Komu dać szansę?

O mijającej kadencji Rady Miejskiej i trwającej kampanii wyborczej z Ryszardem Madziarem, wiceprzewodniczącym Rady Mijającej kadencji i kandydatem na burmistrza Wołomina rozmawia Teresa Urbanowska

– Wiele osób dziwi się, że przez blisko 4 lata nie zgłaszał Pan uwag do pracy Burmistrza, swoje niezadowolenie zaczął Pan manifestować dopiero kilka miesięcy przed końcem kadencji. Czym Pan to wytłumaczy?
– Wszystkim nam zależy na zrównoważonym rozwoju Wołomina, a kłótnie i awantury na sesji na pewno temu nie służą. Dlatego Burmistrz dostał w ostatniej kadencji duży mandat zaufania od Rady Miejskiej i mógł spokojnie realizować swoje pomysły na zmianę rzeczywistości miasta. Wszyscy pamiętamy, jak bardzo podczas poprzedniej kadencji Burmistrz narzekał, że musiał ?kupczyć? z Radą Miejską, przez to też nie mógł realizować swojej wizji Wołomina. Teraz dostał szansę. Moim zdaniem niestety nie wykorzystał jej i teraz przyszedł czas rozliczeń. Czy realizowana wizja Wołomina była zgodna z oczekiwaniami mieszkańców, dowiemy się 21 listopada. W każdym razie w tych wyborach Burmistrz nie ma możliwości zrzucenia odpowiedzialności na ?inną instytucję?, która przeszkadzałaby mu w rządzeniu miastem.
– Patrząc na Wołomin uważam, że dużo zostało zrobione w tej kadencji zarówno w mieście jak i na wsiach a dodając do tego jeszcze kryzys gospodarczy to chyba ta kadencja powinna być powodem do zadowolenia nie tylko burmistrza ale i całej rady…
– Jest Pani jedną z niewielu osób jakie znam, które są zadowolone z rządów Burmistrza. Jerzy Mikulski sprawuje władzę burmistrza Wołomina od 12 lat i z tej perspektywy należy patrzeć na jego dokonania w mieście. Moim zdaniem, jak na tak długi okres urzędowania, są to zmiany niewystarczające. Podajmy tu choćby przykład podobnych miejscowości, zlokalizowanych w okolicach Warszawy. Mam tu na myśli Legionowo czy Piaseczno. Miasta te, jak Wołomin przed 20 laty startowały z podobnego pułapu rozwoju. Dziś są to prężne ośrodki miejskie. Pani odczucie uważam więc za bardzo subiektywne. Mogę dostarczyć dziesiątki wypowiedzi mieszkańców Wołomina, którzy nie zgodzą się z Pani opinią, że w naszym mieście dzieje się dużo dobrego.
– Namawia Pan od kilku miesięcy do zmiany burmistrza w Wołominie. Skoro nie jest dobrze to co jest źle, bo z Pańskiego hasła trudno dowiedzieć się konkretów?
– Jeśli życzy sobie Pani przykładów, to proszę. Praca w Urzędzie Miasta w Wołominie jest źle zorganizowana. Był nawet okres, że na warunki zabudowy trzeba było czekać ponad rok! Myślę, że to nie problem braku dobrych fachowców, tylko kwestia fatalnej organizacji pracy. Kolejny temat to niedopilnowanie spraw związanych z planami zagospodarowania w naszym mieście. W ostatnim okresie 4 miesięcy, widząc zbliżający się koniec kadencji starano się na siłę przygotować i poddać pod głosowanie plany zagospodarowania, które nie były do końca skonsultowane z lokalną społecznością, co doprowadziło do niepotrzebnych napięć i stresu mieszkańców. Mam tu na myśli chociażby Lipinki, o których głośno ostatnio w lokalnych mediach.
– Jak Pańska rodzina znosi tę kampanię wyborczą?
– Rodzina bardzo wspiera mnie w tej kampanii. Szczególnie małżonka, która przejęła część obowiązków domowych na siebie, abym mógł wystarczająca ilość czasu poświęcić na docieranie do mieszkańców. Przed podjęciem decyzji o kandydowaniu oczywiście rozmawiałem z żoną o tym, jak zmieni się nasze życie, na skutek mojego zaangażowania w wybory samorządowe. Podjęła to ryzyko, za co jestem jej ogromnie wdzięczny.
Najbardziej zaskoczona otoczką całej kampanii jest moja starsza córka, która na co dzień widzi moje plakaty na ulicy i ma wrażenie, że na każdym kroku obserwuje ją jej tata ?

9 przemyśleń nt. „Komu dać szansę?

  1. Ble ble ble Panie Madziar a konkretów w Pana programie zero

  2. Sprawdz Pan Panie Madziar czy przypadkiem już Pan nie został usunięty z PiS przez prezesa

  3. Panie Madziar mam dla Pana hasło wyborcze:
    JESTEM PIĘKNY I UBRANY
    WIĘC CHCĘ TERAZ BYC WYBRANY
    CZAS NA ZMIANY JEST I KWITA
    JA CHCĘ TAKŻE DO KORYTA

  4. Czy jesteś zdrowy czy jesteś chory,
    Wstajesz i idziesz na te wybory!
    Wiedz… nieobecni nie mają racji,
    Takie to prawa są demokracji!
    Więc idź, wybieraj i miej nadzieję,
    Że dobro zbierze ten, co je sieje.
    Tylko ten może pozostać w domu,
    Co nie chce wierzyć już dziś nikomu,
    Co nigdy nie ma swojego zdania,
    Co jest maszynką do głosowania.
    Mógłby on przecież w tę jedną chwilkę
    Źle wybrać… no i przez tę pomyłkę
    Byśmy męczyli się… aż przez lata
    Wcześniej poznajmy więc kandydata.
    Czy dobrze widzi zło dookoła,
    Czy o „pieniądze” głośno nie woła,
    Czy coś wymyślić sam często umie,
    Czy, gdy ktoś mówi… dobrze rozumie,
    Czy dostatecznie dużo potrafi
    No i dlaczego… pcha się na afisz…
    Warto posłuchać swego rozumu
    Bo siła nie jest domeną tłumu,
    Temu tłumowi ktoś wszak wytycza
    Drogę do działań… a tłum rozlicza.

    Czas wyjątkowych ludzi nadchodzi
    A więc niech wszyscy, starsi i młodzi
    Niech każdy wreszcie jedno zrozumie,
    Trza myśleć solo, a działać w tłumie
    I tylko wtedy coś nam się zmieni
    Gdy tak myślących… my dostrzeżemy,
    Wskażmy myślących nie o swej gaży,
    Lecz głównie o tym, by stać na straży
    Jasnych zapisów, sprawiedliwości
    I nieprzekupnej swej uczciwości
    Z zamiłowaniem informowania
    O priorytetach, celach działania
    Niech już przysłowie nie będzie w modzie
    Że Polak mądry – tylko po szkodzie.

    Lecz gdy ktoś nadal nic nie rozumie
    I gdy naprawdę wybrać nie umie
    Niech później chociaż wciąż nie narzeka
    Tylko następnych wyborów czeka…

  5. Ja chciałabym… by do różnych szczebli Samorządu zostały wybrane osoby przedkładające interes wspólny nad osobistymi korzyściami… żeby mieszkańcy Wołomina i okolic byli naprawdę zdrowi. A może już są… bo zrobiło się jakoś cicho o „służbie zdrowia”… chyba nie jest po cichu prywatyzowana…

  6. Pewnie jeszcze nie ale z nowym rokiem to więcej jak pewne. Bo szpitale nieoddłużone do końca roku będą musiały przekształcić się w spółki, a ja w tym nie upatruję nic złego.

  7. Nie znam się na tych przekształceniach… ale wiem, że w panującym systemie opieki zdrowotnej nie działają żadne ujemne sprzężenia zwrotne… tzn. nie ma mechanizmów zachęcających ludzi do dbania o zdrowie a lekarzy do skutecznego „wyleczania” tego co się da w jak najkrótszym czasie, bez powikłań i błędów. Na razie opłaca się „samo” leczenie… a to kosztuje drogo. Od kilku lat próbuję to zmienić… propagując sprawdzoną praktycznie profilaktykę i wspomaganie leczenia chorób jedzeniem zgodnym z grupą krwi… niestety… zdrowy człowiek nie jest interesujący dla sponsorów… (w tej branży)… to musi się zmienić. Pozdrawiam

  8. Znaczy się kosztuje drogo nas… jako społeczeństwo…a na poprawienie tego systemu mamy dość słaby wpływ… Tak to jest… jak się kotu każe pilnować mleka :)

  9. Dopóki obniżenie ceny naszego zdrowia nie stanie się priorytetem u rządzących… powinniśmy się tym zajmować sami… zwłaszcza dla własnego dobra. Na razie władze samorządowe nie „zauważyły” mojego niskonakładowego pomysłu na zmianę wizerunku Wołomina… mam nadzieję… że wkrótce się to zmieni… bo przecież warto szukać wszelkich rezerw.

Możliwość komentowania jest wyłączona.