywy. Niepokoił mnie także fakt, że zeszła Rada Miejska była w większości zdominowana przez mężczyzn, a przecież to kobiety łagodzą obyczaje i często potrafią znaleźć kompromisowe rozwiązania. Już kilkadziesiąt lat temu, w czasach swojej świetności premier Wielkiej Brytanii, Margaret Thatcher dała wydźwięk takiej postawie mówiąc: ?W polityce, jeśli chcecie słów, zwróćcie się do mężczyzny, lecz jeśli chcecie czynów – zwróćcie się do kobiety?.
– Widzę, że bardzo ambitnie podchodzi Pani do swojej roli, jako samorządowca.
– Angażując się we wszelkiego rodzaju przedsięwzięcia zawsze staram się to czynić na 100%. Zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Kiedy podejmowałam decyzję o starcie w wyborach samorządowych, nie wyobrażałam sobie, że mogę być tylko statystką. Poświęciłam bardzo dużo czasu, aby przekonać do siebie mieszkańców Wołomina. W rozmowach z ludźmi starałam się podkreślić, że popierając moją osobę wspierają realizację konkretnych projektów. Teraz dzięki zaufaniu mieszkańców muszę dołożyć wszelkich starań, aby wcielić moje pomysły w życie, ponieważ nie wyobrażam sobie, że za niespełna już cztery lata mogłabym stanąć przed nimi i powiedzieć: ?Przykro mi, nie udało się?.
– Za nami już prawie cztery miesiące pracy nowego Burmistrza oraz nowo wybranej Rady Miejskiej. Jak oceni Pani początki funkcjonowania rady?
– Wyniki wyborów pokazały, że mieszkańcy Wołomina chcą zmian. Bardzo doświadczonego samorządowca jakim jest p. Jerzy Mikulski zastąpił młody, ambitny p. Ryszard Madziar. Uważam, że powinniśmy dać mu czas i szansę, aby mógł się wykazać. Ponadto pragnę zwrócić uwagę na skład Rady Miejskiej. Zasłużonych, ale często pogrążonych w rutynie samorządowców, zastąpili młodzi przedstawiciele naszego społeczeństwa. Dzięki temu dostrzegam, że Rada w większości spraw stara się osiągnąć kompromis. Przykładem może być tu jednogłośna decyzja o budowie parkingu przy PKP Wołomin, który ma powstać jeszcze w tym roku.
– A co uważa Pani za swoją mocna stronę?
– Jako asystentka wicemarszałka Krzysztofa Grzegorza Strzałkowskiego mam ułatwiony kontakt z samorządem Województwa Mazowieckiego. Mam nadzieję, że wiedza, którą posiadam z racji pracy będzie przydatna w sprawowaniu mandatu radnej. Chociaż budżet Województwa jest napięty z uwagi na ?janosikowe? to jednak należy się starać o dofinansowanie różnych inicjatyw, i tak m.in. dzięki naszym staraniom powstanie ?Orlik? przy Zespole Szkół nr 5.