Kocham swoją pasję…

Organizowana w Powiatowej Galerii ?Korozja i Kolor? coroczna ?Giełda Talentów? odkrywa przed nami różne osobowości. Tym razem swe obrazy pokazała Agnieszka Gajak – młoda malarka, mieszkająca w Zagościńcu.

– Na jakim etapie życia odkryła Pani swój talent malarski?
– Odkąd pamiętam lubiłam malować…Od dziecka fascynowałam się sztuką. To rodzice, odkrywszy we mnie zalążki umiejętności plastycznych, skierowali mnie na zajęcia sekcji plastycznej MDK w Wołominie. I tak zaczęła się moja przygoda z plastyką. Bardzo miło wspominam te zajęcia. Odkryły przede mną duży wachlarz różnorodnych technik, spośród których każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
– Czym jest dla Pani sztuka?
– Sztuka jest dla mnie oderwaniem od rzeczywistości, która niejednokrotnie bywa szara. Malując, odzwierciedlam cząstkę swojego wewnętrznego ?ja?.
– Czy uważa się Pani za artystkę?
– Zupełnie nie czuję się artystką,ale może wynika to z cech mojego charakteru. Kocham swoją pasję, sprawia mi przede wszystkim wiele radości i w takich kategoriach postrzegam swoje umiejętności.

- Sztuka jest dla mnie oderwaniem od rzeczywistości, która niejednokrotnie bywa szara. Malując, odzwierciedlam cząstkę swojego wewnętrznego ?ja? - mówi Agnieszka Gajak
- Sztuka jest dla mnie oderwaniem od rzeczywistości, która niejednokrotnie bywa szara. Malując, odzwierciedlam cząstkę swojego wewnętrznego ?ja? - mówi Agnieszka Gajak

– Co maluje Pani najchętniej?
– Najchętniej maluję martwą naturę oraz przyrodę, ponieważ z zamiłowania jestem wielbicielką polskich krajobrazów oraz zagorzałą ekolożką. Uwielbiam pielęgnować swój przydomowy ogród.
– Czy sztuka współgra w jakikolwiek sposób z Pani życiem zawodowym?
– Pracuję jako wychowawca w przedszkolu, także mogę śmiało stwierdzić, iż zawodowo jestem powiązana z szeroko rozumianą plastyką. Dużą radość sprawia mi dekorowanie wnętrz przedszkolnych, a także rozwijanie zmysłu estetycznego wychowanków, którzy są moimi najlepszymi krytykami.
–  Zgłosiła Pani swój udział w Świątecznej Giełdzie Talentów. Dlaczego wcześniej nie wychodziła Pani ze swymi pracami do odbiorców?
– To trudne pytanie. Większość prac rozdaję rodzinie i przyjaciołom. Jednak przede wszystkim zawsze brakowało mi odwagi, aby pokazać się szerszej widowni. Ale nie żałuję tego kroku.
– Czy znajdzie Pani miejsce na sztukę także w swym przyszłym życiu?
– Myślę, że jak najbardziej. Nie wyobrażam sobie aby mogło stać się inaczej. Interesuje się także dekoratorstwem wnętrz, co jest widoczne w moim domu rodzinnym. Mam nadzieję że jeszcze wiele pomysłów wcielę w życie.

Rozmawiała Sylwia Kowalska