Michał Zgutka (reszort.pl): Prezydent Komorowski, poseł Sasin i Ossów w tle

O ochronę dóbr osobistych poszło między prezydentem Komorowskim a posłem Sasinem. Skończy się prawdopodobnie procesem ? już zresztą odroczonym do lipca. Nic to, i do lipca czekać warto na widok kajającego się Sasina. Popcorn kupiłem, zgrzewkę coli też. Szkoda tylko, że nie będzie transmisji live. Oczywiście przesadzam ? ale i sytuacja do tak absurdalnej przesady prowokuje.

Bo i coś, co stało się przedmiotem sporu, nie jest wcale błahe. Zarzucanie głowie państwa i ministrowi radości z powodu śmierci politycznego oponenta oraz cytowanie rzekomych prywatnych między nimi rozmów, co do istnienia których poseł Sasin będzie musiał przekonać sąd, jest zachowaniem, najlżej mówiąc, dosyć nieodpowiedzialnym. Takie zaś nie idzie w parze z zakładaną godnością i powinnościami parlamentarzysty. Dlatego jestem jak najbardziej za tym, by je ukracać. Ukracać za pomocą wszelkich, oferowanych przez ustrój narzędzi. Bez względu na stanowisko, przynależność partyjną i prywatne poglądy przybiję piątkę każdemu, kto w ten sposób zechce skarcić taką lekkomyślność. Prezydentowi Komorowskiemu również.

Rozumiem tych, którzy reagują na newsa oburzeniem. Słusznie prawią, że w normalnym, cywilizowanym kraju uwłaczające głowie państwa jest procesowanie się z drobnymi graczami opozycji, jakim jest poseł Sasin. Problem polega na tym, że w przywoływanym normalnym, cywilizowanym kraju owy gracz nie odważyłby się tak lekkomyślnie rzucać podobnego kalibru oskarżeń. Jeżeli nie elementarna kultura czy dobre wychowanie, to z pewnością świadomość możliwych konsekwencji dałaby takiemu do myślenia i sprawiła, że zastanowiłby się on dwa razy, nim wymsknie mu się coś w mediach.

Ciekawe jest jeszcze jedno. Temat nie przeszedł bez echa w Internecie ? i wyjątkiem nie był tu wołomiński jego zakątek. Dyskusja w jednym z portali społecznościowych zeszła natomiast, dosyć prędko zresztą, na kwestię? Ossowa. Jak się ma Ossów i postawiony tam nagrobek żołnierzy bolszewickich do sprawy Sasin vs Komorowski? Zadziwiające, a być może nawet godne interwencji socjologów jest to uwielbienie niektórych lokalnych konserwatystów do wiązania kwestii ossowskiej ze wszystkim, co w swej treści zawiera nazwiska prezydentów Kaczyńskiego i Komorowskiego. Nie widzę w tym sensu!

Nic, tylko ubolewać należy nad tak płytkim zasobem argumentów niektórych dyskutantów. Tym bardziej, że i niektórzy oni o wiele więcej ode mnie w życiu widzieli i doświadczenia swe, jako i ja, na papier lokalnych periodyków ? niestety ? przelewają.

 

Sprostowanie

W tekście ?Sterylne dwa miliony? napisałem, jakoby dyrekcja Szpitala Powiatowego w Wołominie wypowiedziała firmie Synevo umowę o świadczenie zdrowotne w zakresie diagnostyki laboratoryjnej. Informacja ta nie została przeze mnie należycie zweryfikowana ? zgodnie z prawdą czas trwania owej umowy wygasa 30 kwietnia 2012 roku, rozpisany zaś konkurs, o którym mowa w felietonie, jest tego następstwem. Niniejszym pragnę przeprosić Dyrektora Roberta Mazura, Pracowników Szpitala w Wołominie oraz opinię publiczną za powyższe, niezamierzone zaniedbanie. Jestem pewien, że we wspomnianej publikacji brak jest jakichkolwiek pomówień czy posądzeń, jedynie zaś ? wskazane obraną formą felietonu ? subiektywne opinie, odnośnie do słuszności których dopuszczam mylność, co zresztą podkreślam w ostatnim akapicie tekstu.

Z wyrazami szacunku
Michał Zgutka