Edward M. Urbanowski: To nie żarty

Kampania wyborcza się kończy, lecz chyba za wcześnie, by ogłosić jej koniec. Jak znam życie, Prawo i Sprawiedliwość jeszcze ?coś? wymyśli, jak chociażby tego ?dziadka z Wermachtu? z 2005 roku, czy tajemnicze ?pobicie? aktorki Anny Cugier – Kotki w 2010. Gdy widzę w pobliżu Jacka Kurskiego to wiem, że jeszcze będzie gorąco.

Być może Radosław Sikorski również miał tego Pana na myśli, gdy powiedział: ?PiS jest mocny tylko w gębie. Wobec Rosji umieją tylko gardłować na potrzeby wewnętrzne. Dlaczego minister Fotyga nie wypowiedziała umowy o nieruchomościach postsowieckich w Polsce? Uważała, że to nieważne, czy bała się? Dopiero ja to zrobiłem. Dzięki temu, powoli odzyskujemy nieruchomości zajmowane przez Rosjan w Warszawie. To my wreszcie skutecznie odebraliśmy uprzywilejowane emerytury esbekom.? Jedno jest pewne, finalizując kampanię, minister Sikorski – w przeciwieństwie do pana Kurskiego – mówi o faktach.

Od kilku tygodni wiadomo, że PiS myśli o rządzeniu. Jarosław Kaczyński zbyt często bowiem wspominał o wyjątkowo dobrych dla siebie sondażach przedwyborczych, co by świadczyło, że chyba już w nie uwierzył. Szkopuł w tym, że takich sondaży nikt rozsądny poważnie nie bierze. Wybory trzeba, po prostu, wygrać! A to, w wypadku PiS, wcale nie jest takie łatwe. Owszem, dostaną te swoje 30% poparcia, ale to wszystko. Z takim zaś mandatem można być, co najwyżej, w opozycji a nie na salonach władzy! Mówiąc wprost, problemem Prawa i Sprawiedliwości jest jej ?specyficzny? elektorat. Sojusz ?kibola? bezkarnie katującego na ulicy policjantkę z ?buczącym? na Krakowskim Przedmieściu ?obrońcą? budzi u zwykłego człowieka niepokój o własne bezpieczeństwo! To nie jest normalna sytuacja, gdy na widok tego ?elektoratu? każdy, kto żyw, szybko przechodzi na drugą stronę ulicy albo wysiada z pociągu czy autobusu. Póki nie jest za późno, dmuchajmy na zimne!

?Każdy, kto się zastanawia: głosować czy nie, musi wiedzieć, że te wybory to nie żarty?. To cytat z wystąpienia pewnego ważnego polityka. I pewnie ma dużo racji! Ale dla porządku, my również podsumujmy to, o czym mówimy i piszemy od kilku tygodni, gdyż nasza mała ojczyzna ma tylko nas. ?Marek Papuga z SLD, Janusz Piechociński z PSL, Dariusz Rosati z PO i Jacek Sasin z PiS, to ? moim zdaniem ? najwybitniejsi politycy na listach w naszym okręgu wyborczym. I, co ważne, ich związki z Ziemią Wołomińską nie datują się od wczoraj. Od lat są z nami! Nie wyobrażam sobie sytuacji, by utożsamiający się z tą okolicą wyborca PiS, PO, PSL czy SLD mógł oddać swój głos na kogoś innego spoza tej 'wielkiej czwórki’!?

Z wyborem senatora będzie inaczej. Wygranym może być tylko jeden z kandydatów, ten, który otrzyma największą liczbę głosów. Dlatego w tej grze liczyć się będą osoby popierane przez największe elektoraty, PiS i PO. Prawo i Sprawiedliwość postawiło na mecenasa Piotra Łukasza Andrzejewskiego, senatora minionej kadencji, zaś Platforma Obywatelska na Annę Teresę Aksamit, mieszkankę Zielonki, urzędnika samorządowego. To z tej dwójki wybierzmy naszego senatora!

W ten wyborczy dzień pomyślmy również o sobie; nie podcinajmy gałęzi na której siedzimy.

17 przemyśleń nt. „Edward M. Urbanowski: To nie żarty

  1. I po ptakach, wyborcy skopali kaczy kuper.
    Ludzie nie głosowali za Platformą , ludzie głosowali przeciwko Kaczyńskiemu, Macierewiczowi i innym Pisowcom.
    70% głosujących było przeciwko.
    To pokazuje jak bardzo Polacy nienawidzą takiego typu polityki.

    Mam nadzieję że teraz po kolejnej klęsce Kaczyński tak jak obiecał Polakom,zniknie na zawsze z polityki.
    Ale cóż wiadomo cham honoru nie ma, wiec nie ma co liczyć na słowo Kaczyńskiego.

  2. Ludzie wybrali jak chcieli. Nie ma o czym dyskutować. Teraz pora żeby nowy rząd zrobił coś sensownego bo przez następne cztery lata nie da się zwalać wszystkiego na Kaczora. Pierwsi pzekonają się młodzi ludzie bo praca na umowach śmieciowych jest dobra na krótką metę. Ludzi do zmywaka na Zachodzie już nie potrzeba. Tam potrzebni sa fachowcy i tacy teraz teraz tam jadą.
    PS. Antikom – wieloryb to przy tobie intelektualista.

  3. Głosowałem nie przeciwko Kaczorowi, a jego ludziom którzy okupują Wołomin. Odległa polityka nie przeszkadza tak jak lokalna. Kiedy prezes podatki chce zmniejszać i upraszczać, jego ludzie grabią adiacenckimi opłatami. Pustą kieszeń buntuje każde nowe obciążenie. Nie pomoże Madziarowi pijarowiec Gołoś oraz pseudo badania opinii. Odejdą wcześniej niż to im się wydaje. Na pomoc z sejmu i sejmiku nie ma co liczyć. Autorzy zadłużenia i nowych podatków nie mogą liczyć na wdzięczność przy referendalnej lub wyborczej urnie

  4. Polacy gdyby mogli głosować PRZECIW a nie ZA to frekwencja wyborcza byłaby zapewne na poziomie 90%.
    Przykre jest to że w ludziach jest tyle zawiści.
    Trzeba uszanować wynik wyborczy.
    Osobiscie uwazam że nikt tu nikomu nie skopał niczego.
    Wygrała PO a PiS odniósł dobry wynik pomimo tak zmasowanej krytyki ze strony PO.
    Największym nieporozumieniem jest Palikot – myślę że to oznaka frustracji i zniechecenia społecznego wobec rządzących.

  5. Nieobecna większość również głosuje, tyle że nogami. Głos wrzucony do urny nie zmienia ich jakości życia od lat bez względu na rządzące ugrupowanie. Dlatego głosują wzajemnie się zwalczający. Wygrywa zawsza grono tych bardziej zdeterminowanych do utrzymania zdobyczy lub usunięcia potencjalnego zagrożenia. Dla 'niewolnika systemu’ bez różnicy obrabiany folwark dlatego nie interesują go spory panów oraz plebanów. Wygrana Palikota, wcześniej Samoobrony są epizodem. Tymochowicz dowodzi nim, że wynieść można każdego, tranwescytę, homoniepewnego oraz nielepszego od złego.

  6. Większość wyborców na tyle doświadczona, że niepodatna jest na manipulacje. Pozostali pod wpływem barana lub tryka na czele ulegają stadnym instynktom dalekim od rozsądku. Sfora kąśliwych pijarowców pomaga w prowadzeniu stada na podstrzyżyny lub rzeź. Daleko nie szukając, reprezentantem tej sfory jest Gołoś, równie niekompetentny naczelnik od propagandy co sam burmistrz Madziar. Ostatnio przygotował na potrzebę zatwierdzenia studium uwarunkowań kuriozalne badanie opinii mieszkańców.

  7. zapomniałaś dodać „nic nie robię” Jacka Sasina

  8. Okazało się, że ludzie jeszcze nie zwariowali oprócz tych, którym marzy się IV RP. Na szczęście ta utopia ma coraz mniej fanów. Wołomin niestety znów okazał się proPiS-owski aż wstyd sie przyznać gdzie sie mieszka. Na szczęście inni do konca nie zgłupieli. Jest nadzieja, że już za 3 lata pozbędziemy się tych wybitnych fachowców od religii smoleńskiej i innych obłędów i w Wołominie będzie normalniej, czego sobie i wszystkim życzę, amen!

  9. jesteśmy z Tobą Georgios i ubolewamy nad tymi nieszczęśnikami z sekty kłamczyńskiego.

  10. Największym zaskoczeniem jest wynik antyklerykalnej partii Palikota.
    Głosowali na niego przeważnie młodzi ludzie.
    Biorąc pod uwagę że za 4 lata, następne młode roczniki wezmą udział w wyborach a w tym czasie ubędzie moherów, to może się okazać że antyklerykalnym będzie rosło. Palikot pewnie już zejdzie ze sceny ale przyjdą następni

  11. Janek, a dziwisz się, bo ja nie, z jednej strony cuda, z drugiej kłamczyński.

  12. 10 obietnic Tuska zniknęło ze strony www Platformy w 09.2009. Ale pamiętamy. 1. Przyspieszymy i wykorzystamy wzrost gospodarczy. 2. Radykalnie podniesiemy płace dla budżetówki, zwiększymy emerytury i renty. 3. Wybudujemy nowoczesną sieć autostrad, dróg ekspresowych, mostów i obwodnic. 4. Zagwarantujemy bezpłatny dostęp do opieki medycznej i zlikwidujemy NFZ. 5. Uprościmy podatki, wprowadzimy podatek liniowy z ulgą prorodzinną, zlikwidujemy 200 opłat urzędowych. 6. Przyśpieszymy budowę stadionów na Euro 2012. 7. Wycofamy wojska z Iraku. 8. Sprawimy, że Polacy z emigracji będą chcieli wracać do domu i inwestować w Polsce. 9. Podniesiemy poziom edukacji i upowszechnimy Internet. 10. Podejmiemy rzeczywistą walkę z korupcją. Polska zasługuje na cud gospodarczy. Donald Tusk, 19 października 2007 r. A teraz obietnic ciąg dalszy nastąpi.

  13. A ja mam wrażenie graniczące z pewnością, że w gruncie rzeczy PiS i PO to baaardzo podobne klimaty jeżeli chodzi program (a raczej brak programu), różnice robią Panowie „na szczycie” a tak właściwie to jak ich pokazują w mediach, jeden który potrafi wypowiedzieć się dyplomatycznie pod publiczkę i drugi „Prawdziwy Polak”, którego misją jest rozliczać wszystkich… Pomijając ten obraz serwowany przez media, to tak naprawdę ani ten PiS taki straszny ani Platforma taka fajna – jedni i drudzy są delikatnie mówiąc kiepscy i ja osobiście kolejny raz miałem problem na kogo mogę z czystym sumieniem zagłosować. Bo to co się działo pod rządami PiSu i to co się dzieje za czasów PO jest naprawdę porażką.

  14. Wynik największej niespodzianki tych wyborów jest wypadkową niezadowolenia części elektoratu, któremu działania obu liderów nie przypadły do gustu. Wskazanie na jeszcze jedną siłę, strasznie kontrowersyjną i nieprzewidywalną, której wojny na górze otwarły wrota do świata polityki. Pożyjemy i zobaczymy co z tego wyniknie.

Możliwość komentowania jest wyłączona.