Kobyłka w ogniu, czyli plener teatralny

Wieczorową porą, 12 września,  w pobliżu Miejskiego Ośrodka Kultury odbył się plener teatralny ?Na obrzeżach”. Impreza odbyła się w ramach Dni Kobyłki.
Zimny wieczór nie zatrzymał w domach osób ciekawych przedstawienia w plenerze. Część ulicy Orszagha została wyłączona z ruchu na rzecz szczudlarzy, clownów, mimów, pokazów ogniowych.

Na szczególną uwagę zasłużyli aktorzy Teatru AKT – główni organizatorzy imprezy.
Grupa ta powstała w Warszawie w 1990 roku. Składa się z profesjonalnych aktorów – mimów. W 1992 roku Teatr, zainspirowany teatrem ulicznym, wyszedł ze swymi przedstawieniami na zewnątrz murów, by tworzyć spektakle plenerowe.

Ich występy wzbudzać mogą skojarzenia pokazów cyrkowych, niemych filmów, teatru jarmarcznego, kabaretu.  Bazują na bezpośrednim kontakcie z widzami, których nierzadko zapraszają do wspólnej zabawy. W trakcie Dni Kobyłki grupa zaprezentowała spektakl ?Płonące laski 4″. Przedstawienie o dużej dawce humoru, z przymrużeniem oka ukazywało tęsknotę za młodzieńczymi uczuciami, pogoń za szczenięcymi latami. Aktorzy bazowali na pantomimicznym wyrazie, geście, tańcu, muzyce, efektownym pokazie zręcznościowym z ogniem w roli głównej.

Jednak wszystko to zabarwione było sporą dozą poetyckiego przesłania. Opowieść z pozoru lekka, skłaniała do refleksji nad własnym życiem. Początkowo kierowana do dzieci, okazywała się być przeznaczoną dla dorosłych.

Wielu rzeczy o samym Teatrze, jak i prezentowanym przedstawieniu, dowiedzieć się można od Marka Kowalskiego – aktora, mieszkańca Zielonki. Nie chce być nazywany kierownikiem grupy, bowiem cała siódemka aktorów, wchodząca w skład AKT-u jest traktowana tak samo, bez żadnych wyróżnień. Zastanawiające jest dlaczego członkowie Teatru postanowili ?z sali scenicznej wyjść na ulice”.

– Kiedyś działaliśmy w warszawskim Klubie ?Stodoła” – opowiada pan Marek – jednak po pewnym czasie stwierdziliśmy, że chcemy tworzyć coś na własne konto. Na scenie grupy off-owe nie cieszą się zbyt dużym powodzeniem wśród publiczności. Stwierdziliśmy, że prędzej trafimy do odbiorcy poprzez wystąpienia plenerowe. Obecnie mamy jednak swoją siedzibę. Jest nią klub „Riviera”.

Niestety jesteśmy teraz na rozdrożu, bowiem będziemy musieli wynieść się z tego klubu i szukać nowego miejsca – powiedział nam. Jak często grupa teatralna dodaje do swego repertuaru nowe spektakle? – Przynajmniej raz w roku – odpowiada Marek Kowalski – W tym roku zrobiliśmy dwa nowe przedstawienia: ?Sen Kustosza” z okazji Nocy Muzeów oraz ?Mecz Futbolowy” przy okazji Mistrzostw Europy w piłce nożnej.

A czy każde przedstawienie Teatru AKT jest przesycone humorem, tak jak ?Płonące laski 4? – Nie. Część naszych wystąpień robiona jest w mocno przygnębiającym klimacie, jak na przykład ?Ziemia Jałowa”. – wyjaśnia artysta – Ogólnie nasze pokazy są plastyczne, wizyjne. – Chcielibyśmy  przerwać schematyczność imprez plenerowych organizowanych w miastach.

Poprzez swoje przedstawienia trafiać do ludzi, którzy od takich festynów miejskich oczekują czegoś innego, czegoś więcej – opowiada Marek Kowalski.

Sylwia Kowalska