Słaby koniec rundy

W ostatnim w tym roku meczu Huragan Sobsmak Wołomin prowadził z Mazurem Karczew 1:0, jednak nie trwało to długo. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy wołominiacy popełnili fatalny błąd i goście wyrównali. Remis utrzymał się do końca spotkania, które komentuje trener Sergiusz Wiechowski.? Nie było zwycięstwa, nie było też widowiska…

? Mecz dla obu drużyn miał duże znaczenie i gra nie była piękna, stał na niskim poziomie – my chcieliśmy przy zwycięstwie odskoczyć od końca tabeli, a nasz rywal liczył, że się zrówna z nami punktami. Remis nam nic nie daje poza statystyką, że w ostatnich trzech meczach nie przegraliśmy. Gdybyśmy tak punktowali od początku ligi, to może nasza sytuacja byłaby inna… Martwi mnie to, że goście stworzyli sobie chyba trzy sytuacje w całym meczu – w dwóch dobrze zachował się Kuba Chrostowski, przy jednej źle wybił piłkę i w sumie przy niegroźnej sytuacji straciliśmy bramkę, która dała Mazurowi remis. Trzeba sobie jasno powiedzieć – ten wynik im też nic nie daje.

? Skąd się biorą takie wyniki w meczach Huraganu?

? Martwi mnie to i przez całą rundę martwiło, że każda sytuacja przeciwko nam kończy się bramką albo sytuacją, która może dać przeciwnikowi bramkę. Nad tym by się trzeba było głębiej zastanowić, gdzie jest przyczyna ? czy to są umiejętności zawodników, czy to jest myślenie? Ciężko mi na gorąco powiedzieć, ale to powtarza się regularnie, w każdym meczu. Jeśli chcemy się utrzymać w trzeciej lidze, to nie możemy sobie pozwolić na oddanie bramki przeciwnikowi właściwie za darmo.

? Jak ocenisz tę rundę?

? Podsumowując tę rundę można powiedzieć, że na niektórych zawodnikach się zawiodłem, bo liczyłem na dużo więcej. Takie jest życie – trzeba to przyjąć i patrzeć z perspektywą na przyszłość. Nie wiem co będzie, bo na razie trudno to oceniać na gorąco, ale trzeba się głębiej zastanowić nad przebudową zespołu, bo jak pokazały te mecze, niewiele jesteśmy w stanie zrobić jako drużyna w ataku i bardzo ciężko idzie nam konstruowanie i wypracowywanie sytuacji bramkowych. W obronie z przymusu gra Piotrek Stańczuk – tracimy na tym, że musi grać z tyłu obrony. To jest przykre, że zawodnicy, którzy dostawali tyle razy szansę, nie potrafią tej szansy wykorzystać.

? Znasz przyczynę takiej nieprzewidywalności wyników?

? Zdobyliśmy 20 punktów i nasze mecze wyglądały bardzo różnie. Z lepszymi drużynami, które zajmują miejsca w czubie tabeli mieliśmy dobre wyniki, ale mecze ze środkiem tabeli wszystkie przegraliśmy i stąd nasza mała liczba punktów i siedemnaste miejsce w tabeli. Nie zawiodło tylko kilku zawodników, natomiast większość naszej drużyny i ich gra była loterią i to jest przyczyną tak słabej pozycji naszej drużyny po 21 kolejkach. Na ostateczne podsumowanie każdego zawodnika przyjdzie pora, ale na temat kilku mam wyrobione zdanie: nie zasługują oni żeby grac w III lidze.

Łukasz Rygało