Plateau i Grechuta

Dziesięć lat temu nagrali pierwszy krążek demo, wypalali go na własnych komputerach, sami robili okładki.Kilka dni temu publiczna telewizja transmitowała na żywo ich koncert poświęcony twórczości Marka Grechuty, który promuje czwarta płytę zespołu Plateau- ?Projekt Grechuta?. Z Michałem Szulimem, liderem i wokalistą zespołu Plateau, rozmawia Łukasz Rygało.– Pamiętam, że wiele lat temu, podczas domowych imprez usiłowałeś zainteresować towarzystwo Grechutą – bez większego powodzenia. Teraz zrobiliście to skutecznie…

– Jego muzyka zawsze ?siedziała? mi w głowie. Teraz, po nagraniu kilku własnych płyt, mogliśmy sobie na to medialnie pozwolić, by nagrać „tribute”. Zależało nam na pozyskaniu do tego projektu Wojtka Waglewskiego z jego wielkim doświadczeniem i muzyczną wrażliwością, bo muzyka Grechuty to delikatna materia… Wysłaliśmy mu materiał demo z trzema naszymi pomysłami, zainteresował się. Bardzo pozytywnie wpłynął na pracę nad tą płytą i na jej ostateczny kształt, choć kilka utworów pozostało nie tkniętych- po prostu zaakceptował nasze pomysły.

– A czyj był pomysł na gości?

– Od początku chcieliśmy na tej płycie gości – Wojtek Waglewski zaproponował Jacka Ostaszewskiego, który grał z Grechutą w Anawie, a u nas pojawił się w „Korowodzie”. Marzył mi się Jacek „Budyń” Szymkiewicz z zespołu Pogodno, którego uważamy za totalnego kosmitę – zaśpiewał w utworze „Dni których nie znamy”. Sonię Bohosiewicz wypatrzyliśmy kiedyś na festiwalu piosenki aktorskiej – miała kawał głosu, a poza tym kojarzyła nam się z ambitnym kinem: „Rezerwat”, „Wojna polsko-ruska”… Zgodziła się, podobnie jak Martyna Jakubowicz, o która zabiegaliśmy ze względu na jej sceniczne doświadczenie.

– Na scenie, podczas trasy koncertowej promującej tę płytę, możemy zobaczyć dużo więcej gwiazd…

– Muzycy, którzy wspomogli nas na płycie nie zawsze mogą grać koncerty, a pojawili się inne postacie- wybrane zresztą nieprzypadkowo – jak choćby Marek Jackowski, który również kiedyś grał z Grechutą, a teraz jest z nami na każdym koncercie. Niektórzy pojawiają się tylko raz, inni pozostają na dłużej… Wspierają nas jeszcze na przykład Renata Przemyk, Ania Wyszkoni, Krzysztof Kiljański, Muniek Staszczyk czy Adam Nowak.

– Chyba ciężko było pozyskać Lecha Janerkę?

– On z zasady nie bierze udział w żadnych duetach… Próbowaliśmy go namówić na etapie pomysłu płyty, ale odmówił. Zainteresował się, kiedy wysłaliśmy mu gotowe utwory, ale przed koncertem dla telewizji publicznej postawił warunki finansowe, których nie mogliśmy spełnić. W końcu przyjechał na próbę, posłuchał i… zaśpiewał zupełnie gratis. Po prostu przekonały go nasze wersje.

– Jaka publiczność przychodzi na te koncerty? Jaki jest odbiór, jakie wrażenia?

– To dla nas pewna nowość – gramy duże koncerty, w dużych salach- filharmoniach czy teatrach.  Bilety nie są tanie, więc publiczność przychodzi specyficzna – zawsze trafi się kilku naszych fanów znających wcześniejsze płyty, masa fanów Grechuty, z których część spodziewa się wykonania bliskiego oryginałowi, a słyszy utwory przetworzone, zmienione – ale z szacunkiem do wersji znanych z płyt. Jesteśmy po dwudziestu pięciu koncertach, przed nami kolejne – tylko w październiku mamy dziesięć występów, m.in. w Sali Kongresowej… Jest zainteresowanie, po koncertach długo rozmawiamy z fanami, pojawiają się łzy, są wspaniałe, silne emocje. Czasem, nie ukrywam, spotykamy się z krytyką…Ale zdziwiłbym się gdyby było inaczej przy takiej muzyce…

– Można was lubić lub nie, ale szanować trzeba. Istniejecie od dziesięciu lat, wydaliście właśnie czwartą płytę, występujecie z najważniejszymi postaciami polskiej sceny rockowej. Jaka jest recepta na taki sukces?

– Najważniejsza jest muzyka. To po pierwsze. A poza tym- trzeba wierzyć w powodzenie własnych przedsięwzięć, uodpornić się na niepowodzenia, umieć czasem wszystko postawić na jedną kartę. Krótko mówiąc – determinacja…Bez tego ani nic nie ma prawa się udać.

Krótko o zespole:

Zespół Plateau powstał w 2000 roku w Wołominie. Już rok później występowali jako support w czasie trasy koncertowej zespołu Hey. W 2005 nagrali teledysk do piosenki Pomiędzy złem a dobrem, który dostał się do ramówki MTV i VIVY. W październiku 2005 roku nagrali debiutancki album Megalomania dla Universal Music Polska. Płytę promowały single Sto lat samotności (wraz z teledyskiem), Pomiędzy złem a dobrem, To nie ty oraz pierwsza trasa koncertowa ? „Megalomania Tour”.

W maju 2007 roku wydali drugą płytę ? koncept album „Mistrz tupetu i jego bezczelny cyrk”. Płyta jest pomyślana jako widowisko cyrkowe i zawiera 10 piosenek, które opisują popkulturę i show-biznes początku XXI wieku. W trasie koncertowej, pt. „Igorek Tour 2007”, podczas której oprócz zespołu, na jednej scenie występowała również trupa cyrkowa.

W marcu 2008 roku, Renata Przemyk wraz z wokalistą Plateau ? Michałem Szulimem nagrała piosenkę Nic nie pachnie jak Ty, oraz wystąpiła w teledysku. Piosenka znalazła się na kilkunastu listach przebojów w Polsce (m.in. doszła do czwartego miejsca na „Liście przebojów Trójki”). W lipcu tego samego roku zespół został finalistą podczas Festiwalu TOPtrendy,  dzięki czemu wystąpił w Operze Leśnej w Sopocie.

W kwietniu 2009 ukazała się trzecia płyta zespołu pt. „Krótka wiadomość tekstowa”. Album promowany jest piosenką „Najbardziej”