Siódmy medal olimpijski Marty Makowskiej

Możemy tylko żałować, że Telewizja Polska nie transmituje zmagań naszych sportowców podczas igrzysk paraolimpijskich w Londynie. Emocji nie brakuje ? najlepszym przykładem jest droga do brązowego medalu pochodzącej z Kobyłki Marty Makowskiej.

Może się wydawać, że jej sukces nie jest zaskoczeniem, gdyż 35-letnia florecistka i szablistka miała już w dorobku sześć olimpijskich krążków: cztery złote z Sydney oraz dwa brązowe z Aten. Wielokrotna mistrzyni świata i Europy, tryumfatorka klasyfikacji generalnej Pucharu Świata musiała jednak twardo walczyć o 15. krążek dla naszej reprezentacji na tej olimpiadzie.

W pierwszych dniach pobytu w Londynie relacjonowała nam na gorąco: ? Zaraz jedziemy na pierwszy trening ? na salę, gdzie będziemy walczyć. Wioska olimpijska ładna, choć zupełnie inna od tych w Sydney czy Atenach. Tu na małej powierzchni znajdują się ośmiopiętrowe bloki, wszystko więc jest blisko. Zaraz przy wiosce znajduje się stadion i ogromne centrum handlowe. Anglicy są bardzo mili i pomocni, dużo wolontariuszy obsługujących igrzyska jest z Polski.

W rozgrywkach grupowych Marta zanotowała dwa zwycięstwa oraz dwie porażki. Wygrała z Chinką Fang Yao oraz Rosjanką Ludmiłą Wasiliewą, zaś nieznacznie przegrała z Węgierką Gyongyi Dani oraz zawodniczką z Hongkongu Chong Yui Chan. Do ćwierćfinału awansowała z ostatniego, czwartego miejsca. Tam spotkała się z Simone Briese-Baetke ? na szczęście nie przestraszyła się idącej jak burza Niemki, która w rundzie grupowej odnotowała komplet zwycięstw i dwukrotnie pokonała rywalki w stosunku 5:0. Pokonała ją pewnie 15:11, od początku kontrolując przebieg walki.

Walka w strefie medalowej wydawała się już rozstrzygnięta ? w porannej rundzie grupowej Marta wygrała z Chinką Yao Fang 5:3, lecz Azjatka dobrze przeanalizowała przegrany pojedynek i tym razem nasza florecistka uległa przeciwniczce 10:15. Pozostał pojedynek o brązowy medal z kolejną Chinką ? Zhou Jingjing. Tym razem stalowymi nerwami wykazała się Polka, gdyż jej przeciwniczka do półfinału rozgrywek nie odnotowała żadnej porażki. Po długiej, wyczerpującej i wyrównanej walce, w której obie zawodniczki otrzymały po żółtej i czerwonej kartce, ostatnie trafienie zaliczyła jednak Marta, wygrywając z młodszą o 10 lat przeciwniczką 15:14.

Łukasz Rygało