Teresa Urbanowska: Niebezpieczne praktyki

Teresa Urbanowska: Klimaty nie tylko świąteczne

W ostatnim czasie moją uwagę przykuł temat dotyczący szeroko rozumianej wolności słowa, który coraz częściej pojawia się na naszych lokalnych forach i grupach na FB, w związku z dyskusją dotyczącą dokumentów planistycznych, wywołujących obawy mieszkańców gminy Radzymin, Wołomin i Dąbrówka. „Ja już dostałam (od Gminy – przyp.red.) pismo, żeby się nie odzywać” – napisała jedna z mieszkanek Zagościńca publikując na FB wezwanie jakie otrzymała od wołomińskich władz, domagające się zamieszczenia przeprosin o konkretnej treści.

Mieszkanka postanowiła przeprosiny zamieścić, jak to określiła, „w obawie przed bezpieczeństwem własnym i bliskich”, ale równolegle opublikowała również archiwalne skriny będące, w jej przekonaniu, dowodem na prawdziwość wpisów, które zamieściła.

W tym samym niemal czasie mieszkańcy pozostałych wymienionych wyżej gmin również „pochwalili się” podobnymi pismami od swoich włodarzy.

Dominik Kozaczka, komentator lokalnego życia społecznego i politycznego w Wołominie stwierdził, że są to niebezpieczne dla rządzących praktyki:

– Jest to tradycyjny element pokazujący koniec urzędującej władzy w Wołominie. Pamiętam jak 10 lat temu obecna burmistrz Wołomina krytykowała swojego poprzednika za straszenie sądami mieszkańców. Dziś to samo robi, tylko z większym rozmachem. Nas (program „Właściwi ludzie” – przyp. red.), ta ekipa też pozwała do sadu” – stwierdził w dyskusji ze wspomnianą mieszkanką Zagościńca.

Ale jaki z tego jest wniosek? Przykład wołomiński, przytoczony przez Dominika Kozaczkę pokazuje, że określenie „niebezpieczne praktyki” działa w obie strony. Władza, która nie umie bądź nie chce prowadzić rzetelnego dialogu z mieszkańcami prędzej czy później zaczyna wpadać we własne sidła.

Stare i znane powiedzenie „Łaska pańska na pstrym koniu jeździ” może się też odwrócić. Czym jest ta pstrokatość?

Cytując za Narodowym Centrum Kultury: „(…) pstrokatość? No, cóż, to z jednej strony pomieszanie dobra ze złem, a z drugiej strony to takie fiu-bździu, pstro w głowie, zmienność, kapryśność, przelotność, lekkomyślność, nieodpowiedzialność, a więc wszystko to, co kojarzy się z przychylnością możnowładców”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.