Maluch u ortodonty

Czy wada zgryzu, oddychanie przez usta, przetrwałe niemowlęce połykanie, ssanie kciuka lub smoczka uspokajającego mogą mieć coś wspólnego ze sobą? Czy należy to leczyć? Czy można to leczyć jednocześnie? Czy wcześnie zaczynać leczenie?
Odpowiedź na wszystkie powyższe pytania brzmi krótko: tak.

Rodzice, widząc wadę zgryzu u małego dziecka, które ma uzębienie mleczne, odkładają wizytę u ortodonty. Sądzą, że trzeba poczekać aż pojawią się zęby stałe. Do tej pory pokutuje jeszcze pogląd, że o zęby mleczne nie trzeba specjalnie dbać, bo szybko wypadną. Niestety, koszt takiego myślenia jest wielki. Może pojawić się wada wymowy, która, mimo zmiany uzębienia, nie zniknie. Utrwalą się zaburzenia w zakresie czynności wykonywanych przez narząd żucia, które są podłożem wady zgryzu.
Do takich czynności należy:
*przetrwałe (powyżej 2. roku życia) połykanie typu niemowlęcego (język naciska na zęby lub jest wypychany między zęby) * ssanie kciuka, różnych przedmiotów * przedłużające się ssanie smoczka * jednostronne żucie * problemy z oddychaniem (o różnym podłożu, np.: przerost migdałków, skrzywienie przegrody nosa, alergie); widoczne objawy to: wątła sylwetka, otwarte usta, nisko położony język, często zatkany nos, częste płytkie oddechy, nerwowość, stałe zmęczenie, spowodowane infekcjami kataralnymi, chrapanie w nocy, niespokojny sen, problemy z koncentracją.
Dziecku z wymienionymi wyżej problemami należy jak najszybciej pomóc. Potrzebna jest współpraca przede wszystkim ortodonty i logopedy oraz lekarza pediatry, alergologa. Ortodonta, dziecku mającemu uzębienie mleczne lub mieszane, może zalecić noszenie wybranego typu płytki przedsionkowej lub ruchomego aparatu oraz odpowiedni zestaw ćwiczeń. Aparaty i płytki mają za zadanie wytworzenie nowych, prawidłowych czynności w obrębie aparatu żucia, np. zapobiegają ssaniu kciuka lub innych palców czy różnych przedmiotów, zapobiegają układaniu języka pomiędzy łukami zębowymi, zapewniają właściwe ustawienie szczęki i żuchwy czy właściwe ułożenie języka na podniebieniu (jak w dojrzałym typie połykania), zastępują smoczek, wzmacniają mięśnie ust, kierują zęby we właściwe położenie, odzwyczajają od nawykowego oddychania przez usta. Reedukacja ortodontyczna pomaga także usunąć wady wymowy . Bez takiego leczenia logopeda często niewiele poradzi.
Na szczególną uwagę zasługują dzieci alergiczne, których mamy coraz więcej. Częste infekcje powodują, że notorycznie oddychają one przez usta. Wtedy język musi pozostawać w niskiej pozycji, nie ma kontaktu z podniebieniem i szczęki rozwijają się niewłaściwie. Takie zaburzenia prowadzą do powstawania wad zgryzu i wad wymowy. Jeśli dziecko stale ma niedrożny nos, nie ma możliwości noszenia aparatu, więc nie da się go leczyć ortodontycznie ani prowadzić skutecznej terapii logopedycznej. Niezwykle ważne staje się podjęcie leczenia alergii u dziecka pod kontrolą pediatry, alergologa. Należy zastosować się do wskazań lekarza, podawać leki, stosować dietę, by opanować niekończący się katar (są dzieci, które cały rok na okrągło mają niedrożny nos).
Reagując odpowiednio wcześnie w przypadku wad zgryzu związanych z zaburzeniami czynnościowymi narządu żucia, zaoszczędzimy dziecku skomplikowanego leczenia w przyszłości a sobie dodatkowych kosztów.

Izabela Kieś