O piosence francuskiej

Wojciech Bardowski to postać znana i lubiana. Jego wspaniały baryton mogliśmy poznać w ?Drodze do Gwiazd? i ?Szansie na Sukces?. Słynie z zamiłowania do piosenki francuskiej. W czerwcu zdobył wyróżnienie w Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Francuskiej Grand Prix Edith Piaf 2009.

– Brał Pan udział w Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Francuskiej Grand Prix Edith Piaf 2009, który odbył się 20 – 21 czerwca w Krakowie. Czy ciężko było dostać się do grona osób zaproszonych na Festiwal?

– Piosenka Francuska ma szczególne miejsce w moim życiu, czteroletni pobyt w Paryżu na trwale odcisnął swoje piętno, zauroczony pozostaję jej wierny, myślę, że mnie nie zdradzi. Zawsze szukam możliwości sprawdzenia swoich umiejętności wokalnych w tym temacie, szczególnie zależy mi na interpretacji oraz poprawności językowej, stąd pomysł aby wziąć udział w tym konkursie.

W eliminacjach tegorocznej edycji festiwalu wzięło udział ponad dwustu uczestników z kraju i zagranicy, między innymi z Francji i Litwy. Jury pod przewodnictwem Jacka Wójcickiego, znanego krakowskiego pieśniarza w drodze przesłuchań do tzw. małego finału dopuściło 20 osób, następnie wyłoniło 12 finalistów, w której to grupie miałem szczęście się znaleźć.

– Jakie piosenki Pan wykonał?

– Tegoroczny festiwal jak Pani na wstępie wspomniała nosił nazwę Grand Prix Edith Piaf, obowiązkowo należało więc wykonać jeden utwór z jej repertuaru. W moim przypadku był to utwór ,,Hymne a l?amour? – myślę że jeden z jej najpiękniejszych. Zresztą sama napisała go po śmierci swojego ukochanego Marcela, który zginął w katastrofie lotniczej. Drugi utwór który wykonywałem to bardzo trudna pod względem interpretacyjnym piosenka, słynne ,,La boheme? Charlesa Aznavoura – melodia, która opowiada o pięknych miłości chwilach spędzonych w Paryżu w znanej artystycznej dzielnicy Montmartre. W doborze repertuaru pomógł mi pan Eugeniusz Majchrzak – muzyk, pianista, kompozytor, z którym, ośmielę się powiedzieć, współpracuję na co dzień. Wiele dały mi konsultacje z u pani Elżbiety Ryl-Górskiej, znanej w całym kraju i poza jego granicami sopranu, Primadonny Operetki Warszawskiej, która udzieliła mi nieocenionej pomocy w kwestii interpretacji oraz zachowania na scenie. Akompaniowali mi wspaniali muzycy – wspomniany Eugeniusz Majchrzak na fortepianie oraz Robert Kuśmierski, wspaniały akordeonista i członek zespołu Klezmersi. To była dla mnie prawdziwa przyjemność.

– Zdobył Pan wyróżnienie. Czy czuje się Pan usatysfakcjonowany tą nagrodą?

– Planując start w festiwalu, marzyłem o znalezieniu się w grupie finalistów i to marzenie się spełniło. Miałem możliwość sprawdzenia swoich umiejętności językowych podczas rozmów z panią Marie-Claude Ardourel, piosenkarką i uczestniczką festiwalu, która tak jak ja otrzymała wyróżnienie oraz z panem Jean Yves Morganti, członkiem Jury, reprezentantem francuskiego środowiska artystycznego, którzy gratulowali mi interpretacji i poprawności językowej, więc myślę że jest ok. Bogatszy o te doświadczenia mam zamiar dalej kontynuować przygodę z piosenką francuską.

– Jak wspomina Pan udział w koncercie finałowym?

– Niezapomniane przeżycie. 700 osób na widowni, występ przy akompaniamencie straussowskiej orkiestry Obligato pod dyrekcją Jerzego Sobeńki był dla mnie dodatkowym wyróżnieniem.

– Czy nie chciałby Pan zorganizować podobnego festiwalu w Zielonce?

– Nie mogę zdradzać tajemnicy, to temat na kolejny wywiad, powiem tylko, że rozmawiałem już na ten temat z panem Robertem Smoderkiem, Dyrektorem OKiS w Zielonce, który popiera moje działania w tej kwestii i dał mi zielone światło.

– Nie myśli Pan o nagraniu płyty z piosenkami francuskimi?

– Myślę, myślę, myślę… ale od myślenia jeszcze nikt nie wydał płyty, potrzebne są pieniądze lub sponsor – zapraszam serdecznie. Chciałbym w tym miejscu podziękować Staroście Wołomińskiemu panu Maciejowi Urmanowskiemu oraz całemu Zarządowi Powiatu za zaufanie i dofinansowanie udziału w festiwalu, byłem jego jedynym reprezentantem, oraz Przewodniczącemu Rady Miasta Zielonka panu Adamowi Pulitowi oraz Burmistrzowi Miasta Zielonka panu Adamowi Łossanowi za pomoc, którą mi udzielili myślę, że godnie reprezentowałem Powiat Wołomiński i Zielonkę, nie zawiodłem. Zapomniałbym, Pani Różo – dziękuje za konsultacje fonetyczne.

Rozmawiała

Sylwia Kowalska