Utrata zaufania w radzymińskiej radzie

Z Elżbietą Darką, przewodniczącą Rady Miejskiej w Radzyminie, o tym, czym się kierowała, składając doniesienie do prokuratury na burmistrza Radzymina, oraz o tym, jak doszło do nieuchwalenia budżetu gminy na 2012 r., rozmawia Teresa Urbanowska.

? Jest Pani radną trzecią kadencję. Od listopada 2010 r. również przewodniczącą Rady Miejskiej w Radzyminie. Dwa tygodnie temu złożyła Pani rezygnację z pełnienia funkcji przewodniczącej rady. Jak doszło do tej sytuacji?

? Zacznę może od tego, że od początku 2011 r. gmina borykała się z problemami finansowymi. Już w styczniu ubiegłego roku rozmawiałam z burmistrzem Zbigniewem Piotrowskim o nieuregulowanych składkach ZUS w oświacie. Później były problemy z wypłaceniem w terminie pensji nauczycielom. Pan burmistrz przekonywał mnie wówczas, że nie ma powodów do niepokoju, wszystko jest pod kontrolą. Niestety, życie pokazało co innego.

? Pamiętajmy jednak o kryzysie. Może to jest główna przyczyna problemów finansowych gminy?

? Kryzys na pewno ma jakiś wpływ na to, co się u nas dzieje. Ale o tym, aby nie rozpoczynać równocześnie zbyt wielu dużych inwestycji, radny Grzegorz Koza przestrzegał wielokrotnie podczas całej poprzedniej kadencji. Co było ignorowane. Słyszeliśmy, że damy radę. Nie wszyscy radni muszą się znać na finansach, ale nad finansami gminnymi powinien czuwać skarbnik, który przygotowuje z burmistrzem projekt budżetu. Powinno to być zrobione pod realne możliwości. Głównym wyznacznikiem planów budżetowych powinny być realne dochody, a nie zawyżane oparte na wirtualnych przesłankach.

? Pod koniec ubiegłego roku złożyła Pani doniesienie do prokuratury na działalność burmistrza, powiadamiając o tym wojewodę i RIO. Co zaważyło na tym, że podjęła Pani takie kroki?

? Pod koniec października otrzymałam od pana burmistrza projekt uchwały w sprawie wyrażenia zgody na budowę gminnej drogi dojazdowej do Mennicy. Żeby było jasne, nie mam nic przeciwko budowie tej drogi. Miałam jednak zastrzeżenia do prawidłowości procedury, jaką zastosowano w tym przypadku.

? Co się Pani nie podobało w tym projekcie uchwały i czy koniecznie trzeba było sięgać aż po tego rodzaju metody?

? Nie podobało mi się przede wszystkim to, że w dniu sesji, na którą skierowano projekt uchwały, droga była już w 90% wybudowana, a nas ? radnych, proszono o podjęcie uchwały wyrażającej zgodę na budowę. Uważam, że rada nie powinna przyzwalać na łamanie prawa. W przeciwnym razie to właśnie my, radni, zgodnie z kodeksem karnym, ponieślibyśmy odpowiedzialność. A to od nas, radnych, pan burmistrz wymagał podpisania się pod nieprawdą.

? Czy jest jakaś reakcja na te Pani pisma?

? W połowie grudnia rozpoczęła się kontrola RIO. Nie wiem, na ile spowodowało ją moje doniesienie. Przedstawiciele Urzędu Miasta przekonują, że jest to rutynowa kontrola. Być może taka jest prawda, nie wiem. Wiem natomiast, że po moim doniesieniu poszły kolejne.

? Czy ma Pani wiedzę, kto i o co ma pretensje?

? Tak, wiem. Mieszkańcy podpisani pod doniesieniem do prokuratury przekazali mi treść złożonego dokumentu. Mogę tylko powiedzieć, że w tym ich piśmie jest znacznie więcej zarzutów niż w moim.

? Czy w takim razie próba odwołania Pani z funkcji przewodniczącej przez część rady popierającej działania burmistrza Radzymina była formą ukarania Pani za niesubordynację?

? Tego, co się wydarzyło na ostatniej sesji, nie traktuję jako kary. A tak, jak to określiła radna Ewa Całka, jest to ?utrata zaufania? 11 podpisanych pod wnioskiem o odwołanie radnych do mnie i do całego prezydium. Natomiast w moim przekonaniu radni podpisani pod wnioskiem udowodnili, że od budżetu gminy na cały rok ważniejsze dla nich były rozgrywki personalne. A może nie chcieli uchwalić budżetu?

? Dlaczego więc zerwała Pani obrady sesji przed uchwaleniem budżetu?

? Nie zerwałam obrad, tylko zakończyłam je przed rozpoczęciem procedowania w sprawie uchwalenia budżetu.