Pechowy Mazur szczęśliwy Huragan

Mazur Radzymin - Pogoń SiedlceLokalni przedstawiciele Mazowieckiej Ligi Seniorów zagrali w kratkę. Huragan Wołomin wygrał piąty mecz z rzędu, zaś Mazur Radzymin przegrał pechowo z Pogonią Siedlce 1:2.
Mazur podejmował na własnym obiekcie Pogoń Siedlce. Było to bardzo ważne spotkanie dla obu drużyn, jak to się popularnie mówi za 6 punktów. Oba zespoły walczą o znalezienie się na końcu rozgrywek wśród pierwszych sześciu drużyn, które będą miały zapewniony awans do IV ligi. Przed tym meczem Pogoń Siedlce znajdowała się na 6 miejscu w tabeli z dorobkiem 33 punktów, a tuż za nią był Mazur z 31 punktami.

Było więc o co walczyć. Niestety gospodarze nie mogli wystąpić w tym meczu w swoim najsilniejszym składzie. Absencja 3 czołowych graczy: Milewskiego (kontuzja), Rosłona (własny ślub) oraz Biernackiego, była bowiem dużym osłabieniem zespołu Mazura.

Jakby tego było mało, sam mecz rozpoczął się dla radzyminiaków bardzo nieszczęśliwie. Już w 2 min. po problematycznym zagraniu ręką w polu karnym przez zawodnika Mazura, sędzia podyktował jedenastkę dla Pogoni. Bramkarz gospodarzy Jacek Skiba bardzo dobrze wyczuł zamiary strzelca rzutu karnego i był bliski obrony, ale piłka zatrzepotała jednak w siatce i zrobiło się 1:0 dla gości. Radzyminiacy nie zrażeni takim obrotem sprawy szybko ruszyli do odrabiania strat.

A ponieważ również i piłkarze Pogoni nie myśleli tylko o obronie wyniku, mecz stał się ciekawym widowiskiem. Z obu stron przeprowadzano wiele składnych i groźnych akcji, a pod bramkami dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. W 11 min. ładny strzał oddał pomocnik Mazura Zarzeczny, ale bramkarz Pogoni był na posterunku. Dwie minuty później znów musiał on pokazać swój kunszt po strzale Głusika.

Dla odmiany w 16 i 18 min. w opałach był bramkarz radzyminiaków, ale w obu przypadkach też wyszedł z nich obronną ręką. Od 20 minuty zaczęła zarysowywać się coraz wyraźniejsza przewaga Mazura. Strzały Rafała Piwki, Zarzecznego, Gajewskiego, Głusika i Ajdysa nie znalazły jednak drogi do bramki Pogoni i wynik 1:0 utrzymał się do przerwy.

W drugiej połowie gra się wyrównała, chociaż też lekka przewaga należała do gospodarzy. W 55 min. napastnik Mazura Suchocki trafił z 12 metrów w słupek. Siedlczanie natomiast sporadycznie przeprowadzali grożne kontrataki i po jednym z nich w 78 min., w sytuacji sam na sam z bramkarzem, podwyższyli wynik na 2:0. Ambitni gospodarze zdołali jeszcze w ostatniej minucie strzelić honorowego gola po efektownej główce Ajdysa.

Po meczu trener Mazura Kazimierz Buda, ongiś reprezentant Polski, był trochę zmartwiony, ale nie załamany: No cóż, nie udało się, ale i tak jestem pełen uznania dla chłopaków. Graliśmy przecież bez trzech czołowych zawodników, a pięciu grało bądź z anginą, bądź bezpośrednio po jej przebyciu. A w takiej sytuacji sił ma prawo brakować. Skład Mazura w meczu z Pogonią: Skiba – Królak, Gajewski, Grodzki, Głusik – Ajdys, Zarzeczny (od 75 min. Łupiński), Michalczyk Dariusz, Piwko (od 75 min. Augustyniak) – Fijołek (od 86 min. Piwko), Suchocki (od 86 min. Rasiński).

Piąte zwycięstwo w rundzie wiosennej odnieśli piłkarze Huraganu Wołomin. Tym razem pokonali oni na własnym boisku drużynę Skry Drobin 1:0 (1:0). Wołominiacy musieli bowiem wystąpić bez czterech swoich czołowych zawodników: Kozłowskiego, Pazio (pauzowali za kartki), Ouhardy (kontuzja) oraz Malewo. Od pierwszych minut zarysowała się przewaga drużyny Huraganu. Na bramkę Skry Drobin sunęły niebezpieczne ataki i zdobycie prowadzenia przez wołomiński zespół wydawało się tylko kwestią czasu.

Już w 3 min. znakomite rozegranie piłki przez debiutującego w podstawowym składzie Huraganu Jakuba Zasadzińskiego sprawiło, że w idealnej pozycji strzeleckiej znalazł się Kamil Rakowski. Niestety jego uderzenie przeszło metr obok słupka. W 20 min. bliski strzelenia gola był Michał Dymkowski, ale bramkarz Skry był na posterunku. Chwilę póżniej minimalnie chybiona główka Huberta Lemańskiego po dośrodkowaniu Przemysława Górskiego i goście znów mogli odetchnąć z ulgą.

W 25 min. w dobrej sytuacji Marek Rogowski strzelił bardzo mocno z ostrego kąta, ale również niecelnie. Osiem minut póżniej po jednym z nielicznych kontrataków Skry zmierzającą do bramki Huraganu piłkę, wybił z samej linii bramkowej Górski. W 36 min. padł jednak długo oczekiwany gol dla naszej drużyny, jak się potem okazało rozstrzygający o losach tego meczu. Zasadziński świetnie wypuścił Dymkowskiego, a ten w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza gości. Jeszcze przed przerwą po ładnej akcji Zasadziński – Rogowski – Rakowski, ten ostatni fatalnie przestrzelił.

Za chwilę dużej szansy nie wykorzystał Zasadziński. Trzeba jednak podkreślić, że ten młodziutki napastnik spisywał się, zwłaszcza w pierwszej połowie, bardzo dobrze i był najlepszym zawodnikiem Huraganu w tym meczu. W drugiej połowie gra nie była już tak interesująca i żywa, jak przed przerwą i wynik nie uległ zmianie. Skład Huraganu w meczu ze Skrą Drobin: Wojdyna – Godlewski, Górski, Dudek, Milczarek – Rakowski, Lemański, Gaul, Rogowski – Dymkowski (od 60 min. Grotowski), Zasadziński (od 85 min. Szerszeń).

Zbigniew Milewski

8 przemyśleń nt. „Pechowy Mazur szczęśliwy Huragan

  1. a ja prosiłbym o relacje z meczu Wichru ,a nie podajecie o sekcji siłowni Wichru jakieś newsy.

  2. Mam nadzieję że będzie relacja z meczu derbowego Marcovia Marki-Mazur Radzymin.

  3. może być jak będą zawsze stale przysyłane harmonogramy kiedy i gdzie sa mecze a wtedy nam jest łatwiej zaplanowac czy w danym terminie mamy wolny czas lub wkomponować wasze występy w nasze plany a szczególnie że towszystko naogółn dzieje sie w wekendy

  4. w miare mozliwosci moge was informowac o meczach wichru kobylka na wlasnym stadionie…nastepny jest w sobote o 17 ze Switem II

  5. Pingback: liger

Możliwość komentowania jest wyłączona.