na imię mi Oskar?

W związku z obchodami III Światowego Dnia Hospicjów i Opieki Paliatywnej organizowanego przez Hospicjum Opatrzności Bożej w Wołominie, młodzież działająca w Miejskim Domu Kultury przygotowała spektakl pod tytułem „na imię mi Oskar…”.

Pomysł zrodził się, gdy dwunastoletni Bartek Guziak, recytując fragment książki Erica Emmanuela Schmitta pt. ?Oskar i Pani Róża?, zajął I miejsce na eliminacjach powiatowych podczas konkursu ?Warszawska Syrenka?. Przedstawienie można było obejrzeć 6 i 7 października w salce przy parafii pw. św. Józefa Robotnika Scenariusz napisały gimnazjalistki: Anna Korkieniec i Magdalena Machniewska, Reżyserią zajęła się była wolontariuszka hospicjum, a obecnie organizatorka konkursów i festynów na terenie powiatu, Monika Kisła wraz z Piotrem Stawskim, grającym w teatrze amatorskim ?Piąty Wymiar?, a tutaj rolę doktora Dusseldorfa. To, co mogliśmy zobaczyć, było efektem miesięcznej pracy młodych artystów. Widać było, że w to, co robią, wkładają dużo serca. Ich praca została doceniona przez mieszkańców, którzy licznie zebrali się w małej salce. Wśród publiczności, można było rozpoznać lekarzy, pielęgniarki, siostry zakonne i księży z okolicznych parafii, rodziców aktorów oraz mieszkańców Wołomina z Burmistrzem na czele.

Oskar to dziesięciolatek, chorujący na nowotwór. Jest świadomy tego, że pozostało mu zaledwie kilka dni życia. Nie ma oparcia w rodzicach, którzy boją się spojrzeć mu prosto w oczy i oznajmić, że pomimo zabiegu, jest skazany na śmierć. Ze wsparciem przychodzi mu wolontariuszka, pani Róża. Nie boi się podjąć tematu śmierci, który dla wielu jest tematem trudnym i bolesnym. Zaleca Oskarowi, aby codziennie patrzył na świat, jakby oglądał go po raz pierwszy. Terapia pomaga. Oskar widzi sens życia i realizacji marzeń. Pomaga też znieść cierpienie szpitalnej koleżance, Peggy Blue, z którą się zaręcza. Niestety, losy Oskara kończą się tak, jak przewidzieli to lekarze?

Na widowni nie znalazła się osoba, której nie poleciałaby łezka. Panujące na sali skupienie, służyło refleksjom nad życiem własnym i innych. Widzowie zdawali sobie sprawę, że taki los spotyka nie tylko dzieci, ale i osoby dorosłe, chorujące na raka, jak i inne śmiertelne choroby. Tegorocznemu Światowemu Dniu Hospicjów towarzyszyło hasło: ?Lubię pomagać-wolontariat hospicyjny?. Spektakl doskonale ukazał rolę wolontariuszy w życiu pacjentów. Przykre jest, że nie ma ich wystarczająco dużo, czego powodem może być słaba odporność psychiczna na czyjeś cierpienie bądź brak korzyści materialnych. Jedno jest pewne-w tym roku szeregi wolontariuszy, zasilą dwie osoby grające rolę w przedstawieniu, które już uczęszczają na specjalny kurs. Miejmy nadzieję, że przedstawienie zmieniło coś w życiu widzów i będą tego widoczne owoce. A wszyscy, którzy chcieliby obejrzeć spektakl, będą mieli taką okazję 27 października podczas ?X Zielonkowskiego Maratonu Teatralnego?.

Adrian Gałązka