Powinniśmy sprawdzić umowy

O odwodnieniu, ekologii, nowych inwestycjach i pracy Rady Miejskiej w Wołominie z Marcinem Dutkiewiczem rozmawia Teresa Urbanowska.

– Był Pan, przez ostatnie 4 lata radnym opozycji. Teraz jest Pan przewodniczącym Rady Miejskiej w Wołominie. Pański klub jest w koalicji z PiS-em, z którego wywodzi się obecny burmistrz Wołomina Ryszard Madziar. Jak, wpływa to na Pana pracę w radzie?
– Podejście do pracy radnego nie zmieniło się u mnie. Jako przewodniczący Rady mam jednak więcej pracy i obowiązków. Więcej czasu poświęcam na przygotowanie obrad rady i prac poszczególnych komisji. Teraz to ja muszę radnym naświetlać problemy i tematy przygotowywane na sesje.
– Na co ma Pan obecnie wpływ a na co chciałby Pan mieć?
– Mam wpływ przede wszystkim na techniczne przygotowanie i przebieg obrad rady. Wierzę w to, że obrady naszej rady będą przebiegały sprawniej niż te w poprzedniej kadencji i ta pierwsza, której przewodniczyłem.
Dlatego też pozwoliłem sobie na wyznaczenie obrad na godzinę 16.00. Reszta spraw, jak zawsze, pozostaje w rękach 21 Radnych.
– Po raz kolejny powraca dyskusja na temat odłączenia bądź przyłączenia sołectw do Wołomina. Tym razem wywołał ją radny Igor Sulich. Co Pan, mieszkaniec sołectwa Duczki, myśli na ten temat?
– Rozrastanie się Wołomina jest nieuniknione. Uważam jednak, że nie jest to odpowiedni moment na rozpoczynanie takiej dyskusji i nie jest to czas na wprowadzanie takich zmian. Mamy w tej chwili wiele innych, ważniejszych, zagadnień do omówienia niż zastanawianie się, czy i które z sołectw powinno wejść w granice administracyjne miasta. Jestem mieszkańcem Duczek i wiem, że w tej dyskusji nie bez znaczenia jest patriotyzm lokalny. Dla wielu mieszkańców ważne jest, że są właśnie z Duczek z Zagościńca czy z Lipin. Z drugiej zaś strony, granice pomiędzy niektórymi sołectwami a samym Wołominem, już się zatarły. Przykładowo Lipiny Stare w okolicach ulicy Granicznej to przecież Wołomin a są sołectwem.
– Każdy chce wiedzieć kiedy będzie budowana ulica, wodociąg czy kanalizacja w jego okolicy,  kiedy będzie oddana do użytku pływalnia, sala gimnastyczna czy boisko. Jak wyglądają prace nad tegorocznym budżetem?
– Dobry gospodarz nie pozostawia rozpoczętych inwestycji. Jakie one by nie były. Nawet gdy jest to chodnik w małej miejscowości? Niedokończony ?straszy? i świadczy o trwonieniu pieniędzy. Dlatego prace powinny być skupione wokół dokończenia rozpoczętych w poprzedniej kadencji inwestycji. Trzeba doprowadzić do  uruchomienia pływalni, dokończenia ulicy Wiosennej, przedszkola w Duczkach czy budowy sali gimnastycznej przy Zespole Szkół Nr 4 w Wołominie. W następnej kolejności z niezwykłą starannością trzeba przyjrzeć się kolejnym inwestycjom w mieście i gminie. Wielce prawdopodobne jest, że przy Zespole Szkół Nr 5 powstanie boisko sportowe zaś na OSiR powstanie boisko boczne do piłki nożnej.
– Co, z Pańskiego punktu widzenia, jest najbardziej pilącym problemem do rozwiązania w tej kadencji?
– Uważam, że w tej chwili bezzwłocznie trzeba zająć się melioracją i podtopieniami. Mieszkańcy skarżą się, i słusznie, że ich posesje są zalewane i podtapiane. Straż Miejska codziennie interweniuje właśnie w tej kwestii. Zgłoszenia z prośbą o interwencję i pomoc pochodzą z terenu niemalże całej Gminy, w tym również z terenu samego miasta. Zdarzyło się, że w Majdanie Straż Miejska pomagała dzieciom przedostać się do szkoły. Przez wiele lat ten problem nas omijał, ale sytuacja dojrzała do tego, by poważnie podejść do problemów melioracji. Łącznie z rozważeniem powołania na nowo spółek wodnych. W ciągu ostatnich lat wiele rowów zostało zasypanych, a te które pozostały nie są czyszczone. Pozarastały i są niedrożne. Poziom wód gruntowych znacznie się podniósł. W tej chwili trzeba się tym tematem zająć od zaraz. Nie ma już na co czekać.
– Podczas luźnej rozmowy stwierdził Pan, że Straż Miejska powinna prowadzić konsekwentne działania sprawdzające umowy na wywóz nieczystości. Jak Pan to sobie wyobraża?
– Bardzo ważną kwestią, nie wymagającą szczególnych nakładów finansowych, jest dyscyplina ekologiczna mieszkańców. Ubiegła kadencja przebiegała pod znakiem szeroko pojętej eko ? edukacji. Mieszkańcy w różny sposób zachęcani byli do podpisywania umów na wywóz nieczystości z firmami (warto to podkreślić) do tego upoważnionymi. Straż Miejska sprawdzała jak poszczególne osiedla czy sołectwa realizują wytyczne w tym zakresie, a w przypadku niedociągnięć zachęcała do wdrażania właściwych rozwiązań. Według mojej oceny w tej kadencji, w kwestii dbania o środowisko, przyszedł czas sprawdzenia jak mieszkańcy wywiązali się z tego obywatelskiego obowiązku. Będę zabiegał, aby sprawdzone zostały wszystkie umowy dotyczące wywozu nieczystości oraz ich realizacja. Zarówno ze strony mieszkańców jak i firm obsługujących Gminę w tym zakresie. Mam nadzieję, że nie będzie zbyt wielu przypadków kiedy służby do tego upoważnione będą musiały sięgać po radykalne rozwiązania. Czas najwyższy abyśmy przestali się wstydzić wyjść z dzieckiem na spacer do naszych i tak nielicznych lasów?

10 przemyśleń nt. „Powinniśmy sprawdzić umowy

  1. Mam nadzieję, że umowy „śmieciowe” będą rzeczywiście rzetelnie sprawdzane. Śmieci nie tylko wyrzucane są do lasu, ale podrzucane mieszkańcom bloków. Ogrodziliśmy śmietnik, zamykamy na klucz, ale i tak rano znajdujemy wory ze śmieciami przywożone po ciemku z domków jednorodzinnych. Ręce opadają.

  2. Kolejny gość co nie widzi że jego ekipa jest opluwana i na lewo i prawo udziela wywiadów. Panie Przewodniczący tak trzymać , to właśnie ta gazeta robiła Panu kampanię i jej zawdzięcza Pan to ze jest radnym i przewodniczącym.Ale ta ekipa daje ciała !.

  3. bardzo duzo gospodarstw nie wybiera nieczystości mimo tego ,ze podpisane maja z nami umowy .Był okres że się wściekali przyjezdzali podpisywac umowy tylko dla potrzeb kontroli urzedu , taka prawda .

  4. Jak sie zabudowuje tereny bagien w okolicach Majdanu, jak sie dzieli na działki podmokłe łąki i buduje na nich domy, jak się zwęża koryto rzeki i zasypuje zalewowe łąki koło mostu w Majdanie to nie ma co płakać, że woda coś tam zalała. Przy takim działaniu będzie to występowało częściej i bardziej dotkliwie. Chłop analfabeta przez całe wieki budował tak żeby mu woda nie weszła a teraz uczeni mają inne zdanie. A przyroda wie swoje i ma gdzieś te wszystkie mądrości. Budujmy arkę ani chybi będzie potrzebna.

  5. Dlaczego Titanic zatonął , a Arka przetrwała?
    Bo Titanica budowali fachowcy!

  6. Pan Przewodniczący opowiada głupoty. Większośc to są tylko puste slogany.
    Natomiast uważam za głupotę słowa że poprzednia kadencja pozostawiła niedokończone inwestycje. To jest krytyka czegoś czemu niedawno sam służył.
    Pan Dutkiewicz podejmował uchwały o wszczynaniu inwestycjii, które teraz krytykuje.
    Panie przewodniczący proszę wskazać chociażby jedną gminę w Polsce gdzie kadencję zakończono i zamknięto wszystkie inwestycje.
    Pan przewodniczący nie ma pojęcia o czym mówi.

  7. Panie przewodniczący, problem odwadniania wsi powinien być nr 1 dla pana,oraz radnych z okręgu wiejskiego jest was sześciu, wystarczajaco żeby się tym zająć, myślę że ten problem powine j się pojawić już na następnej sesji.

  8. Sprawdziany proponuję rozpocząć panie Dutkiewicz od wiarygodności obietnic Madziara. W pierwszej kolejności proszę zadbać o te obszary życia mieszkańców jakie wiążą się z codziennym życiem. Sołectwa, melioracje i ekologia nie są tymi pierwszoplanowymi. Manipulacje szyte grubą nicią widać jak na dłoni. Jeśli nie ma się nic konkretnego do powiedzenia to opowiada się takie n-tej kategorii „pieprzoty” – niczym w reklamie.

  9. Panie przewodniczący jestem za sprawdzaniem umów – ale na przetargi. Ostatnie inwestycje przeszacowane co najmniej dwukrotnie winny być dokładnie sprawdzone i zweryfikowane. Coś mi się wydaje ze władza robiła duże prezenty nawet milionowe. Kosztorysy, umowy , przetargi a nie umowy na śmieci, to jest sedno rządów Mikulskiego.

  10. Czytelniku – gdybyś choc troche znał procedury przetargowe to głupot byś nie wypisywał.
    całą bolączka właśnie jest to że w Polsce jedynym kryterium jest cena i nic tu nie da sie ukręcić, ani Mikulskiemu ani nikomu innemu.
    Problem polega właśnie na tym ze u nas przetarg wygrywa najtańszy wykonawca niejednokrotnie partacz ale prawo jest po jego stronie a my podatnicy tracimy.
    W myśl ustawy o Zamówieniach Publicznych komisja przetargowa nie moze wybrać dobrej firmy musi być najtańsza a wiadomo ogólnie że tanie mięso psy jedzą.
    Sprawdzanie przetargów nic nie da bo umowa zawarta po rozstrzygnięciu przetargu jest ostateczna i bez zgody wykonawcy nie można jej rozwiazać.

Możliwość komentowania jest wyłączona.