Trampolina, czyli coś, od czego można się odbić

Trampolina to przyrząd do zabawy, wykorzystuje się go również w gimnastyce sportowej. Dla niektórych to symbolicznie coś, od czego można się odbić, by zobaczyć inną stronę życia, a dla innych miejsce, w którym można się po prostu pobawić.

Ul. Piłsudskiego w Wołominie. Zwykły wtorek, 24 kwietnia, ciepły dzień. A jednak uważny obserwator zauważyłby, że w wokół kościoła pod wezwaniem św. Józefa Robotnika coś się dzieje. Kilku dorosłych, którzy wraz z dziećmi wieszają planszę reklamową ? Oratorium księdza Orione ?Trampolina Wołomin? rozpoczyna działalność. Dla tych, którzy pamiętają oratorium sprzed kliku lat, zarejestrowane wówczas jako świetlica środowiskowa, jest to nadzieja na to, że znowu zacznie się coś dziać blisko kościoła. Dzieci znów będą miały gdzie się bawić i będą pod dobrą opieką.

Nad dziećmi czuwają wolontariusze i ksiądz, młody wikariusz, Łukasz Mikołajczyk. Proszę go o rozmowę, choć ma ręce pełne roboty, chętnie się zgadza. Mówi o oratorium z uśmiechem, wspomina, jak ludzie zareagowali na pomysł stworzenia oratorium: ? Kiedy pojawiło się hasło, że może powstać oratorium, to natychmiast znalazło się wielu ludzi, którzy po prostu pamiętali żywo to, co robił ksiądz Paweł Placek. Widać, że parafianie byli zachwyceni tym, co się wtedy działo, bo taka reakcja zdarza się tylko w tych sytuacjach, w których ludzie się czymś zachwycili. Od razu jak tylko zabrałem się do pracy, znalazły się osoby, które chciały mi pomóc ? mówi.

?Trampolina Wołomin? to nie pierwsze takie miejsce w Polsce. Pilotażowym programem jest inicjatywa, którą orioniści rozpoczęli w Warszawie-Aninie. Działalność tego miejsca oparta jest na systemie prewencyjnym: ? Właśnie w warunkach drugiego etapu resocjalizacji, który nasi księża prowadzą, pojawił się pomysł Trampoliny. Zanim te dzieci wpadną w poważne kłopoty, które skażą ich na nieustanne kontakty ze światkiem przestępczym, to mogą one przyjść, pobawić się, z biegiem czasu może czegoś nauczyć ? mówi w rozmowie ze mną ks. Łukasz.

Oratorium jest otwarte od poniedziałku do piątku od godz. 15.00-18.00. W tym czasie dzieci mogą odrobić lekcje, pograć w piłkę nożną, koszykówkę. Oratorium tworzą przychodzące dzieci, młodzi wolontariusze, członkowie Oriońskiego Ruchu Świeckich. Młodzież działająca przy parafii angażuje się w działalność oratorium i poświęca swój wolny czas.

? Wolontariat jest potrzebny, ponieważ uczy życia, uczy jak się zachować w środowisku, zanika strach w stosunku do ludzi, umie się załatwić pewne rzeczy, jest się bardziej zorganizowanym i odpowiedzialnym ? mówi młoda i uśmiechnięta wolontariuszka. ? Te dzieciaki, które tak naprawdę nie mają co robić w domu ? wiem, bo ja też nie miałam co robić, jak byłam w podstawówce ? mogą tutaj przyjść i się pobawić z innymi dziećmi. A ich rodzice mogą być spokojni, że ich dzieci są w oratorium, pod dobrą opieką ? dodaje.

Ks. Mikołajczyk wie, jak ważny jest wolontariat, szczególnie w dzisiejszym świecie. Mówi o tym: ? Nasze społeczeństwo jest tak dziwnie skonstruowane, że wychowuje ludzi na jednostkowych osobników, bardzo mało związanych z pozostałymi ludźmi, a takie miejsce jak to jednak otwiera na doświadczanie drugiego człowieka. Mam po cichu nadzieję, że będzie to miejsce, które będzie wychowywało również wolontariuszy.

Oratorium ma wychodzić naprzeciw potrzebom, które w naszym środowisku istnieją. W planach jest zorganizowanie warsztatów fotograficznych, plastycznych, wokalnych i instrumentalnych.

Urszula Wysocka