O losie zgotowanym Zespołowi Szkół Specjalnych w Markach

Ulica Kasztanowa w Pustelniku określana jest jako jeden z bardziej malowniczych zakątków tej dzielnicy Marek. Wysadzana kasztanowcami aleja prowadzi do Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek, które od 1928 zajmuje teren o powierzchni 16 hektarów, z zabytkowym Czerwonym Dworem i innymi powstającymi z biegiem lat zabudowaniami.

Na tym terenie, od 1960 roku działa również Zespół Szkół Specjalnych im. Marii Konopnickiej. Jak łatwo policzyć, w ubiegłym roku minęło 55 lat od czasu powołania do życia tej placówki. Także w ubiegłym roku umowa dzierżawy została szkole wypowiedziana (dwa lata przed terminem i z niemal rocznym okresem wypowiedzenia). Rok, a nawet dwa lata to nie jest czas ?komfortowy? do zorganizowania nowego miejsca dla placówki tego typu, dziwi więc zdumienie władz powiatu wołomińskiego, które zostały wypowiedzeniem zaskoczone.
Wydaje się, że nadchodzący termin wygaśnięcia umowy powinien być impulsem do podjęcia działań w tym zakresie, zanim właścicielki obiektu wyrażą swoją wolę co do jej kontynuowania. Tymczasem odnosi się wrażenie, że fakt, iż umowa nie była umową na czas nieokreślony, a jej termin wkrótce upływa, zaskoczył  władze powiatu. Od wypowiedzenia umowy, czyli od sierpnia 2015 roku potrzebowano czterech miesięcy na znalezienie budynku zastępczego, w którym Zespół Szkół Specjalnych będzie miał swoją siedzibę do czasu przygotowania docelowego miejsca dla jego uczniów. Jednym dostępnym rozwiązaniem okazało się wypowiedzenie umowy zawartej z Płockim Uniwersytetem Ludowym na wynajem pomieszczeń przy ul. Legionów 85, które wykorzystywane są na potrzeby niepublicznego Liceum Ogólnokształcącego.
Przyjęte rozwiązanie budzi wątpliwości nie tylko dlatego, że zostało przyjęte bez zastosowania zasady ?nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe?. Przeciwko niemu przemawiają przede wszystkim dwie kwestie: komunikacja i tymczasowość. Po pierwsze: dotarcie do nowej lokalizacji od stacji w Wołominie oznacza pokonanie prawie 1.3 km pieszo, podczas, gdy w Markach od przystanku było niecałe 400 m. Przeniesienie szkoły do Wołomina oznacza więc dla wielu rodziców i uczniów szkoły specjalnej nie tylko oddalenie o kilkanaście kilometrów, ale także istotne problemy z dotarciem do niej bez samochodu. Komunikacja między gminami naszego powiatu, jak wiemy, w zasadzie nie istnieje i często jedynym sposobem dotarcia do Zielonki czy Wołomina z miejscowości nie położonych wzdłuż linii kolejowej jest podróż przez Warszawę.
Po drugie: schorzenia, z jakimi borykają się uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych powodują m.in. trudniejszą akceptację zmian w otoczeniu, a  konieczność aklimatyzacji w nowym miejscu dla wielu z nich będzie procesem bardzo trudnym. Podjęcie działań odpowiednio wcześniej być może pozwoliłoby uniknąć rozwiązań pośrednich i związanego z nimi dodatkowego stresu. Dawałoby także szanse nie stawiania w wyjątkowo niekomfortowej sytuacji właścicieli, rodziców i uczniów LO, którzy pomimo że (jak czytamy w Oświadczeniu Starosty z dnia 05.02.2016) nie chodzą do szkoły prowadzonej przez powiat, a jej profil powiela profil LO powiatowego w Urlach, również zasługują na uwagę i troskę organizujących ich szkolne życie dorosłych.

Aleksandra Milanowska
Koło Nowoczesnej Powiatu Wołomińskiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.